Niedoczynność przytarczyc. Brucek['], Hrupka ['],...Rysio[']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 11, 2009 7:52 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

To: olaboga :mrgreen:

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Pt gru 11, 2009 8:16 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Łomatko ... znaczy ŁOLABOGA remont :strach:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob gru 12, 2009 8:55 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Latający Cyrk Wesołego Wodza zaczął występy już nad ranem. W okolicach godziny 5 Misio rozpoczął krążenie wokół mojej głowy i napastliwe mruczenie o śniadanie. Niedługo potem Brucek zerwał się ze snu i zabrał się za przygotowanie do wymiotów. Ledwie zdążyłem wysłać go na podłogę :) Po sprzątaniu i wstępnym nakarmieniu stada położyłem się spać. Ale nic z tego. Już po chwili wrócił Wódz i położył mi się na nogach. Jednak nie miał zamiaru spać, tylko rozpoczął strzyżenie swojego futra. Robił to tak zawzięcie, trzęsąc się, że nie było mowy o spaniu. Próbowałem mu parę razy przeszkodzić, odwrócić jego uwagę, ale kończyło się to burczeniem na mnie i szybkim powrotem do wygryzania. Po jakimś czasie wpadłem na inny pomysł. Wepchnąłem Bruckowi pod łapy królika. Początkowo bez rezultatu, ale niedługo potem Wódz wstał, ustawił się odpowiednio i zaczął ugniatać królika mrucząc jak traktor :) Potem się położył na tym króliku i ciągle mruczał zadowolony.
Wreszcie spokój. Na łóżko wskoczył Misio i położył się koło mnie. Po nim pojawiła się Hrupka i zaczęła wokół mnie łazić. W końcu poszła położyć się koło Miśka, co skończyło się szybką i krótką wymianą ciosów. Mała przeniosła się 5 cm dalej i okazało się, że to wystarczy. Misio też się położył, bo zdążył oczywiście wstać podczas utarczki z Hruptakiem. Tymczasem Brucek sobie spokojnie mruczał. Już myślałem, że zaraz zasnę, gdy odezwał się budzik. No tak, czas na leki Brucka.
Pokręciłem się po domu aż nadeszła odpowiednia chwila. Poszedłem po Brucka i zastałem go podczas próby ukrycia się w poszwie. Zaniosłem burczącego Wodza do kuchni i podałem mu Luminal. Zły Bruc poszedł jeść. Przygotowałem resztę leków oprócz witaminy. Wódz rozpoczął ewakuację, ale zrównaliśmy się w przedpokoju. Zabierając się za podawanie leków Bruckowi usłyszałem, że w kuchni Hruptak przestał jeść, a zaczął wymiotować :twisted: Do kuchni poszedł Misio. Skończyłem podawać leki Wodzowi, wchodzę do kuchni, a tam zdezorientowany Misiek siedzi koło pawia w pobliżu swojej miski. Chyba mu nie pasował do krajobrazu. Skończyłem sprzątać, a na krześle już czekała Hrupka na coś dobrego ze strzykawki. Dałem jej Gasprid. Może zadziała w końcu - wczoraj dostała pierwszą dawkę. Przygotowałem witaminę D w mleku i ruszyłem szukać Wodza. Ten oczywiście zdążył już zaparkować pod regałem. Wyprosiłem go grzecznie dając mu do obwąchania strzykawkę z mlekiem. Niechętnie, po piśnięciu, wyszedł. Dostał witaminę.
Zrobiłem przegląd kuwet. Było Wodzowskie znalezisko, ocena ledwie ponad 2. Sprzątnąłem kuwety. Usiadłem. Za chwilę zwymiotował Hruptak. Dużo futra w wodzie. Może ją drażniło. Sprzątnąłem i teraz z Hruptakiem na kolanach piszę tą relację. Podam futrzakom pastę odkłaczającą, może im się przyda. No i może uda się jeszcze przekimać? :mrgreen:
Ostatnio edytowano Sob gru 12, 2009 13:56 przez Senser, łącznie edytowano 1 raz
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Sob gru 12, 2009 9:17 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Nie ma jak rozrywkowy poranek :wink:

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Sob gru 12, 2009 21:48 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Cały dzień minął spokojnie. Żadnych ataków, wymiotów, bijatyk. Głównie było grane spanie i jedzenie. Mam wrażenie, że Brucek jest jakby troszkę bardziej zmęczony. Ale też może wszyscy czekają na Anję :) Np. Misio mieszka prawie wyłącznie w przedpokoju :)
Wszedłem do tramwaju akurat jak Bruc był w kuwecie i sikał. Zauważyłem, że zjeżył mu się ogon, tak nie na maksa, ale wyraźnie. Po wyjściu z kuwety już wrócił do normy. Nie wiem, czy go wystraszyłem wejściem do pokoju, czy też Brucek odczuł jakiś ból (wydaje mi się, że od pewnego czasu zostawia trochę mniejsze te bryłki), a może ma jakiś stan lękowy, taki bardzo delikatny. Gdy wczoraj leżał na moich kolanach, to od czasu do czasu miał takie drgnięcie głowy i okolic. Nie byłem pewny czy to nie jest wynik jego senności. Dałem mu wtedy trochę wcześniej wapń. Może Wódz w tym ciężkim tygodniu trochę go pogubił ;) Będę obserwował :)
Humor mu dopisuje. Pomimo tego, co opisałem wyżej, nasz Pajac po wyjściu z kuwety poszedł na fotel poskakać minutę :)
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Nie gru 13, 2009 12:14 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Od ostatniego wpisu nic się nie działo z małym wyjątkiem. Wieczorem i w nocy nikt nie wymiotował, nie miał ataków lub innych problemów :)
Misio zaczął swoją kampanię szczęśliwie po godzinie 6 zamiast przed 5 ;) Rano Brucek wnerwił się podawaniem leków i nie chciał jeść. Pozostała dwójka chętnie wypchała sobie brzuszki. Miś przesadził i po niedługim czasie żarcie było do zwrotu :wink: To był ten mały wyjątek.
Teraz wszyscy relaksują się śpiąc w sypialni :)
Brucek dzisiaj dostał znowu pastę Bezopet, daję mu ze strzykawki. Może mu pomoże uregulować sprawę sierści w żołądku. W nocy przez jakiś czas znowu się wygryzał. Chwilę pobiegał dzisiaj i następnie udał się do swojej ulubionej poszwy. Po układzie garba na kołdrze można przypuszczać, że całkiem dobrze mu się śpi.
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Nie gru 13, 2009 12:17 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Tak spokojny poranek 8O
no nie, w szoku jestem :lol: . Zwłaszcza po opisie poranka sobotniego :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 13, 2009 20:36 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Wciąż spokój. Za to Brucek był w kuwecie i tu można efektom dać ocenę 4, może nawet 4+. Chyba większy kryzys żołądkowy na razie został zażegnany. Wódz jest już po wieczornych lekach. Popiskiwał do mnie widząc strzykawki w moim ręku :) Taki mały protest dumnego Bruca ;)
Było też polowanie na Potwora i ogólnie jest fajnie.
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Nie gru 13, 2009 20:54 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Ale się Brucek ucieszy z powrotu Ani! :D
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 13, 2009 20:56 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Anja juz w drodze:)

calusy dla Trio:) od cioci Agi
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 13, 2009 22:36 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

niedawno wróciłam, koty szaleją :D
całusy od cioci Agi przekazane :mrgreen:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon gru 14, 2009 8:40 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Koty rzeczywiście oszalały. Cały weekend zbierały siły. Po powrocie Anji zaczęły się popisy :) Brucek zmodyfikował nieco swoją technikę atakowania Podkołdrowego Potwora i teraz trzeba było dodatkowo uważać na twarz by nie oberwać ogonem:) Brucek skakał jakimiś sprytnymi zakosami i półobrotami starając się bezlitośnie zaskoczyć Potwora ;)
Za to najbardziej podobało mi się coś innego. Misio z radości ścigał Hruptaka, aż w pewnym momencie zagonił ją na regał w dużym pokoju. Sytuacja się uspokoiła, koty pojedynczo wyszły do przedpokoju. Za 10 minut znowu coś wpada pędem i wskakuje identycznie na regał. Odwracam głowę, a tu na regale Misiek, a ścigającym był sam Wódz, który dumnie wyszedł z pokoju ;)
Dzisiejszy poranek był spokojny, chociaż wydaje mi się, że Wódz uznał powrót Anji za koniec wszelkich leków. Miałem do niego trzy podejścia. Przed pierwszym znalazłem go na kołdrze przy Anji (chociaż dopiero co czekał na śniadanie w przedpokoju). Zaniosłem go w bardziej oświetlone miejsce i dałem część leków. Bruc był zły i strasznie burczał na mnie. Poszedłem do kuchni po Luminal, który musiałem podzielić. Tymczasem Brucek znowu zniknął. Zdążył się wpakować do poszwy w Anji kołdrze. Na szczęście wyszedł z niej na chwilę, bo chyba nie był pewny gdzie będzie najbezpieczniej i tak go złapałem. Zaniosłem do innego pokoju i dałem tabletkę. Poszedłem przygotować witaminę D. Wróciłem ze strzykawką, a Brucek już siedział schowany pod regałem. Pomogłem mu wyjść i dostał witaminę z mlekiem ;) Dzisiaj naprawdę nie podobało mu się podawanie leków.
Po tym wszystkim wróciłem do kuchni zrobić sobie śniadanie. Parę minut później poszedłem do pokoju pakować się do pracy. Od razu zjawił się Brucek, podszedł do mnie, oparł się przednimi łapami o kanapę, przeciągnął się, zrobił kółko po pokoju i poszedł do sypialni spać. Zrozumiałem, że była to doniosła chwila tego poranka: właśnie dostałem przebaczenie od Wodza :mrgreen: Z lżejszym sercem pojechałem do pracy ;)
Hrupka napraszała się o cokolwiek ze strzykawki. Wobec tego dałem jej Gasprid. Wygląda na to, że jej pomaga ;)
W kuwecie nie było nic szczególnego, pewnie później się pojawi.
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Pon gru 14, 2009 10:33 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Bardzo ciekawie opisujecie życie codzienne z Waszymi Zwierzakami :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 14, 2009 13:25 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

Senser pisze:Zrozumiałem, że była to doniosła chwila tego poranka: właśnie dostałem przebaczenie od Wodza :mrgreen: Z lżejszym sercem pojechałem do pracy ;)

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon gru 14, 2009 15:13 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc - remont u sąsiada

kussad pisze:Bardzo ciekawie opisujecie życie codzienne z Waszymi Zwierzakami :ok:


Dzięki :) Mamy za zadanie meldować co u Brucka, ale trudno pisać same dane odnośnie leków, kuwety i samopoczucia. Dzięki dłuższym opisom widać też jak się zmienia jego zachowanie w czasie i można wychwycić jakieś znaczące fakty :)
Poza tym opisywanie tych pajaców to dla nas obojga przyjemność :)
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 475 gości