przepraszam ze tyle czasu nie pisalam ale obecnie nie mam komputera, bo trwa w domu generalny remont w domu, wszystko jest w tynku i kurzu

ale juz widac powolutku koniec, dzis udalo mi sie dorwac w domu kolegi na internet...Baluch zadowolony z remontu bo wiekszosc dnia spedzal na ogrodzie (wiadomo..nie wyskoczy za siatke

), w ostatki slonecznych dni opalal sie na tarasie i pierwszy pchal sie do drzwi tarasowych.a morka niestety ma troche gorzej bo wszystkie kartony i rzeczy poustawiane sa jedne na drugim, do tego wszedzie wiadra z farbami porozstawiane a ona ma ADHD wiec narazie musi przetrwac dobry miesiac w jednym pokoju...i nie moge z nia spac

ale cale to zamieszanie niedlugo minie na szczescie, juz nie moge sie tego doczekac
