» Czw lut 11, 2010 9:42
Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Ofin - prosimy o kciuki... :(
Ofin odszedł nad ranem.
Wczoraj cały dzień spędziliśmy wspólnie. Kiedy go głaskałam - mruczał i nadstawiał brodę do głaskania.
Gasł z godziny na godzinę...
Odszedł jako Mój Kot. Otoczony troską i życzliwością wielu osób.
Największy brzydal z ludzką twarzą i rozumieniem w oczach.
Chciałam, żeby było inaczej.
Chciałam, żeby Czasu Ukradzionego było więcej.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'