Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 18, 2011 9:32 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

[*] :cry: Współczuję...
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 18, 2011 9:51 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Puchasia widziałam coś koło roku temu. Małgosia przyjechała z nim do Torunia. Ufny, radosny, bezproblemowy mimo ułomności kot. Prześliczny kot.
W ostatecznej ostateczności miał zostać moim kotem. Jednak ile razy o tym myślałam, ciarki mi przechodziły po plecach. Nie, nie dlatego, żebym obawiała się obsługi kolejnego niepełnosprawnego kota. Ale dlatego, że to był kot Małgosi - nikogo innego tylko jej. Był dla niej szczególnym kotem i było to słychać w każdej naszej rozmowie.
Małgosiu, strasznie mi przykro. Przytulam mocno.
Puchasiu [`].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 18, 2011 10:26 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Historia Puchasia bardzo mnie wzruszyła.
Dzięki Ci za to, że dałaś mu szansę na normalne życie.

Sheyren

 
Posty: 283
Od: Śro cze 03, 2009 22:30
Lokalizacja: Przemyśl / Warszawa

Post » Pt mar 18, 2011 10:45 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Tosza... dalas mu cieple, pelne milosci zycie tak dlugo, jak dlugo mogl zyc. Zrobilas dla niego wiecej, niz wiekszosc ludzi chcialaby zrobic. Byl szczesliwy i kochany.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob mar 19, 2011 19:59 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Mocno współczuję, Tosza Obrazek

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob mar 19, 2011 20:18 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Przez mój dom w ostatnich latach przewinęło sie około 100 kotów. Niektóre gościłam tylko przez chwilę, inne zostały na dłużej. Z tych wszystkich kotów Puchaś był najbardziej niezwykłym kotem. Nadal go wszędzie widzę. Miał niezwykłe oczy-duże, uważne, mądre, był niezwykle-jak na kota -kontaktowy;mialam wrażenie, że rozumie, co do niego mówię.
Nadal do niego mówię :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 19, 2011 22:53 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Nic Ci madrego nie powiem... Nie znajduje madrych slow. Posiedze tylko, pobede...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 20, 2011 0:50 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

nie wiem, co napisać, żeby Ci było lżej, Tosza...

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Nie mar 20, 2011 20:53 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Toszu, Małgosiu....
bardzo mi przykro i razem z Ktrzyśkiem i koleżanką Olą (która poznała Ciebie i Puchasia u dr Dudy ostatnio) mocno Cię ściskamy
[*][*][*] śpij piękny kocie
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie mar 20, 2011 20:54 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

[']

Bardzo mi przykro :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie mar 20, 2011 23:56 Re: Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

['] :cry:

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 303 gości