dzis ja bylam z Bidula u weta na kroplowce, wczesniej w domu jak weszlam do niej to sie ocierala, wyglaskalam ja, nawet weszla mi na kolana i polezala troche , potem zjadla sama, bez wmuszania

ale oczko ropieje
poza tym wlasnie weszlam do domu, i.........
jestem zalamana, po drodze chcialam zajsc do piwnicy zeby zebrac miseczki bo wczesniej zanioslam kiciom jesc (a to nie jest moj blok, tylko dwa dalej) no i

k...a mac, jestem wsciekla, robia domofon, ktos sie wkurzyl ze tam laze, no i robia domofon, boze co ja mam teraz zrobic???????
tam jest przeciez Buraska, Mamuska z dzieciakami i jeszcze taki jeden kicio, gdzie ja ich bede karmic?? na zewnatrz mi wywalaja miski, ale ludzie sa wredni