Kociama pisze:Zosiu jestem i czuwam jak zwykle
A wiara w powrót Smoczynki mnie nie opuszcza
Proszę Cie Zosieńko trzymaj sie jakoś,wiem jak trudno Ci jest ,wiem Kochana :(
Dzieki, ze masz tyle cierpliwosci i przekonania ... ja juz nie wiem, czy
mam cierpliwosc i czy mam w ogole cokolwiek ... Jesli ktos taki jak Ty
tak wierzy, to moze zostanie wysluchany ?? :)) oczywiscie bardzo bym
chciala. To moje trzymanie sie niestety wyglada tak, ze trace wszystkie
zielone liscie, i powoli zostaje ze mnie suchy pien z pustymi galeziami.
Juz nawet samej ze soba nie mam cierpliwosci rozmawiac ...
Kociama pisze: Przezyłam to samo kiedyś i może jestem teraz troche silniejsza i wiara tez sie wzmocniła że to co wydaje sie prawie niemozliwe staje sie w końcu bardziej niz bardzo mozliwe. Dzisiejszy dzień myslowy dedykuje Tobie i Smoczynce Zosiu Kochamy Cię wszyscy bardzo Kochamy :1luvu:
Dziekuje, nie zasluguje wcale ... zwlaszcza po tej nocnej historii z Rysia.
Straszny drapiezca z niej wylazl - a ja teraz mam kaca moralnego,
i poczucie, ze nie umialam do niej dotrzec mimo tylu staran. Wiem, ze
to tylko dzikie zwierze ... ale ludzilam sie, ze jednak jakos tam sie
ze mna zaprzyjaznila ...
U weta odnowilam date na ogloszeniu - jest kilka nowych o zagubionych
kotach; o tej z Berka Joselewicza tez - i zdjecie ... PIEKNA do niemozliwosci, boje sie, ze znalazca jej nie odda ... jakie to smutne, ze wciaz gubia sie kolejne koty.
Wet jak zwykle - bardzo mily - ale znow powiedzial, ze Smoczka by nie
rozpoznal ... :(( Ale udalo mi sie wcisnac mu jedna odbitke ze zdjeciem
Smoczka, moze bedzie na nia spogladal ...
Nie mam odwagi isc na obchod nawet u siebie w dzielnicy ..
Nie moge juz z nikim o Smoczku rozmawiac - nie ma z kim, nie ma sensu..
ide sie jakos pozbierac i posklejac
dziekuje bardzo !
zo