K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 09, 2010 13:57 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

no ładnie ... wy się już przenosicie :) super
doczytałam dopiero teraz ...
nie będę tu obiecywała kiedy przyjadę do was bo u mnie nie najlepiej ciągle ze zdrowiem :(
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob paź 09, 2010 16:10 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

No niestety ja w pracy siedzę dzisiaj i jutro, ale mentalnie wspieram przeprowadzaczy :D
Już boks kończy sie mątować w nowej Kociej Chatce (oczywiście rękami niezawodnego Bubora :1luvu: )
Meble od Teresy też już dojechały i praca wrrrr - no nie miało być wre :lol:
:kotek: :1luvu: :ok: :kotek:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob paź 09, 2010 17:09 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

Zapraszam na bazarek :D
viewtopic.php?f=20&t=118321
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob paź 09, 2010 17:38 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

Coś z naszymi banerkami szfankuje.
Chciałam sobie zmienić w profilu i mi nie przyjmuje kodów.
Czy da się to jakoś sprawdzić?
Ponadto wszystkie banerki przekierowuja na stare wątki 8O
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob paź 09, 2010 18:46 Re: KOCIA CHATKA-remont nowego lokalu trwa kto do pomocy?

terenia1 pisze:Planu jako takiego na dzień jutrzejszy brak :? będzie się robił w trakcie przeprowadzki.
Godzina zbiórki ustalona na około godzine 11, w tych granicach przyjedzie Paweł. Po pierwsze trzeba koty spacyfikować część większą do woliery te co w boksach chyba do kontenerków bo klatki w kociarni nie mamy żadnej :(
Paweł musi całkowicie rozebrać boksy w starej kociarni, potem trzeba części przeżucić na nowy lokal i przed złożeniem trzeba wszystko porządnie umyć i spryskać virkonem, potem Paweł będzie je składał.
Powoli będzie można przewozić inne rzeczy, mój kolega w miedzyczasie przewiezie te półki szafki które są u mnie będzie je można od razu wstawić do kociarni i układać rózne rzeczy,
nie wiem co z szafą w której są posłanka dla kociaków - wszystko wyjdzie w praniu jak obejrzymy czy nie ma tam jakiegoś grzyba.
Na samym końcu bedzie przeprowadzka kociastych, normalnie sama jestem ciekawa jak będzie reakcja :D
W między czasie dobrze by było zrobić jakiś względny porządek w drugim pomieszczeniu, które będzie remontowane w dalszej kolejnosci, ale to wszystko zależy od tego ile osób jutro przyjdzie do pomocy, oby się nie okazało ze zostanę z Pawłem :lol: :wink:
Jak coś proszę dzwonić do mnie do Dorotki, bo jutro ewentualnie późnym wieczorem albo nocą będzie jakiekolwiek sprawozdanie z przeprowadzki :)

Właśnie wróciłam z kociej chatki. Było sporo osób, rzeczy zostały przeprowadzone, wszystkie kotki chyba też bo jak wychodziłam Teresa i Ewa pojechały po wolonobiegających miglanców, a klatkowicze już siedzieli w wygodnych , powiększonych "apartamentach" (czasowo zamiast 8 miu klateczek jest 4 dzięki wysuwanym ściankom). Mam nadzieję że zarząd nie padnie i może jeszcze dziś późnym wieczorem będzie jakaś foto - relacja i w ogóle relacja. Mnie się bardzo podoba w nowej kociej chatce. Jasno , przestronnie , przytulnie.Co prawda przeprowadzka się odbyła, ale jeszcze jest sporo drobnych , czasochłonnych prac wykończeniowych, więc jeszcze parę popołudni trzeba będzie na to poświęcić. No i chyba mnie zarząd nie prześwięci jak powiem, że bardzo potrzebne nam szafki. bo w tych które mamy nie da rady zmieścić znacznej części rzeczy. Jakby wszyscy nie ryli już nosami po ziemi to może byłaby nawet jakaś parapetówka ?

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Sob paź 09, 2010 19:00 Re: KOCIA CHATKA-remont nowego lokalu trwa kto do pomocy?

gosiakot pisze:
Właśnie wróciłam z kociej chatki. Było sporo osób, rzeczy zostały przeprowadzone, wszystkie kotki chyba też bo jak wychodziłam Teresa i Ewa pojechały po wolonobiegających miglanców, a klatkowicze już siedzieli w wygodnych , powiększonych "apartamentach" (czasowo zamiast 8 miu klateczek jest 4 dzięki wysuwanym ściankom). Mam nadzieję że zarząd nie padnie i może jeszcze dziś późnym wieczorem będzie jakaś foto - relacja i w ogóle relacja. Mnie się bardzo podoba w nowej kociej chatce. Jasno , przestronnie , przytulnie.Co prawda przeprowadzka się odbyła, ale jeszcze jest sporo drobnych , czasochłonnych prac wykończeniowych, więc jeszcze parę popołudni trzeba będzie na to poświęcić. No i chyba mnie zarząd nie prześwięci jak powiem, że bardzo potrzebne nam szafki. bo w tych które mamy nie da rady zmieścić znacznej części rzeczy. Jakby wszyscy nie ryli już nosami po ziemi to może byłaby nawet jakaś parapetówka ?


Licze na jakieś foto , bardzo jestem ciekawa jak teraz wygląda :D Dziewczyny i chłopaki jestes wielcy :ok: A na parapetówkę nieroby takie jak ja też sie załapią? 8)
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob paź 09, 2010 19:55 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

Padamy na pyski - jedno pomieszczenie gotow - Paweł i Piotr nasza święta dwójca zmontowała regał, Ladies myły, sprzatały, jeżdziły po koty, wieszały firanki (Gosia, Mara, Marta, Teresa i ja)
z pośpiechu zapomniałyśmy zabrać ze starej Kociej Chatki Plamka. :roll: Samotnego znalazła Basia.
Biedny pechowy coś facet, najpierw zabrany na sterylke przez pomyłkę teraz zapomniany. Musi trafić do dobrego domku pechulec biedny.
nie mam siły pisać.... jutro plizz

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Sob paź 09, 2010 20:03 Re: KOCIA CHATKA-remont nowego lokalu trwa kto do pomocy?

Obrazek[/quote]

a teraz smutna sprawa ale muszę o tym napisać
koteczek Piracik jest umierający

wczoraj był operowany w przychodni dr Czogały w Brynowie.
Dziś trafił do innego lekarza w stanie agonalnym, temperatura 32 stopnie.
Kotek został tam wykastrowany i została wykonana amputacja gałki ocznej.
Nasieniowody nie zostały zaszyte podwiązane, podobnie jak worek mosznowy, który był otwarty.
Kot krwawił z oczodołu i moszny.
Wykrwawił się prawie na smierć.
Trzymam za niego kciuki.
To skandal. Brak mi słów.
Jadzia go ogrzewa i czuwa przy nim, gdyby nie ona na pewno by go nie było już na tym świecie.

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Sob paź 09, 2010 21:35 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

Witajcie nocną porą :wink: .
To fakt , Kocia Chatka wyszła z podziemia :lol: i przeniosła się w inne miejsce , mam nadzieję że będzie to nowa jakość tak dla Kocio Chatkowych podopiecznych jak i działających na ich rzecz osób .
Na czas demontażu wyposażenia mieszkańcy Kociej Chatki zostali zamknięci w wolierze i tylko dwójka z nich miała okazję oglądać z bliska całe zamieszanie , prześliczna szylkretowa panna siedząc na jednym z blatów oraz pewien płochliwy kawaler obserwujący wszystko z szafy :wink: ........

Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatnie chwile w starej Kociej Chatce ...........

Obrazek

....i pierwsze w nowej ..............

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie paź 10, 2010 6:18 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

Piracik umarł [*]
wykrwawił się na śmierć bo trafił na rzeźnika nie lekarza. Brak mi słów, na pewno tego nie zostawię bez konsekwencji. Biedny koteczek tak się w swoim życiu wycierpiał. Jadziu na szczęście na koniec był z Wami w cieple, spokoju i przytulony do człowieka.
potrafię zrozumiec jak atakuje choroba i czasami jesteśmy bezsilni ale w tym wypadku szlag mnie trafia z wściekłości :evil:

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Nie paź 10, 2010 8:23 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

Filomen pisze:Piracik umarł [*]
wykrwawił się na śmierć bo trafił na rzeźnika nie lekarza. Brak mi słów, na pewno tego nie zostawię bez konsekwencji. Biedny koteczek tak się w swoim życiu wycierpiał. Jadziu na szczęście na koniec był z Wami w cieple, spokoju i przytulony do człowieka.
potrafię zrozumiec jak atakuje choroba i czasami jesteśmy bezsilni ale w tym wypadku szlag mnie trafia z wściekłości :evil:


Matko, co za konował to zrobił :evil: Masz racje nie odpuszczaj tego, konował miał pomóc a okazało sie, że chciał tylko zarobic :evil:

Piraciku [*]
Ostatnio edytowano Nie paź 10, 2010 11:42 przez Iweta, łącznie edytowano 1 raz
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie paź 10, 2010 11:04 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

Dobrze, że Piracik już nie cierpi...

Na pocieszenie kilka wieści z nowego domu Sonyego, który pojechał do babci Kasi-wolontariuszki w schronie do Radomia. Kasie pisała:

1 sms: kot zjadł, załatwił się, spał ze mną w łóżku, lasi się do wszystkich, poznaje zakamarki domu, trochę niepewnie ale nie buczy jak w transporterze, w samochodzie zwiedził każde kolano, ale jest mały problem bo prycha i atakuje Małego (półroczny kot babci) a Rudego (mały pies) straszy bardzo i biedak pod staołem cały czas siedzi, mam nadzije,że to się zmieni i że się do siebie przyzwyczają,
2 sms: Na razie siedzi w domu, boimy się, że ucieknie. Babcia się w nim zakochała, kot biega za wujkiem, siedzi mu na okrągło na kolanach, obskakuje wszystkich po kolei, ogólnie wszystko ok, nie chowa się po szafach,
3 sms: babcia bardzo dziękuje
4 sms:No i właśnie zaczął mruczeć na moich kolanach,
5 sms: Wzięłam Sonyego na chwilę na podwórko, pochodzil, pochodził, mni uciekał. Teraz miauczy pod drzwiami, że chce jeszcze, potem znowu go wezmę na trochę
6 sms: złowił mysz!
Tak więc wygląda, że Sony bardzo dobrze trafił i wreszcie będzie w pełni szczęśliwy, dziękuję :1luvu:

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie paź 10, 2010 12:29 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

witam się niedzielnie ... smutne wieści przeplatają się z dobrymi ...
biedny Piraciku biegaj szczęśliwie za TM [']...
witajcie kociaste na nowym miejscu ...
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie paź 10, 2010 13:01 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

bubor pisze:

Obrazek


Dziewczyny, jakie wymiary ma to okno? Czy sa jeszcze jakieś inne okna? Takie same maja wymiary jesli są?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie paź 10, 2010 13:39 Re: K.CH. - wielki dzień SOBOTA przeprowadzka do nowego lokalu

straszne to co stało się z Piracikiem, brak słów ...
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 246 gości