więc tak... mam wyniki badań Kolusi oraz rozliczenie całkowite przeprowadzonych badań, podanych leków oraz hospitalizacji.
Całkowity koszt łącznie z tym co podawałam wczesniej w wątku ( 91zł ) wynosi 176 zł.
Do domu dostałam do podawania Oridermyl oraz gentamycynę.
Na moje konto do tej pory wpłyneło 60 zł od Sibii i Goldi - dziewczyny jeszcze raz Wam dziekuję
Kola dostała jedzonko ale miałam wrazenie ze polknie je razem z miseczką
Tak ochoczo zabrała sie za jedzenie ze połowa zawartości miseczki znalazła sie obok niej (widac zrezta slady na jednym ze zdjęć):wink: Miseczka wylizana, rece podajace jedzonko tez
Troszke sie przeraziłam wchodząc do łazienki, nasz gość chyba chciał mnie nastraszyć bo sykniecie, które sie rozległo miało pewnie zniechęcic pojawiającego się intruza. Jedzonko jednak załatwiło sprawę bo pannica w trakcie jedzenia pozwoliła sie wygłaskać a zaraz po zabrała sie za mycie futerka
Zauwazułam drapanie i jakby wgryzanie sie w jedno miejsce i to dośc intensywne... co prawda dostała specyfik na pchełki i nie miała już objawów wskazujących na "towarzystwo" w futerku ale myslę ze będzie trzeba poobserwowac kicię i w razie czego powtórzyc chyba podanie leku...
P.S Anemonn bardzo dziekuje za dowiezienie Kolci do nas

i było mi bardzo miło Cie poznać
edit:
kupka znalazła sie w kuwetce
mam tylko pytanie bo o tym nie pomyslałam

mam tylko jedną łopatke do żwirku ...czy mogę ta samą łopatką dzis wystprzątac kuwetki od Kolci i Lusi ?