» Pon cze 25, 2007 22:15
Mefisto jest wirtualnie mój
Długo mnie tu nie było, Mefisto jest wirtualnie mój od dość długiego czasu. W realu nie może być mój. Moja Krupcia, po przejściu tam gdzie się nie cierpi, poprowadziła mnie do schroniska, trochę gorszego niż u Ryśki, wzięłam pierwszą, która wlazła mi, mrucząc na kolana (zwykła krówka) . Przeszła kolejno: koci katar (normalka), koci trądzik na brodzie (leczenie dość długie i drogie, pewnie złych wetów wybierałam). Grzybica uszna, długa i upierdliwa. Zaczęła źle oddychać, przeswietlenia - nic, oprócz przerażenia. Operacja - wysięk chłonki do płuc. Wynik 275 ml chłonki z płuc. Chłonka to wysięk z naczyń chłonnych, tłusty jak gęste mleko. Wet powiedział: słyszał o takich przypadkach, ale moja Tycia to pierwszy okaz tego problemu w jego weterynaryjnych doświadczeniach. Prawdopodobnie uszkodzenie (kopnięcie, upadek - jeden bóg wie co). Jest kotką specjlnej troski, ma problemy z oddychaniem, jest słodka, mam nadzieję, że choć trochę pożyje w spokoju. Postaram się przesłać trochę więcej kasy dla Mefisto - póki co nic więcej nie mogę. Magduś, przepraszam.
Pozdrawiam