Belcia (ProForma) FIV. Kolejny cud - MA DOM! Wieści z domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 14, 2007 7:30

Niestety bidulka w nocy wyszła z kaftana (choć powiązany był w chinskie węzły)- dobrze ze wstawałam jej doglądać. Założyliśmy jej kołnierz. Męczy sie, ale nie chce ryzykować ze znów zdejmie kaftan i zacznie sobie wylizywać.

Zbudowałam jej taki domek z kartonu i ręcznika - chyba jej sie tam podoba, lubi tam siedzieć.

Wczorajszy zastrzyk poszedl gladko - nawet sie nie zorientowala, ze cos jej robimy. Dziś od 5:00 praktycznie co chwila do niej chodziłam, i w końcu postanowiłam zrobić jej drugi. Niestety, chyba jest bardzo obolała, bo tym razem podskoczyła od ukłucia tak, ze sporo leku poszło na palce... Więc następny dam jej koło południa, i może zaniosę ją z tym zastrzykiem do pobliskiej kliniki.

Po zastrzyku wystarczyło powiedzieć jej pare miłych słow, pogłaskać, i... mimo bólu, kot sie rozmruczał. Kochana...
Obrazek
Obrazek Obrazek

misiula

 
Posty: 330
Od: Pt lip 27, 2007 9:47
Lokalizacja: Wawa mokotów

Post » Wto sie 14, 2007 8:59

misiula, dziękuję za opieke nad Profcią / Belą :D :D :D

Nie dawaj jej za dużo zastrzyków przeciwbólowych (czy wiesz co to jest? tolfedyna?), one mają dość długie działanie. Kicia ma prawo źle się czuć i być w kiepskiej formie, w końcu jest po poważnej operacji. Wierzę, że rekonwalescencja pójdzie szybko i gładko!

Masz pozdrowienia i podziękowania od p. Krysi :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 14, 2007 9:05

Aleksandra59 pisze:Przypuszczam, że nikt na 100% nie wie jak FIV się przenosi, ślina, krew, ugryzienie, lizanie. Nieważne. Jest to zagrożenie dla kotów Misiuli, która takie serce okazała ProFormie. Nikt z nas, tylko Misiula. I takie dyskutowanie o FIV ani nie wesprze Misiuli w ciężkich dla Niej chwilach, ani nie pomoże znaleźć nowego odpowiedniego domku dla ProFormy - Beli.
Przypuszczam, że na forum są bardziej odpowiednie tematy, do przedysuktowania problemu FIV, w mojej ocenie - NIE TEN.

Przypuszczam, że jednak omówienie różnych aspektów problemu właśnie w tym wątku w ogóle da ProFormie jakąkolwiek szansę na dom
bo jeśli zostawimy to z dopiskiem "cudu nie będzie" i emotką :(
to już widzę las chętnych na kotkę.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto sie 14, 2007 9:08

Zmieniłam tytuł.

ProForma ma opiekę i miejsce, gdzie może dojść do siebie po operacji.

Przecież to też jest cud.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 14, 2007 9:19

dziewczyny, domy dla kotów z Fivem się znajdują.
pisałam przecież, że Estera niedawno straciła Tygrysa, który miał FIV,
a wzięła go do siebie, bo chciała jednego kota i akurat z Fivem, bo wiedziała, że zakocony dom nie weźmie takiego kota...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 14, 2007 9:32

Jeszcze jedna ważna informacja - ProForma nie toleruje psów :( Atakuje :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 14, 2007 9:42

to już gorzej, bo np. Estera jest hodowcą psów (amstafów, pittbuli, itp.)
:?

ale może znajdzie się domek? trzeba wierzyć.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 14, 2007 12:07

Obrazek


Obrazek

Kicia ma 40 i kilka kresek.Widać, że bardzo ją boli. Jak ją głaszcze zaraz mimo to mruczy... :cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek

misiula

 
Posty: 330
Od: Pt lip 27, 2007 9:47
Lokalizacja: Wawa mokotów

Post » Wto sie 14, 2007 12:23

rany, kicia z FIVem po operacji może mieć problemy z dojściem do siebie :(

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 14, 2007 12:27

jakoś jej jeszcze mogę pomóc? Dziś miała już zacząć jeść, zwykłej puszki nie chciała, dałam jej najlepszą jaką miałam w domu, to trochę z ręki skubnęła. Nie chce pić :cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek

misiula

 
Posty: 330
Od: Pt lip 27, 2007 9:47
Lokalizacja: Wawa mokotów

Post » Wto sie 14, 2007 12:30

misiula, koteczkę trzeba zawieźć do weta, musi dostać tolfedynę na zbicie gorączki (te przeciwbólowe to coś innego, dzwoniłam do lecznicy) i kroplówkę!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 14, 2007 12:34

mój wet powiedział, że gdybym wysterylizowała Domino, która ma zaawansowany FIV, to już byśmy jej nie wyciągnęli z rekonwalescencji. mam nadzieję, że Beli to nie grozi... :(

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 14, 2007 12:39

puss pisze:mój wet powiedział, że gdybym wysterylizowała Domino, która ma zaawansowany FIV, to już byśmy jej nie wyciągnęli z rekonwalescencji. mam nadzieję, że Beli to nie grozi... :(


ProFi czyli Bela była w świetnej formie, gdyby nie test w życiu nie wpadłybyśmy na to, że ma FIVa :( A guzek niestety zmieniał sie bardzo szybko, miałam porównanie, po tygodniu był większy i związany, za pierwszym razem, kiedy macałam, był luxniutki. Sama się przeraziłam różnicą...


misiula, odezwij się, posiałam nr telefonu do Ciebie :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 14, 2007 12:42

dzwoniłam do lecznicy, bo nie bardzo mam jak jechac teraz. mogę przyjechać ok 18 na zastrzyk. Ale będę ją obserwować, jakby coś się działo, wezmę taxi i pojadę.
Obrazek
Obrazek Obrazek

misiula

 
Posty: 330
Od: Pt lip 27, 2007 9:47
Lokalizacja: Wawa mokotów

Post » Wto sie 14, 2007 13:08

teraz ma 38,5..ale może ma skoki temperatury. 40,3 miała ok 11. zmierzę jej za 30 min. może i tak pojechać na skontrolowanie tego??
Obrazek
Obrazek Obrazek

misiula

 
Posty: 330
Od: Pt lip 27, 2007 9:47
Lokalizacja: Wawa mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 75 gości