WYSPOWCE - Prosimy o pomoc w przewiezieniu bud dla kotów_Wwa

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie sty 18, 2009 0:57

nie obiecuję że codziennie będę mogła wpaść na działki, ale ze 2-3 razy powinno się dać :roll: :wink:

jutro czeka mnie rozmowa z babcią na temat wzięcia kota na tymczas, na ten tydzień, bo w sobotę już mnie nie będzie i kot by musiał "wyparować" w piątek. ale zawsze to kilka dni więcej. chodzi o koty z Łomianek (wątek jopop). a jeśli babcia się zgodzi, to nie chcę jej wkurzać (jej zdaniem) bezsensownym codziennym łażeniem na działki w celu nakarmienia kotów, no ale... :roll: trzymajcie kciuki, bo babcię baaaardzo trudno przekonać. ale jeśli ma być to tylko na 5 dni, to jest jakaś niewielka szansa że się zgodzi!
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 18, 2009 1:51

Przepraszam ze sie wtracam ale jesli mozecie dodawajcie do jedzenia troche oliwy . Ja teraz w mrozy sama zaczelam gotowac jedzenie kotom i dodaje wlasnie tluszcz .Przy mocno kalorycznym jedzeniu koty tak nie marzna .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sty 18, 2009 2:49

kya pisze:Przepraszam ze sie wtracam ale jesli mozecie dodawajcie do jedzenia troche oliwy . Ja teraz w mrozy sama zaczelam gotowac jedzenie kotom i dodaje wlasnie tluszcz .Przy mocno kalorycznym jedzeniu koty tak nie marzna .


skoro już o tym mowa, to dobrze też dodać drobno pokrojoną słoninę - daje dużo kalorii, których koty teraz potrzebują
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie sty 18, 2009 2:54

*anika* pisze:jutro czeka mnie rozmowa z babcią na temat wzięcia kota na tymczas, na ten tydzień, bo w sobotę już mnie nie będzie i kot by musiał "wyparować" w piątek. ale zawsze to kilka dni więcej. chodzi o koty z Łomianek (wątek jopop). a jeśli babcia się zgodzi, to nie chcę jej wkurzać (jej zdaniem) bezsensownym codziennym łażeniem na działki w celu nakarmienia kotów, no ale... :roll: trzymajcie kciuki, bo babcię baaaardzo trudno przekonać. ale jeśli ma być to tylko na 5 dni, to jest jakaś niewielka szansa że się zgodzi!


Anika, 5 dni? I co dalej? Wracają do jopop, do lecznicy czy od razu mają ds?
Może nie znam do końca sytuacji łomiańskich, ale pamiętaj, aby nie narażać ich na stres związany z przerzucaniem z miejsca na miejsce.
Jeśli dt, to powinien być taki, który zajmie się kotem aż do adopcji, z pełną odpowiedzialnością
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon sty 19, 2009 15:48

Byłam na działkach dziś. Spotkałam karmicielkę, tą od pierwszego domku. Mówiła, że dziś przyszła Zołza, jakieś nowe bure (mignęło mi przed oczami) i chyba Flesz (czy jak mu tam - ten z kreską od czoła po nosek). Maćka nie widziała od dawna. Nie widziała też Bokserka (bardzo jasne beżowe).

W drugim domku spotkałam tylko jednego czarnego kota, który na widok mojego psa zwiał.

W obu domkach byłam już oczywiście po nakarmieniu przez ową panią, także się nie dziwię, że nic nie przyszło.


Karmicielka kotom daje puszki z gminy i, jeśli może, jakieś kawałki kurczaka (dziś widziałam udko).
Tylko że koty tych puszek nie chcą jeść :twisted: - tak mówiła, co jest zgodne z prawdą :roll: 8)

Dlatego dołożyłam swoje puszki Animondowe.


Jak wracałam to w okolicach domku bezdomnych od psa widziałam coś jasno-beżowego z bardzo ciemnym ogonkiem i prawie białymi "wąsami" (te nad paszczką fragmenty futra). Nie wiem co to, bo było daleko. Może właśnie Bokserek? może on się tam przeprowadził?

Karmicielka mówiła że od bezdomnych wie, że Iwona już się od jakiegoś czasu nie pojawia w ogóle. :roll:





Ze smutnych wieści... :(

Karmicielka jakiś czas temu znalazła ciałko syjamkowatego kota z ciemnym łepkiem przy drugim domku. Pogryzione. :cry:
Nie wiem, czy o nim wcześniej wiedziałyśmy?

EDIT: chyba o nim już wcześniej wiedziałyśmy. To on:

14. Syjam
ObrazekObrazek ObrazekObrazek - ['] październik '08 po ataku na Tusię


Karmicielka też podejrzewa że połowa kotów nie żyje :(


Coraz mniej ich tam jest...
Ostatnio edytowano Pon sty 19, 2009 16:04 przez *anika*, łącznie edytowano 1 raz
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 19, 2009 15:52

Boze drogi, to jakis horror:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon sty 19, 2009 16:10

[quote="*anika*"]
Karmicielka mówiła że od bezdomnych wie, że Iwona już się od jakiegoś czasu nie pojawia w ogóle. :roll:
/quote]

Dziewczyny ja mieszkam obok Iwony karmicielki. Spotykamy się czesto na przystanku, jak ona jedzie z dużą torba karmy na wyspę.
Nie dawno łapała jakiegoś kota do leczenia.
Nie można osądzać na podstawie jakiś domysłów. W końcu zwróćcie uwagę, że zanim tam dotarło forum, Iwona z rodziną karmili te koty, dzięki nim żyły do tej pory.
Dlaczego mieliby przestac karmić, nagle?

Dlaczego urwały się Wasze kontakty, może spotkajcie się i pogadajcie normalnie.
Ustalcie dyżury, kto kiedy.

Iwona, zarejstruj się, napisz coś tutaj. Dogadajcie się, proszę. To nie ma sensu.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 19, 2009 16:32

Anika, bardzo smutne wieści przekazujesz :evil:

Ja też widzę, że jest ich coraz mniej,
ale nie sądziłam, że aż tak :crying:

myślałam, że po prostu nie wstrzeliwuję się w ich pory
i dlatego tylko parę widuję.

A ten pogryziony w domku ...
pewnie zaatakował go jakiś pies
i biedny doczołgał się tam, gdzie czuł się bezpieczny :crying:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon sty 19, 2009 17:07

Prakseda, ja tylko przekazuję co usłyszałam. Absolutnie nie chcę oceniać! Jeśli tak to zabrzmiało, to przepraszam.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 20, 2009 0:20

*anika* pisze:Byłam na działkach dziś. ...


dzięki Anika :)

weszłaś bez problemu??

Ja z Iwoną rozmawiałam i ustalałam które dni na pweno zaklepane i kiedy Ona karmi (to było juz dobre 2-3 mies temu)
stanęło na tym że czwartek jest na pewno mój i postaram sie kogos na wtorek znaleźć a Iwona karmi w weekendy, ponieważ pracuje i ciężko jej jest jeździć jeszcze po zmroku na działki
Iwona mówiła również ze jej mąż w miarę możliwości, choć nie regularnie pojawia sie tam w tygodniu

i faktycznie ptrawie za każdym razem w miseczkach jest nałożona karma (fakt ta z przydziału, której koty nie za bardzo chca jeść, ale jak s a głodne to jedz a, bo karma znika) badź jakaś mieszanka kaszy lub klusek z czymś mięsnym i zawsze masę suchego wysypanego w miskach

a fakt jest taki że koty znikają...
uważam ze większość zginęła wtedy gdy Tusia została ranna (coś je wtedy musiało zagryźć :( )
później tylko nie wiem co się stało... gdzie reszta?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sty 20, 2009 0:27

Aia pisze:
*anika* pisze:Byłam na działkach dziś. ...


dzięki Anika :)

weszłaś bez problemu??

Ja z Iwoną rozmawiałam i ustalałam które dni na pweno zaklepane i kiedy Ona karmi (to było juz dobre 2-3 mies temu)
stanęło na tym że czwartek jest na pewno mój i postaram sie kogos na wtorek znaleźć a Iwona karmi w weekendy, ponieważ pracuje i ciężko jej jest jeździć jeszcze po zmroku na działki
Iwona mówiła również ze jej mąż w miarę możliwości, choć nie regularnie pojawia sie tam w tygodniu

i faktycznie ptrawie za każdym razem w miseczkach jest nałożona karma (fakt ta z przydziału, której koty nie za bardzo chca jeść, ale jak s a głodne to jedz a, bo karma znika) badź jakaś mieszanka kaszy lub klusek z czymś mięsnym i zawsze masę suchego wysypanego w miskach

a fakt jest taki że koty znikają...
uważam ze większość zginęła wtedy gdy Tusia została ranna (coś je wtedy musiało zagryźć :( )
później tylko nie wiem co się stało... gdzie reszta?


:( bardzo, bardzo mi smutno...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sty 20, 2009 0:36 WYSPOWCE

WITAM WSZYSTKICH NA FORUM, MAM NA IMIĘ IWONA I OPIEKUJĘ SIĘ KOTAMI NA WYSPIE, A WŁAŚCIWIE RESZTKĄ KTÓRA TAM POZOSTAŁA. Z NIEKTÓRYMI Z FORUM POZNAŁAM SIĘ OSOBIŚCIE, ALE WIDOCZNIE PANIE UZNAŁY, ŻE LEPIEJ SIĘ ZE MNĄ NIE KONTAKTOWAĆ A NAPRZYKŁAD OCZERNIAĆ MNIE NA FORUM, BO MOŻE SIĘ NIE DOWIEM. PRZECZYTAŁAM OSTATNIE POSTY I OŚWIADCZAM, ŻE NA WYSPĘ CHODZĘ CODZIENNIE I CHODZIĆ BĘDĘ, PONIEWAŻ JESTEM ODPOWIEDZIALNĄ OSOBĄ I JAK SIĘ CZEGOŚ PODJĘŁAM TO TO WYKONUJĘ. TO,ŻE MNIE NIE WIDZĄ BEZDOMNI TO NIE ZNACZY,ŻE MNIE TAM NIE MA. W TEJ CHWILI PRZECHODZĘ PRZEZ LÓD OD STRONY SWOJEJ DZIAŁKI. U SIEBIE NA DZIAŁCE TEŻ MAM KOTY, KTÓRE CODZIENNIE KARMIĘ, WIĘC NIE WYOBRAŻAM SOBIE, ŻE TU DAM JEŚĆ A TU NIE. JEŚLI CHODZI O KOTY TO POZOSTAŁO ICH OSIEM I DWA PRZENIOSŁY SIĘ NA DRUGĄ STRONĘ IDZIKOWSKIEGO. TUSIĘ ZABRAŁAM NA ZIMĘ DO DOMU. BYŁA PRZEZ TYDZIEŃ W LECZNICY, BO STRASZNIE WYCHUDŁA, ALE OKAZAŁO SIĘ ,ŻE NIC JEJ NIE JEST I PRAWDOPODOBNIE TO GENETYCZNE. PISZĘ PIERWSZY RAZ, WIĘC PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ. PROSZĘ RÓWNIEŻ OKONTAKT OD AII ALBO ANIKI. POZDRAWIAM. [/b]

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Wto sty 20, 2009 9:43

Aniko, nie winię Cię, bo wiem, cytowałaś bezdomnych.
Ale napisałam, bo od pewnego czasu obserwuję zgrzyty na wątku i myślę, że najlepiej przedstawiać sprawę jasno i bez niedomówień.
Dobrze Iwona, że się wypisałaś, Mała uwaga techniczna, Piszemy małymi literami. Duże litery oznaczają na forum krzyk.
Dla dobra kotów możecie przecież umawiać się kto kiedy karmi. Wymieniać uwagi odnośnie ich obecności, kondycji i ew potrzeby złapania. Zresztą same wiecie, że razem łatwiej.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 20, 2009 11:10

ufff dobrze ze Tusinka bezpieczna, Pani Iwonko, pozdrawiam
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sty 20, 2009 11:18

Satoru pisze:ufff dobrze ze Tusinka bezpieczna, Pani Iwonko, pozdrawiam


Iwona juz na forum, czyli ........Iwonko.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości