» Czw kwi 12, 2012 10:17
Re: Rebranding czyli jak Misiu został Bonifacym str 16
Miśkowski nadal u mnie.
Śpi w łóżku w nogach, przychodzi się pogłaskać, najbardziej lubi delikatne głaskanie po głowie i mocne drapanie przy nasadzie ogona.
Nawet do mojego ojca się wciska na pieszczoty. Ale tylko tyle ile on chce.
Zdarza mi się go podnosić jak moje koty, czyli z pozycji stojącej na 4 łapkach do brzuszkiem do góry na moich rękach, i całować w brzuszek. Nie kocha tego ale słabo protestuje.
Obcinaliśmy ostatnio pazurki, z wykorzystaniem kociego kagańca - bo na Pchlim targu jest wątek sprzedażowy, a ja sobie przypomniałam że mam oryginalny w domu. Protestował, ale słabiej niż bez, wszystko krócej trwało.
Ja dalej siedzę po uszy w kotach, teraz porywam się na koty w rybnickim szpitalu psychiatrycznym, razem z afiain, ale to jakaś masakra - raz że ogromny teren (13,5ha), dwa że kilkanaście albo i kilkadziesiąt budynków, trzy że wszyscy dokarmiają - pacjenci, personel i nie ma z kim rozmawiać, a trzy że dzisiaj się nasłuchałam od jednej pani że to jej koty, ona sobie nie życzy ich łapania, a to że kocięta umierają z powodu kociego kataru i wychłodzenia, to selekcja naturalna i tak ma być, bo tak zawsze było!
MASAKRA!
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu

Pomożesz?
