Po konsultacji z Bombą postanowiłam zdementować te pomówienia:
- po pierwszej patajtaj - patataj kilka razy miedzy łóżkiem a fotelem;
- następnie kilka razy skok na fotel lub łóżko
- leżenie na fotelu i łóżku (no niech ktoś powie czy to też nie zabiera kalorii???)
- dyscyplina oddatkowa- wczołgiwanie się pod kapę
- skoki wysokościowe na parapet (nie za często) wykonywane z rozbiegu
- bieganie ze sztuczną myszą w paszczy i pacanie je łapką (ze względu na dużą wysiłkowość tego ćwiczenia nie powtarzamy go za często)
WYPRASZAM TO SOBIE, JAK TO JA NIC NIE ROBIę
