Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 06, 2007 23:45

Genowefie dzieki za stale wsparcie :))

okropnie mnie rozmontowuje sytuacja, w ktorej ktos widzi
(no ale nigdy dosc dokladnie) kota, i dzwoni do mnie,
a ja tam nie moge pojechac ... i od kilku dni wlasnie same takie
telefony. Okropnosc. Ale wiem, ze jak pojade, minie godzina zanim
dotre na miejsce - i zadnego kota nie zobacze.

Dorota, dzieki za troske, z odpoczynku teraz to nici, niestety,
jeszcze kilkanascie dokumentow do przetworzenia, musza byc
na jutro. Czyli jak zawsze, mooooze pojde spac o piatej rano.
Krasnoludki niestety zupelnie nawalily. :)
Potem - jak nie bedzie telefonow - moze sie uda spac.

Czekam na propozycje imienia dla maluchy - czarna z kilkoma
jasnymi wloskami na szyi, poza tym brak znaczen. Bardzo mila.
3-4 miesiace. Fajna bedzie kolezanka dla Smoczka :))

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 0:05

Zofia Wisłocka pisze:Genowefie dzieki za stale wsparcie :))

okropnie mnie rozmontowuje sytuacja, w ktorej ktos widzi
(no ale nigdy dosc dokladnie) kota, i dzwoni do mnie,
a ja tam nie moge pojechac ... i od kilku dni wlasnie same takie
telefony. Okropnosc. Ale wiem, ze jak pojade, minie godzina zanim
dotre na miejsce - i zadnego kota nie zobacze.



ale w takim razie skąd będzie wiadomo czy kot, którego ktoś widzi to nie Smoczek? Po to miały byc plakaty aby ludzie mieli mozliwość zadzwonić, bo zobaczyli jakieś podobne zwierzątko. Ja wiem, że jak zadzowni ktoś z Bieżanowa to prawie żadne szanse, że to Smoczek ale jakaś okolica strefy zero? Jeżeli ona jest u kogoś i ten ktoś ją wypuszcza?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 0:52

Tweety, ja probuje sie dopytac za kazdym razem !

Te dzisiejsze:
albo byly z jasna plamka na szyi,
albo mialy jasne lapki (cytat: "moze sniegiem zabrudzone' - !!!)
albo byly calkiem pod samochodem i nic nie bylo widac, ale
chyba 'jest calkiem czarny'
albo wlasciwie nie bylo nic widac ...

no i wlasnie ja nie moge jechac w kazde takie miejsce,
bo musialabym miec cala dobe tylko na to; a sama doba tak ze 40 godzin
- niemanie samochodu to ogromne obciazenie w takiej sytuacji.

Za kazdym razem probuje wykluczyc pewne konkretne cechy,
ale nigdy nie mam pewnosci; oczywiscie ze nie. Stad moje okropne samopoczucie ...

Co do ludzi i patrzenia na plakaty to juz mi rece dawno o(d)padly,
w ogole nikt nie pamieta, co na nich jest. Niektore osoby dzwonia jeszcze
z tych starych czarno-bialych ogloszen, nie mam szans dotrzec do wszystkich tych punktow - nawet nie pamietam, gdzie sa, na pewno jest
tego ponad sto.
Dzisiejsze lokalizacje byly takie: dzialki na Piastowskiej k. Rudawy
(kot widziany 2 dni temu, z czyms bialym pod szyja !); dwa czarne koty
kolo KS Wisla (Reymonta) - ale bez szczegolow, cyt. "zolte oczka, to
na pewno Pani kotka!!";
Mazowiecka: jest, jest czarny ale go nie widac bo jest pod samochodem ...

No i co ja mam zrobic ? wszystkie te telefony sa na przestrzeni 2 godzin,
czasami godziny, pozno wieczorem, a ja wlasnie musze pracowac...
Jedyne co moge zrobic, to usilowac wtracic jedno slowo, jedno pytanie,
- skad wiadomo ze to kotka ?; probowac wyjasnic, ze kot nie moze miec czarnych oczu, ze to rozszerzone zrenice, ze wszystkie czarne maja zolte oczy, ze moja miala szarawe palce, biala obwodke; itp itd -
w nieskonczonosc.
Czasem ciezko w ogole dojsc do slowa ...

Juz czuje sie zupelnie bezradna
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 19:09

dzisiaj w krakowie bylam i widzialam plakat na Lea - czarnobialy, zafoliowany zeby nie zmokl..
tak tylko pisze zebys wiedziala ze widac ogloszenia :)

NataliaS

 
Posty: 103
Od: Śro gru 08, 2004 12:34
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 07, 2007 19:18

Jechalam czy raczej toczyłam się dzisiaj samochodem przez strefę zero. Mój TZ prowadził a ja rozglądałam się po bokach. Niestety - zero kotów w polu widzenia :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 19:26

no ja wlasnie tez na plakacie poprzestalam...
jedyny kot jakiego widzialam siedzial pod budka z gyrosem i obzeral sie resztkami..i na pewno nie byla to smoczek :(

NataliaS

 
Posty: 103
Od: Śro gru 08, 2004 12:34
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 07, 2007 19:27

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 07, 2007 21:16

Wszystkim bardzo dziekuje !

dzis znowu praca na wyscigi z czasem, siedzialam do 5 rano
potem spalam (+ telefony)
potem dalej praca i wylot na miasto, zeby zawiezc zlecenia,
zalatwic rzeczy dla kotow (w tym dom dla jednego, ktorego chciano
mi koniecznie dac, ale ja nie moge - w kazdym razie pojawily sie az
dwie kandydatury, czyli dobrze jest!)
i teraz dopiero wrocilam.

O zadnym jezdzeniu osobiscie na razie nie moge marzyc,
wiec tym goretsze podziekowania dla Tweety, ktora znajduje czas
pomimo masy wlasnych obowiazkow !

Dostalam kolejne sygnaly tel. z Wislnej, Mazowieckiej, CKacika
(ale to te same dwa czarne koty z budynku na 3 maja, ktore wciaz
sie tam wlocza, i wprowadzaja w blad ludzi).
Dwa sygnaly z tego tygodnia dotyczyly dzialek i budowy przy Rudawie.
Postaram sie obejsc te rejony moze w piatek ? albo sobote,
bo i na czwartek i na piatek mam zlecenia.
Od soboty z kolei bedzie malucha, :))) wciaz mysle jakie imie ma dostac.
Ale pewnie sama da znac, co do niej pasuje ...

Co do plakatow, powinny juz w calej polowie miasta za Wisla wisiec
te duze kolorowe, te czarnobiale sa stare i pewnie juz zalane woda ze sniegu i deszczu .,. ale jak pisalam, nie mam szans juz je wymienic
bo nawet nie pamietam gdzie wieszalam. Ale fajnie, ze jeszcze ktores
sa czytelne i widoczne. :))

Dzieki raz jeszcze wszystkim, polecamy sie nadal
:))
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 22:13

Zofiu bardzo współczuję, mam nadzieję, że kicia się znajdzie.
Widziałam plakaty w Krakowie

Dla pocieszenia dodam, iż kiedyś wyadoptowaliśmy kotkę do nowego domu, po tygodniu uciekła. la kotki były to całkiem nowe okolice.Razem z nowymi właścicielami (teraz już byłymi) przeszukaliśmy spory kawałek ziemi, a mianowicie łąki i pola, kawałek lasu. Znalazła się szcześliwie dopiero po 5 miesiącach. Co najdziwniejdze znajdowała się zaledwie 10 metrów dalej od miejsca ucieczki. A my szykałyśmy jej tak daleko...Dodam, że kotka jest wysterylizowana, ma dwa lata i jest bardzo płochliwa.

Możliwe, że Twoja kicia również jest bardzo blisko miejsca, gdzie widziałaś ją ostatnio. W miarę możliwości zaglądaj tam często, najlepiej kiedy jest mały ruch. Warto pytać się również karmicielek, czy nie widziały takiego kota. Trzymam kciuki za odnalezienie :wink:

Vikamila

 
Posty: 394
Od: Czw sty 26, 2006 20:28
Lokalizacja: Kraków/Bukowno

Post » Śro lut 07, 2007 22:30

Vikamila pisze:Zofiu bardzo współczuję, mam nadzieję, że kicia się znajdzie.
Widziałam plakaty w Krakowie

Dla pocieszenia dodam, iż kiedyś wyadoptowaliśmy kotkę do nowego domu, po tygodniu uciekła. la kotki były to całkiem nowe okolice.Razem z nowymi właścicielami (teraz już byłymi) przeszukaliśmy spory kawałek ziemi, a mianowicie łąki i pola, kawałek lasu. Znalazła się szcześliwie dopiero po 5 miesiącach. Co najdziwniejdze znajdowała się zaledwie 10 metrów dalej od miejsca ucieczki. A my szykałyśmy jej tak daleko...Dodam, że kotka jest wysterylizowana, ma dwa lata i jest bardzo płochliwa.

Możliwe, że Twoja kicia również jest bardzo blisko miejsca, gdzie widziałaś ją ostatnio. W miarę możliwości zaglądaj tam często, najlepiej kiedy jest mały ruch. Warto pytać się również karmicielek, czy nie widziały takiego kota. Trzymam kciuki za odnalezienie :wink:


czyli jednak nasze wyprawy do strefy zero mają sens. I dalsze szukanie również

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 22:43

Tweety pisze:
Vikamila pisze:Zofiu bardzo współczuję, mam nadzieję, że kicia się znajdzie.
Widziałam plakaty w Krakowie /.../
Możliwe, że Twoja kicia również jest bardzo blisko miejsca, gdzie widziałaś ją ostatnio. W miarę możliwości zaglądaj tam często, najlepiej kiedy jest mały ruch. Warto pytać się również karmicielek, czy nie widziały takiego kota. Trzymam kciuki za odnalezienie :wink:


czyli jednak nasze wyprawy do strefy zero mają sens. I dalsze szukanie również


Zobacze co teraz z cytowaniem; ??

oczywiscie ze ma sens,
gorsza sprawa z tymi moimi mozliwosciami :((

ja caly czas mam odczucie, ze Smoczek u kogos jest; i ze to jest
gdzies w poblizu. Mysle, ze gdyby byla bez schronienia, jednak pokazalaby sie komus wreszcie, i dano by znac o tym. Tymczasem
jak do tej pory ani jedna osoba z mieszkancow rejonu zero nie
zadzwonila, ani do mnie, ani na numer rodzicow.

Dziekuje, wciaz o niej mysle, dzis przypomnialy mi sie jej fikolki
:(
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 23:08

Tosza kiedys szukala swojej uciekinierki hen daleko. Chodzila po lakach i okolicy a okazalo sie ze kotka zostala zamknieta w pokoju w pobliskim domu.
Nasza Dusia tez byla kolo domu. Przechodzilam kolo niej dziesiatki razy a ona siedziala cichutko jak truska. Dopiero jak jej oko zaswiecilo to ja wtedy zobaczylam i dopiero jak do niej bezposrednio zagadalam to sie odezwala ale bardzo cichutko. Potem ozwolila sie dotkanac ale wyciagnac za zadne skarby. Dopiero przyniesiony Tuptus wywabil ja.

Tak mysle sobie czy nagranie np na magnetofonie miauczenia pozostalych kotow nie pomogloby?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 07, 2007 23:27

Lidko, dzieki,
ja to wszystko biore pod uwage; ale od prawie miesiaca tam
probujemy wolac, i nic. Byly wichury, mrozy w nocy (-2 do -15)
sniegi ... nie przezylaby siedzenia pod krzaczkiem.
Gdyby ja ktos dokarmial, powiedzialby mi (chyba .. ).

Nagranie miauczenia rozwazam, tylko jak to potem odtwarzac ?
nie wiem, jaki sprzet tu potrzebny?
zreszta miauczenie to rzadkosc u moich kotow, najczesciej mrucza
a to same wibracje - probowalam nagrywac, prawie nic nie slychac
(telefonem).

Myslalam juz, zeby nosic ze soba kota; Rysie - 6 kilo !
ale bardzo mi odradzano, ze sie zestresuje, i bedzie negatywnie
oddzialywac na Smoczka, ktory wyczuje strach i jeszcze bardziej
sie wycofa. Pogoda na razie wciaz sprzyjajaca, tylko gdzie z ta Rysia chodzic ... tam wszedzie psy sie tak dra ... nie wiem, gdzie moze
byc schowany Smoczek, to wielki rejon. Ale wciaz o tym mysle.
Sprobuje pomyslec nad tym miauczeniem, to mniej wazy ... :))

Dzieki za pomoc, jeszcze tylko niech mi ktos powie, jaki sprzet
do tego ma byc (zeby odtwarzac wystarczajaco glosno)
:))
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 23:43

Caly czas wierze, ze Smoczydlo odnajdzie sie.
Nie moge konkretnie pomoc, wiec nadal :ok: trzymam.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 08, 2007 9:01

I hop! na pierwsza strone.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 128 gości