Szczęściara-teraz Kicia-ma juz swój własny wątek:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 24, 2006 6:52

melduje, ze koteczka dzis o godz 1.30 nad ranem zostala szczesliwie przekazana bazyli :)

bazylo, daj znac, jak sie miewa Szczesciara.

bardzo sie ciesze, ze moglam pomoc i poprzytulac ja osobiscie :)
jest urocza :)


ps. niestety nie wszystko jest takie fajne. jadac dzis do pracy widzialam na trzypasmowej jezdni potracone kociatko :crying: jak ono sie tam znalazlo nie wiem... nawet nie mialam sie jak zatrzymac :crying: to straszne co pisze, ale mam nadzieje, ze zginelo na miejscu, bo w tej sytuacji to chyba lepsze niz meki na trasie szybkiego ruchu... :crying:
w kazdym razie dobilo mnie to totalnie, po tym co i tak spadlo na mnie w ciagu ostatnich dni :crying: jedyna radośc to Szczesciara i ze jej sie udalo
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lip 24, 2006 8:02

Tak jak pisała już anie - Szczęściara zawitała pod mój dach dziś w nocy o 1.30.

Póki co mam takie spostrzeżenia : jest spokójną, bardzo zrównoważoną koteczką, nie szuka zaczepki z innymi kotami, jest ciekawa, zwiedzała sobie prawie do rana cały dom. Sporo zjadła (suche), bardzo ładnie korzystała kilkakrotnie z kuwety (sioooo i kooopalek).

Podoba jej się bardzo siedzenie na parapecie i obserwowanie wszystkiego przez okno (oczywiście tylko przez szybę, okno jest zamknięte).

Moje trzy kocury przyjęły ją z dużym zaciekawieniem. Dwa z nich po pierwszych powitalnych emocjach - przeszły z tym do porządku dziennego. One nie zaczepiają jej, a ona ich. Patrzą sobie na siebie, chodzą obok siebie, ale nic poza tym. Natomiast jeden z moich kocurów zupełnie oszalał na jej punkcie. Biega za nią, nie z chęci zrobienia krzywdy, ale z fascynacji nowym fajnym gościem. Musiałam zatem oddzielić mojego kota - fana Szczęściary od niej, żeby kocina miała trochę spokoju. Teraz kot fanatyk został wyeksmitowany do innej części domu. A koteczka - chodzi sobie i odpoczywa po podróży.

W stosunku do ludzi Szczęsciara jest raczej ufna, przychodzi na zawołanie (wołałam: kici, kici), bez problemu daje się pogłaskać, nie ucieka przed człowiekiem, patrzy tymi swoimi mądrymi ślipkami jakby się pytała: wierzę ci człowieku, że masz względem mnie dobre zamiary. Prawda? Bo ja już w życiu duuuuużo przeszłam i teraz mam mądrość w oczach.

W sytuacjach, gdy czuje się niepewnie Szczęsciara wskakuje na meble na fotel, na coś wysokiego i.... już jej lepiej . Na mojego kocura, który tak się nią zauroczył - fukała, warczała i syczała. Na pozostałe dwa kocury, które szczerze mówiąc olewają ją - nie syczy i nie fuka.

To tyle z pierwszych wrażeń. Jestem w pracy teraz i muszę sobie chyba kawkę zrobić, bo po całej nocy wrażeń trochę przysypiam przed monitorem :D Ale kawka z mleczkiem postawi mnie na nogi :wink:

Anie, dziękuję Ci bardzo, że ją przywiozłaś. Podziękowania też dla Karola.

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon lip 24, 2006 8:37

bazyla pisze:Tak jak pisała już anie - Szczęściara zawitała pod mój dach dziś w nocy o 1.30.

Póki co mam takie spostrzeżenia : jest spokójną, bardzo zrównoważoną koteczką, nie szuka zaczepki z innymi kotami, jest ciekawa, zwiedzała sobie prawie do rana cały dom. Sporo zjadła (suche), bardzo ładnie korzystała kilkakrotnie z kuwety (sioooo i kooopalek).

Podoba jej się bardzo siedzenie na parapecie i obserwowanie wszystkiego przez okno (oczywiście tylko przez szybę, okno jest zamknięte).

Moje trzy kocury przyjęły ją z dużym zaciekawieniem. Dwa z nich po pierwszych powitalnych emocjach - przeszły z tym do porządku dziennego. One nie zaczepiają jej, a ona ich. Patrzą sobie na siebie, chodzą obok siebie, ale nic poza tym. Natomiast jeden z moich kocurów zupełnie oszalał na jej punkcie. Biega za nią, nie z chęci zrobienia krzywdy, ale z fascynacji nowym fajnym gościem. Musiałam zatem oddzielić mojego kota - fana Szczęściary od niej, żeby kocina miała trochę spokoju. Teraz kot fanatyk został wyeksmitowany do innej części domu. A koteczka - chodzi sobie i odpoczywa po podróży.

W stosunku do ludzi Szczęsciara jest raczej ufna, przychodzi na zawołanie (wołałam: kici, kici), bez problemu daje się pogłaskać, nie ucieka przed człowiekiem, patrzy tymi swoimi mądrymi ślipkami jakby się pytała: wierzę ci człowieku, że masz względem mnie dobre zamiary. Prawda? Bo ja już w życiu duuuuużo przeszłam i teraz mam mądrość w oczach.

W sytuacjach, gdy czuje się niepewnie Szczęsciara wskakuje na meble na fotel, na coś wysokiego i.... już jej lepiej . Na mojego kocura, który tak się nią zauroczył - fukała, warczała i syczała. Na pozostałe dwa kocury, które szczerze mówiąc olewają ją - nie syczy i nie fuka.

To tyle z pierwszych wrażeń. Jestem w pracy teraz i muszę sobie chyba kawkę zrobić, bo po całej nocy wrażeń trochę przysypiam przed monitorem :D Ale kawka z mleczkiem postawi mnie na nogi :wink:

Anie, dziękuję Ci bardzo, że ją przywiozłaś. Podziękowania też dla Karola.


:D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lip 24, 2006 8:49

bazyla pisze:

Anie, dziękuję Ci bardzo, że ją przywiozłaś. Podziękowania też dla Karola.



cala przyjemnośc po naszej stronie :D

to ja Tobie i Twojemu męzowi bardzo dziekuje za przygarniecie jej pod swój dach :D
no i ogromne dzieki dla meża Amandy za przywiezienie koteczka :) sama widzialam, jak śzcześciara tulila sie do niego :D musialo byc jej dobrze w tej drodze do wawy :)
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lip 24, 2006 8:51

:lol: :lol: :lol:

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon lip 24, 2006 9:53

to ja Tobie i Twojemu męzowi bardzo dziekuje za przygarniecie jej pod swój dach :D
no i ogromne dzieki dla meża Amandy za przywiezienie koteczka :) sama widzialam, jak śzcześciara tulila sie do niego :D musialo byc jej dobrze w tej drodze do wawy :)[/quote

I było dobrze.Szczęściara prawie całą droge przesiedziała na mężowskich kolanach :lol: Jest naprawdę bardzo ufnym kotkiem i zaczęła nowe, lepsze życie.Powodzenia sliczny miły, koteczku.Bardzo Cię
polubiłam 8) :1luvu:
Za chwlie dam znac jak z podróżą do Białegostoku, tylko wykonam telefon.
Dziewczyny jesteście wielkie.Bardzo dobrze wszystko zgrane było i mąż był wręcz zaskoczony całą akcją.Nie miał czasu się denerwować :P
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 24, 2006 10:31

Transport do Joanny załatwiony.We wtorek Szcześciara będzie w domku.Wszystko w Waszych rękach.Powodzenia.
Napiszcie jak z dowozem do Wawy, będzie?:)
Całuski i Drapki dla Szczęściary :1luvu: :love:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 24, 2006 10:49

Amanda_0net pisze:Transport do Joanny załatwiony.We wtorek Szcześciara będzie w domku.Wszystko w Waszych rękach.Powodzenia.
Napiszcie jak z dowozem do Wawy, będzie?:)
Całuski i Drapki dla Szczęściary :1luvu: :love:


heh, no to po kolei:

nie mamy transportera :( Amando, czy Twoi znajomi, ktorzy wezma kotke maja moze jakis transporter badz cokolwiek, w co mozna wpakowac kota i mogliby to wziasć ze soba?? joanna nie ma transportera, ja mam, ale jeden i bardzo bedzie mi potrzebny w tym tygodniu, nie moge go wyslac do bialegostoku :( to strasznie pilna sprawa..

po drugie, mnie raczej na pewno jutro do wieczora w wawie nie bedzie :( nagla sytuacja. bazylo, czy Ty bedziesz miala jakąkolwiek mozliwośc dostarczenia kotki do znajomych Amandy do warszawy, zeby zabrali ja do bialegostoku? jakby co to ja juz zalozylam osobny watek w tej sprawie i poszukuje kogos zmotoryzowanego z wawy, kto by kotke przewiozl z brwinowa do wawy, ale jeszcze nie mam odzewu.

Amando, o ktorej znajomi beda wracali do bialegostoku, o ktorej mniej wiecej godzinie trzeba im kota dowieźć?
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lip 24, 2006 12:04

Z mojej strony wygląda to tak:

1. Transporter - takiego jakiegoś porządnego to nie mam. Ale mam koszyk, w którym zwykle przewożę koty. Jeśli będzie taka potrzeba to mogę go pożyczyć do przewozu Szczęściary. Oczekuję jednak, że Joanna (właścicielka Szczęściary) odeśle mi go pocztą jak najszybciej. Koszyk wyłożę kocykiem.

2. Jutro do 17.00 pracuję. Nie mogę zatem zawieźć Szczęsciary do W-wy. Potem natomiast też nie pojadę, bo mam dwoje małych dzieci. Nie mogę ich ciągnąć ze sobą pociągiem do W-wy. Samochodu nie będę miała, bo mąż jeździ nim rano do pracy. Wraca wieczorem.

3. Pytanie: osoby, które zawiozą kotkę do Białegostoku - o której mniej więcej godzinie i z jakiego miejsca mogą zabrać kocinę ???
A może mogliby jechać przez Brwinów? I odebrać Szczęściarę ode mnie?

4. Jutro w razie potrzeby mogę wziąć kotkę do pracy. Nie będzie zatem problemu z jej odbiorem. Może to być do 17.00 z pracy, albo po 17.00 - z domu.

No i co Wy na to?

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon lip 24, 2006 12:18

co do transportera to jakos sobie poradzimy. znajomi amandy maja wziaśc cos, w czym bezpiecznie przewioza kota.

gorzej z transportem z brwinowa do wawy :/

bazylo, czy pracujesz w wawie?? jesli tak to moze najrozsadniej byloby, zebys faktycznie wziela kota do pracy, jesli zmajomi zgodza sie odebrac go od ciebie do 17tej?

trzeba skontaktowac sie z Amanda. Zadzwonie do niej dzis po pracy i dam cynk.

Bazylo, jeszcze pytanie do Ciebie. czy masz tel w pracy, pod ktorym jestes dostepna? wyslij mi w razie jakby co na priva, bo moze bedzie potrzebny, jesli znajomi Amandy chcieliby jutro sie z Toba kontaktowac telefonicznie rano. bo ja od jutra od jakiejs godz 11tej bede juz niedostepna :(
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lip 24, 2006 12:28

Czytam Was. Ja nie wiem dokładnie co i jak z odbiorem Kota od Was. Najlepiej niech Bazyla skontaktuje się ze Skafandrą(to moja znajoma od transportu) osobiście.Podam jej na pv. nr. tel. do znajomej.Ja tu juz nic nie mogę zrobic.Ale szkoda bylo by zaprzepaścic taką okazje.Trzymam kciuki za powodzenie akcji.

Anie, nie dzwoń, ja naprawe nic nie wiem o ich planach, a pewnie wszystko zależy od załatwienia służbowych spraw w Warszawie...tzn. powrót i odbiór Kotka. Bazyla musi sie skontaktować ze Skafandrą osobiście.
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 24, 2006 12:36

I jeszcze jedno.Joanna specjalnie przyjedzie do Bialegostoku, bo jej w tej chwili nie ma w domu.Tak ,ze w razie niepowodzenia akcji trzeba by ją poinformować,ze to nie wypali, zeby nie jechala specjalnie.Bede obserwowala watep.Jeszzce arz powodzenia. Amanda z Brezką i Klolikiem....i z Tż oczywiście :lol:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 24, 2006 12:55

Uffff.....

Chyba będzie wszystko dobrze :!: :!: :!: :!:

Rozmawiałam telefonicznie z Państwem (znajomi Amandy), którzy mają zawieźć Szczęściarę z W-wy do Białegostoku i oni zgodzili się przyjechać po nią do mnie do domu. Nie trzeba jej będzie zawozić zatem do warszawy.

Mają być u mnie jutro po 17.00. Czyli... chyba można się już zacząć cieszyć?!!! :P

Amando, skąd się bierze takich superowych znajomych??? Ja też chcę takich fajnych! Ależ się cieszę!

Żeby tylko wszystko wypaliło.

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon lip 24, 2006 13:03

bazyla pisze:Uffff.....

Chyba będzie wszystko dobrze :!: :!: :!: :!:

Rozmawiałam telefonicznie z Państwem (znajomi Amandy), którzy mają zawieźć Szczęściarę z W-wy do Białegostoku i oni zgodzili się przyjechać po nią do mnie do domu. Nie trzeba jej będzie zawozić zatem do warszawy.

Mają być u mnie jutro po 17.00. Czyli... chyba można się już zacząć cieszyć?!!! :P

Amando, skąd się bierze takich superowych znajomych??? Ja też chcę takich fajnych! Ależ się cieszę!

Żeby tylko wszystko wypaliło.



:D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lip 24, 2006 13:32

bazyla pisze:Uffff.....

Chyba będzie wszystko dobrze :!: :!: :!: :!:

Rozmawiałam telefonicznie z Państwem (znajomi Amandy), którzy mają zawieźć Szczęściarę z W-wy do Białegostoku i oni zgodzili się przyjechać po nią do mnie do domu. Nie trzeba jej będzie zawozić zatem do warszawy.

Mają być u mnie jutro po 17.00. Czyli... chyba można się już zacząć cieszyć?!!! :P

Amando, skąd się bierze takich superowych znajomych??? Ja też chcę takich fajnych! Ależ się cieszę!

Żeby tylko wszystko wypaliło.



Cieszę sie bardzo :) Szczęściara zasłużyła na to.
A tak prawdę mowiąc to ja Ich na oczy nie widziałam poza netem...ale sĄ Wspaniali :ok: :king: :1luvu: :love: I tacy Wielcy Normalni Ludzie :D
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 128 gości