Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 14, 2007 13:33

Mirko zaciskam za zdrówko Twoich podopiecznych kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw cze 14, 2007 16:04

Agn braliśmy z wetami już wszystko pod uwagę. Dlatego też maluchy zostały zaszczepione zaraz po śmierci tri, choć jej sekcja nie wykazała nic, co by wskazywało na panleukopenię. Niezależnie od tego, co to jest pozostaje leczenie objawowe. Niedyspozycja Gizmusi to był fałszywy alarm. Mimo braku apetytu chętnie zjadła Whiskas Junior, czyli tak całkiem bez apetytu nie jest. Od południa nie było żadnej luźnej kupy ani wymiotów. Gizmusia zachowuje się całkiem normalnie, ale mam ją na oku. Pola trzyma się jakoś na kroplówkach. Gorączka po podaniu leków spadła i również od południa nie wymiotowała ani nie robiła kupy. Po godz. 18 zabieram ją jeszcze na kroplówkę.
Najmniejsza z kociąt pingwinka nauczyła się dzisiaj jeść namoczone RC Babycat. Wreszcie skończą się brzydkie kupy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 14, 2007 16:20

"Wychodzimy na prostą" jak wynika z powyższej relacji.Co do apetytu Gizmusi to mam podobnego jedynaka .Miki odmawia jedzenia białego mięska o zwykłej porze,ale przed północą lub po-prowadzi mnie z ogonkiem niczym drogowskaz prosto do lodówki i wówczas z łaski i mojej dłoni zjada kilka kawałeczków z kurczaczka.Przed wschodem słońca przez sen słyszę jak chrupie suche i...mąż wpada w panikę bo nie je z nim śniadanka jak to było przed upałami!.Saharyjska pogoda nie idzie w parze z apetytem naszych pupili.Mirko,sztuka pozytywnego myślenia do raportu:będzie coraz lepiej.Za rekonwalescentów :ok:

makosz11

 
Posty: 456
Od: Pon sty 08, 2007 14:38
Lokalizacja: Świecie n/Wisłą

Post » Czw cze 14, 2007 22:15

trzymam kciuki, bedzie dobrze!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 15, 2007 9:05

Mirko, jak dziś sytuacja?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt cze 15, 2007 12:01

Czekamy na wieści :?:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt cze 15, 2007 15:38

Z Polą nie jest dobrze. Myślę, że nadchodzący weekend będzie dla niej decydujący. Niestety znowu weekend. Gizmusia rano zrobiła twardą kupę, po czym zwymiotowła to zjadła wcześniej okraszając wymiociny kłakami. Potem była jeszcze luźna kupa. W ruch poszedł Bezo-Pet i Nifuroksazyd. Maluszki wreszcie mają czyste pupy. Robią modelowe kupy i zapomniały już o mleku. Namoczone i suche RC górą. W poniedziałek czeka je odrobaczenie. Kolejne niebezpieczeństwo przed nami.
Zdjęcia będą jak wszystko się uspokoi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 15, 2007 15:57

Kurcze :( Poluś nie poddawaj się, walcz dzielnie :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob cze 16, 2007 18:41

:ok: :ok: :ok: za Polę :cry:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob cze 16, 2007 18:56

Pola nadal jest bardzo słaba. Niestety doszło do uszkodzenia wątroby i wczoraj zauważyłam pierwsze objawy żółtaczki. Pola dostaje Zentonil ale czy zadziała przy jej uszkodzonych jelitach. Od wczoraj dokarmiam ją RC Convalescence Instant gdyż przestała wymiotować. Wydaje mi się jednak, że cały pokarm przelatuje przez nią w niezmienionej postaci. Po kroplówkach ma dość mocne biegunki jednak nie są już krwawe. Dzisiaj przed południem mimo wszystko był promyk nadziei, Pola sama napiła się wody.
Następny problem to Gizmusia. Jej wymioty i luźne kupy to najprawdopodobniej wynik stresu. Tak duży stras u Gizmusi spowodowała Lufka. Ta wredna persiczka od jakiegoś czasu prześladuje Gizmusię. Szuka okazji, aby na nią napaść. Im bardziej Gizmusia krzyczy tym bardziej Lufka jest pobudzona. Nie wiem jak rozwiązać ten problem.
Reszta kotów ma się dobrze a wczorajsza burza była dla nich wielką atrakcją.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 16, 2007 20:06

Mirko kciuki za Ciebie i wszystkie Kociaste :ok: :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 16, 2007 20:17

Mam nadzieję, że koteczka z tego wyjdzie i wyzdrowieje...
trzymam kciuki!! :ok:

Ewelina-Poznan

 
Posty: 126
Od: Czw cze 14, 2007 12:34
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 17, 2007 9:21

Za Polę i Gizmusię :ok: :ok: :ok: i za resztę kotków :ok: :ok: :ok: też.
Lufkę do więzienia za napaść i prześladowanie :? :evil:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie cze 17, 2007 9:35

Mirko, nieustająco trzymam kciuki i zaglądam z niepokojem do wątku.
Niech już ten koszmar się skończy, niech kociaste wyzdrowieją :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie cze 17, 2007 12:53

Pola już nie cierpi. O godz.12 wet dał jej ostatni zastrzyk. Sekcja jak i cała dotychczasowa historia chorób Poli wskazuje na długi proces chorobowy. Mógł być to FIP lub FIV.
Będzie mi je bardzo brakowało. Żałuję, że przez ostatnie dni przysporzyłam jej tyle cierpienia.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Szymkowa i 1729 gości