
doczytałam dopiero teraz ...
nie będę tu obiecywała kiedy przyjadę do was bo u mnie nie najlepiej ciągle ze zdrowiem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
terenia1 pisze:Planu jako takiego na dzień jutrzejszy brakbędzie się robił w trakcie przeprowadzki.
Godzina zbiórki ustalona na około godzine 11, w tych granicach przyjedzie Paweł. Po pierwsze trzeba koty spacyfikować część większą do woliery te co w boksach chyba do kontenerków bo klatki w kociarni nie mamy żadnej![]()
Paweł musi całkowicie rozebrać boksy w starej kociarni, potem trzeba części przeżucić na nowy lokal i przed złożeniem trzeba wszystko porządnie umyć i spryskać virkonem, potem Paweł będzie je składał.
Powoli będzie można przewozić inne rzeczy, mój kolega w miedzyczasie przewiezie te półki szafki które są u mnie będzie je można od razu wstawić do kociarni i układać rózne rzeczy,
nie wiem co z szafą w której są posłanka dla kociaków - wszystko wyjdzie w praniu jak obejrzymy czy nie ma tam jakiegoś grzyba.
Na samym końcu bedzie przeprowadzka kociastych, normalnie sama jestem ciekawa jak będzie reakcja![]()
W między czasie dobrze by było zrobić jakiś względny porządek w drugim pomieszczeniu, które będzie remontowane w dalszej kolejnosci, ale to wszystko zależy od tego ile osób jutro przyjdzie do pomocy, oby się nie okazało ze zostanę z Pawłem![]()
![]()
Jak coś proszę dzwonić do mnie do Dorotki, bo jutro ewentualnie późnym wieczorem albo nocą będzie jakiekolwiek sprawozdanie z przeprowadzki
gosiakot pisze:
Właśnie wróciłam z kociej chatki. Było sporo osób, rzeczy zostały przeprowadzone, wszystkie kotki chyba też bo jak wychodziłam Teresa i Ewa pojechały po wolonobiegających miglanców, a klatkowicze już siedzieli w wygodnych , powiększonych "apartamentach" (czasowo zamiast 8 miu klateczek jest 4 dzięki wysuwanym ściankom). Mam nadzieję że zarząd nie padnie i może jeszcze dziś późnym wieczorem będzie jakaś foto - relacja i w ogóle relacja. Mnie się bardzo podoba w nowej kociej chatce. Jasno , przestronnie , przytulnie.Co prawda przeprowadzka się odbyła, ale jeszcze jest sporo drobnych , czasochłonnych prac wykończeniowych, więc jeszcze parę popołudni trzeba będzie na to poświęcić. No i chyba mnie zarząd nie prześwięci jak powiem, że bardzo potrzebne nam szafki. bo w tych które mamy nie da rady zmieścić znacznej części rzeczy. Jakby wszyscy nie ryli już nosami po ziemi to może byłaby nawet jakaś parapetówka ?
Filomen pisze:Piracik umarł [*]
wykrwawił się na śmierć bo trafił na rzeźnika nie lekarza. Brak mi słów, na pewno tego nie zostawię bez konsekwencji. Biedny koteczek tak się w swoim życiu wycierpiał. Jadziu na szczęście na koniec był z Wami w cieple, spokoju i przytulony do człowieka.
potrafię zrozumiec jak atakuje choroba i czasami jesteśmy bezsilni ale w tym wypadku szlag mnie trafia z wściekłości
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 246 gości