Witam cieplutko - odwilz na calego

sen o bialych swietach kapie z dachu

Mikolajowo i aniolowo

z mojej szafki
I myslę czy juz Wam życzyc tego wszystkiego co bym sama chciała...
Zdrowia i cierpliwosci - ja sama dla siebie
Mniej bied kocich
Więcej prawdziwych ludzi
nieumiejących przejsc obojetnie obok nieszcześcia...
Rozsądku na codzień i szaleństwa od święta
I tak duzo milosci ile jestesmy w stanie odwzajemnic...
zeby sie nawet kropla nie zmarnowala 
O mamo i wyszly mi życzenia niechcacy...
moze to i dobrze, moze jutro juz by nikt nie przeczytal
w zamęcie kuchennym i podróznym

I powiem Wam jeszcze na ucho cichutko
ze stałyście sie dla mnie przez te dwa mies
tak ważne i niezbędne...az mnie to lękiem napawa

