Dzięki waszej hojności w tak szybkim czasie udało się uzbierać 315 zł na leczenie kiciów

Bardzo, bardzo dziękujemy.
Bioderko juz lepiej, ale dalej go inhalujemy, bo katarek mu dokucza. Na początku wrzesnia będziemy mu załatwiać zabieg usunięcia odłamka kości. Za to Szpatułka bardzo biedniutka. Nie jest juz przeziębiona, ale zupełnie nie radzi sobie z tymi łapkami, a czeka ją jeszcze długi czas w gipsie. Trzeba ją wysadzać do kuwety, ma problemy z piciem, bo nie daje rady wstawać na te biedne łapki. Apetyt jej dopisuje, ale trzeba jej pomagać. Najlepiej czuje się na kolanach, mogłaby tam spędzać cały dzień. Dla niej przydałby się dom, ktory mógłby poświęcić jej więcej czasu, bo w klatce, w której siedzi bardzo płacze. Najlepiej, gdyby był to dom stały, ale nawet tymczas na czas rekonwalescencji byłby mile widziany. Myślimy, że można ja ogłaszać jako kotkę niepełnosprawną, może ktoś ją adoptuje już teraz, bo czekanie na jej powrót do zdrowia będzie bardzo długie.
Prosimy o pomoc w ogłoszeniach.