Skrzywdzone....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 28, 2010 9:34 Re: Skrzywdzone....

Pewnie niedugo trzeba bedzie ten wątek dodac do ABC dla ilustracji jak postępować ze skrzywdzonymi, nieufnymi, wycofanymi, spanikowanymi itd kotami:))
Muszę koniecznie posłuchac filmików, bo narazie tylko oglądalam.

Mój piwinczny strachulec otrzepuje sie z mojej ręki z miną - nie przeszkadzaj:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 28, 2010 9:40 Re: Skrzywdzone....

Spinca :1luvu: :1luvu: :1luvu:
W tym wątku to i cioteczki terapię mogą przechodzić - ugrzewasz serca :D :D :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon cze 28, 2010 11:21 Re: Skrzywdzone....

spinca pisze:Wstawiam filmik z komórki, przepraszam za jakość :oops:
Chcę Wam po prostu pokazać jaka Sitka jest dzielna dziewczyna :1luvu:

http://www.youtube.com/watch?v=QUkg1gyHQrY


a ja dopiero teraz posłuchałam :) fajny traktorek :)))...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon cze 28, 2010 16:03 Re: Skrzywdzone....

noo-masz intuicje cudną
naprawdę
wycałuj te sliczne noski dwa ode mnie, tylko im nie mów ,że to ode mnie bo będzie regres
bo przypomną sobie te wszystkie męki z moim udziałem :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 28, 2010 16:31 Re: Skrzywdzone....

Baaaardzo Wam dziękujemy za ciepłe słowa :1luvu:

Popołudniowy news ;) otóż tak jak u Sitki odkryłam, że ciekawość silniejsza od strachu, tak u Noska motorem do działania pozostaje ŻOŁĄDEK..... dobre cóś potrafi zmobilizować go do działania. I tak cóś w postaci białego serka z żółtkiem sprawiło, że Nosek podjął heroiczną próbę walki z własnymi słabościami. Mamy dziś wyjątkowo niesprzyjające ciśnienie (dla mnie), więc nie okazałam cienia litości. Musiał zjeść przy mnie, nie ma przebacz :twisted: Mało tego, ciśnienie mi mówiło, ze mam se ochotę głaskać kota i tak se właśnie głaskać będę. I tak se głaskałam, a Nosek zajadał serek..... notabene, jak ostatnia świnia. Zabierałam rękę co chwilę, żeby futro strzepnąć na podłogę i co mnie uradowało niebywale, kiedy znowu zaczynałam go głaskać, nie robił sobie lotniska z uszu na głowie. Zero reakcji. W końcu są w życiu priorytety i tymże serek jest ;)

A wieczorem wołowinka surowa :twisted: zmiażdżę te koty :twisted: będą moje! :twisted:

Poker71, czapki z głów, to był Twój pomysł.

Porady cały czas w cenie.

Z kiepskich wieści, żeby za różowo nie było, mnie to się wydaje, że one oba jednak mają katar. Nie słyszałam wcześniej u Noska, ale przy jedzeniu i z bliska słyszę jednak, że też nie oddycha idealnie. Co robić? Tylko ten beta i czekać czy do weta?
Ja się nie znam, ale nie chciałabym do weta..... znowu stres! No, ale może trzeba?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 16:43 Re: Skrzywdzone....

spinca Ty koci masakratorze :twisted:
Zmiażdż je, zmiażdż :twisted:
I daj buziaczki w noski od cioci, która nie jest taka niedobra jak Ty :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon cze 28, 2010 16:57 Re: Skrzywdzone....

wiesz jak jest, z każdym facetem tak... przez żolądek do serca 8)

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 28, 2010 20:30 Re: Skrzywdzone....

Buziaki rozdane..... OBU KOTOM 8O
Sitka chętnie, Nosek łaskawie..... Nosek zjadł mi kurczaka z ręki. Przysuwał się, brał delikatnie ząbkami i cofał się całym ciałem. Ale nie narzekam, to i tak super z jego strony.

Natomiast później położyłam się koło niego na podłodze, nie zmienił pozycji, zaczęłam gadać głupoty, przesuwałam rękę coraz bliżej, bliżej..... delikatnie zaczęłam głaskać i tak zostałam na godzinę..... kur.... czuję wszystkie kości :evil:

Ale to wszystko nieważne, miałam czas poczynić następujące, dla mnie niepokojące, obserwacje. Nosek ciężko oddycha, choć równo, wypuszcza nosem bańki, jak zasnął głęboko, miał drgawki przednich łapek i okolic pyszczka. Być może jest to taki skurcz mięśni, jak u ludzi podczas snu, u psów to normalne, a u kotów?

I teraz mega dylemat, chciałabym żeby wet jednak je zobaczył, bo kichają, coś im tam rzęzi..... no nie podoba mi się to.
A z drugiej strony wrócimy do punktu wyjścia..... znowu mega stres i przeżycie :(

Czy kombinowanie żeby jakiś znajomy wet może był tak uprzejmy i przyjechał do nas to gruba przesada?
I od razu, Dziewczyny warszawskie, jeśli to nie przesada to czy któraś ma może takiego znajomego weta?
Zawiozę, odwiozę, co tam trzeba.....
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 21:04 Re: Skrzywdzone....

Potrzebuję Waszej porady.......
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 21:19 Re: Skrzywdzone....

Spinca - koty też śnią, także spoko. Noskowi pewnie śniło się jak łapie myszkę :wink:

Z tego co piszesz wygląda na kk - taka reakcja może być efektem obniżenia odporności po stresie związanym z przeprowadzką oraz szczepieniem przeciw grzybicy :?

W mojej ocenie kontakt z wetem mocno wskazany - jednak moi są z drugiej strony W-wy :? Może znajdzie się bliżej zaprzyjaźniony wet ............

Kciuki włączam za zdrówko WSZYSTKICH futerek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon cze 28, 2010 21:44 Re: Skrzywdzone....

koty nie tylko snią ale prawie lunatykują :roll: . Gryzelda regularnie BIEGA przez sen: no na łapy nie staje, ale wachluje nimi jak płetwami. Siersciuszek z Lęborka sapie i CHRAPIE przez sen, Zyzia (z Lęborka też) chwyta zębami powietrze i podgryza "coś", a Suzuki przyłapałam ostatnio na.... GADANIU PRZEZ SEN :mrgreen:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 28, 2010 22:18 Re: Skrzywdzone....

Mają mimowolne jakby drgawki? Trzęsą się przez chwilę? Nie na całym ciele, tylko łapki, np.? No, nie wiem jak to określić......

I co z wetem? Stawać na głowie, szukać kogoś, kto przyjdzie do domu? Czy znacznie ważniejszy ten katar niż ich stan psychiczny?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 22:29 Re: Skrzywdzone....

spinca pisze:Mają mimowolne jakby drgawki? Trzęsą się przez chwilę? Nie na całym ciele, tylko łapki, np.? No, nie wiem jak to określić......

I co z wetem? Stawać na głowie, szukać kogoś, kto przyjdzie do domu? Czy znacznie ważniejszy ten katar niż ich stan psychiczny?


Mają mimowolne drgawki, trzęsą się przez chwilę oraz łapki biegają ............. Moje koty szczególne aktywne są w czasie snu po powrocie z działki - jakby odreagowywały wszystkie atrakcje związane z bieganiem po trawce :wink:

Spinca - mądrego nie ma co ważniejsze :? Moja wetka jednak jest zwolenniczką dbałości o stan psychiczny kotów.

W tej kwestii Mała powinna się chyba wypowiedzieć - ja jazdę do weta bym odradzała, ale poleciłabym wzytę domową, jeżeli taka jest możliwa.

I mocno podnosiłabym odporność - można włączyć sok z aloesu na przykład. Mój tymczas Totek dostaje teraz na podwyższenie odporności Gammolen R. To jest olej z wątroby rekina - tylko nie wiem ile kosztuje :? Totuś dostał to w prezencie .....

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon cze 28, 2010 22:34 Re: Skrzywdzone....

Myślę, że to na raczej normalne wygląda. Przeżywają coś. Moje czasem śmiesznie wąsikami ruszają:)
Koty różne rzeczy robią śpiąc.

Masz w domu słuchawki lekarskie?
Mogłabyś sama posluchać z grubsza. Szeryfa zazwyczaj słucham po bokach i z przodu pod brodą ale bliżej łapek (troche ten opis głupio wygląda:))
Dawaj im póki co betaglukan, napewno stres swoje dołozył ale teraz powinny sie wyciszyć.
Ja bym jeszcze troszkę odpuściła. Może tylko rutinacee gdybyś potrafila bezstresowo podać. Np zawinąć w cieniusieńki kawałek mięsa.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 28, 2010 23:00 Re: Skrzywdzone....

Jeśli to jednak kk bądź inna infekcja ja bym włączyła unidox - 1mg na 1kg masy ciała - można rozkruszyć i podać w karmie. Szybko działa, jest świetny dla wolnozyjących kotów, bo naprawdę z kk sobie genialnie radzi. Musiałabys zdobyć receptę od weta. Obserwuj i zwracaj uwage na wydzielinę z nosa i oczu. Beta-glukan najlepiej rano, roztarty z odrobiną masła podaną na ręku/palcu, pół godziny przed jedzeniem (to już sytuacja idealna :wink: ).
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 526 gości