Bielskie BiedyII-Guliwerek w domu :):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 10, 2009 12:51

pisiokot pisze:....Ale dosyć często myślę, że jednak jest sporo super ludzi. Że wiele się zmienia w podejściu do zwierząt, które dla wielu nie są tylko zabawką, a domownikiem z prawdziwego zdarzenia. Trafiają się (wcale nierzadko) bardzo dobre domy - z wieloma mam kontakt, więc nie jest to tylko kwestia zrobienia dobrego wrażenia przez piętnaście minut przy adopcji. Biorą ze schroniska koty bez oczka, bez łapy, wystraszone ... Leczą zwierzaki z poschroniskowych dolegliwości, dbają, cierpliwie znoszą długie niedogadywanie się z rezydentami ... Naprawdę jest wiele takich osób - i wierzę Dorota, że Twoje koty (w tym mój ulubieniec Paged) znajdą swoje miejsce w takim naprawdę extra domu.




Masz rację :)
Na pewno jest też i tak.
I tego trzeba się trzymać.
Bo koty muszą znaleźć domy - te najlepsze.
Musimy mieć nadzieję, że tak sie stanie :)

:ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 10, 2009 15:05

Nie potrafię napisać nic pocieszającego... Ale przecież tyle Twoich kotów ma wspaniałe domy, a te, ktore czekają, też znajdą.... Na pewno, Berni.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 10, 2009 19:06

Ale jak ? Ale dlaczego ?

jakie to są kłopoty ? Susie to był taki cukiereczek? Co robi nie tak ten cukiereczek? Budzi się wczesniej niż państwo i chce się bawić? Nudzi się sama cały dzień i potem 'domaga' się uwagi państwa? A może ma jakieś kłopoty zdrowotne?

Nie mogę :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt cze 12, 2009 23:32

Zrobiłam Zefirkowi nowe ogłoszenia.

:ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 13, 2009 9:41

Berni, co się stało, że Susie wraca? Jakie "kłopoty"?
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 13, 2009 11:53

W przypadku Susie chyba jedynym pocieszeniem jest tzw. mniejsze zło - Susie wraca do Ciebie, a nie na ulicę lub do schroniska, ludzie nie złamali umowy adopcyjnej... Co i tak jest zapewne marną pociechą, szczególnie po pół roku.

Może mniej marną pociechą będą moje słowa, że Mirabelki oddać nie zamierzam, ponieważ zwierzątko jest dla mnie adoptowanym 'dzieckiem'. Traktuję ją tak samo, jak gdybym objęła opieką człowieka z domu dziecka, którego nie bierze się do siebie tylko na dobre. A złe najprawdopodobniej też przyjdzie, np. choroby i naprawdę nie trzeba mieć wiele wyobraźni i rozumu, żeby zdawać sobie z tego sprawę. Chcę być odpowiedzialnym domkiem (zarówno dla zwierząt, jak i może dla dzieci w niedalekiej przyszłości) i staram się do tego dążyć.

Jednak myślę sobie, że w mięsożernym kraju mało kto traktuje zwierzęta jako stworzenie równe człowiekowi, lub chociaż nie traktuje zwierzęcia jak zabawkę lub produkt, surowiec, wobec którego uzurpuje sobie prawa czerpania korzyści. Od dzieciństwa mówi się "krówka daje mięsko". Więc krówka jest po to, aby człowiekowi 'dawać' i najczęściej takie podejście zostaje na całe życie, także, gdy jako dorośli wiemy już, że krówka 'dając' swe życie traci.
Podobnież kotek - kotek dał nam przyjemność i zabawę, dał się pogłaskać, ale teraz jest chory i już nie daje. Nie trzeba zabijać, ale można oddać - niech martwi się kto inny...
You can't help that. We're all mad here. (The Cheshire Cat from Alice in Wonderland )

Ań____

 
Posty: 282
Od: Pt mar 20, 2009 16:40
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob cze 13, 2009 13:16

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 14, 2009 18:34

co tam nowego berni?
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie cze 14, 2009 20:54

Dzieki dziewczyny :1luvu:


mnie starsznie przygniatają takie wiadomosci...bo potem mi trudniej zaufać nowym domkom....a przecież koty muszę wydawać...mi jest tak źle z tym, ze mieszkają u mnie długotrwale tymczasy..niedość że wiadomo- po roku trudniej oddawać koty, to jeszcze tyle obecnie kotów szuka tymczasowego chociaż schronienia że, aż zła jestem na siebie że do tej pory kilka kotów mi siedzi a już dawno powinno mieć własne domki....a ja miejsce..i siły i fundusze na nowe biedy.....

w skrócie....

Miłka i Milka pojechały w piatek do swojego domku, tzn domek przyjechał po nie z ogromnym podwójnym transporterkim w którym się prawie zgubiły :lol:
Mam nadzieje że dziewczynki bedą miały super życie i jak narazie pierwszy mail na to wskazuje :ok:

I o Piccolo mam dość powazne pytanie. Narazie domek jest "odpytywany" i za to poproszę kciuki żeby zdał egazamin na opiekuna tego ślicznego kotka.


Długo sie zastanawiałam nad Piccolo. Bo był domek..bardzo dobry, zakochany w Piccolo. Niestety okazało się że w domku jest kotka, która jest nosicielem FIV....żąl mi kotki, domku bo tak bardzo pokochał Piccolo..ale ja sie bałam jednak zaryzykować..spróbuje domkowi podesłać moze któregoś z boguszowickich Fivowców...ale domek musi to napewno przemysleć powaznie....
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie cze 14, 2009 20:56

Dla Piccolo :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 15, 2009 7:25



Mahob dzieki za bazarki :D :D

dzis nie mogłam wstać do pracy. Od 4 Pagedzik i Piccolo szaleli w kartonowym pudle, które dostali do zabawy. Raz jeden raz drugi skakali na dach pudła, okładali się łapkami, skakali do srodka, atakowali się przez ścianki...wiec pudło wyladowała poza pokojem....co i tak nie ułatwiło mi ani wyspania się ani wstania...bo te dwa gadzinki przygniotły mnie swoim cięzarem i ani mysleli wstawać :D
Jak już się zwlekli to przybiegła Pampelka po swoją poranną porcje mizianek. :D
Sppppaaaaćććććććććććććććć :!: :!:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 15, 2009 8:27

oby się Piccolo tym razem udało. Ja wiem, że właściwie to wtedy się też udało, tylko znów zbiegi okoliczności nie takie jakie być powinny.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon cze 15, 2009 8:37

Bardzo się cieszę, że Maleństasy znalazły domek :)
Kciuki za Piccolo! :ok:
Berni, pomyśl sobie, ile razy adopcje miałaś udane - może to Cię podniesie na duchu...
Moja Sisi też od czwartej szaleje (widać to jakaś kocia godzina) - tłucze się strasznie, gania z piłką-grzechotką, gryzie, drapie i spać nie daje - wiem, że to objaw zdrowia, tylko nie wiem, jaki znaleźć dla siebie modus vivendi: może korki do uszu? :)
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 15, 2009 19:51

Berni, aniele, dzięki...

U nas szaleje w nocy i nad ranem... Mikołaj. :x
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 15, 2009 21:42

jaki tam anioł...dziś klnęłam jak szewc jadą w południe w mega upał w korku do domu z bardzo cennym ladunkiem 8)

nie wiem czy pokazywalam to zdjecie?

Obrazek
Sliczna Pampelka..ma bardzo uroczy pyszczek..taki delikatny i śliczny.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek i 84 gości