» Pt sie 10, 2007 18:21
Witam - dziekuje bardzo ze mnie pilnujecie .. :))
dzis dzien z tych fatalnych ... krotka noc z awanturami kocimi
wiec znow zrywanie sie, szukanie Rysi i zamykanie w lazience;
potem proby spania przerywane telefonami i wychodzeniem
zeby pooddawac zlecenia, potem znow sen ..ale z koszmarami.
Dopiero po poludniu jakos zaczelam funkcjonowac, upal straszliwy
nic nie mozna robic ... teraz grzmi ale znow wydaje sie, ze deszczu
nie bedzie. Pustynia. Wizyta w rejonie zero - jutro ... co ja tam
zastane ...
Plusik: przyszedl dyfuzor Feliway wreszcie, i juz siedzi w kontakcie;
koty wydaja sie odczuwac, ze cos sie dzieje, ale na razie nie wiem
jakie i kiedy beda skutki. Fuma znow odwazniejsza, a Rysia jak
zwykle nieobliczalna ... taki cichociemny napadacz. Ale moze od dzisiaj
bedzie lepiej ... na razie burzowo, wiec spia ..
Duzy minus: wydaje sie, ze nie moge sie spodziewac zadnej pomocy
od osoby 'wiedzacej' ... przynajmniej bezplatnie. Moze jakies pieniadze
cos pomoga, zobaczymy. Ale jesli nie, to juz nie mam zadnego wyjscia
niz czekac na cud ...
nie pisze wiecej, bo nic dobrego nie mam do napisania. wielki zal.
zo