Niestety Jola się ze mna nie kontaktuje

Miałysmy umówione, że ona zadzwoni z budki a ja zaraz oddzwonie. Dostałam oferte przygarniecia starej komórki (caty

), no ale nie wiem co i jak (wiem, ze ktos inny tez szukal telefonu dla niej, wiec nie ma sensu blokowac dwoch, a moze komus innemu sie przydac). Mam nadzieje, ze Jola zadzwoni.
Napisałam wczoraj maila do lecznicy gdzie byl operowany Spioch (bo co dzowniłam do weta prowadzacego nie bylo). Odpisał mi : "Kocurek Pani Joli ma wyszytą cewkę moczową . On powiniem chodzić z cewnikiem ok.2-3 tyg. Póżniej go usuniemy i zobaczymy jak sika bez cewnika . Być może że już cały czas będzie musiał mieć założony cewnik . Tak jak to bywa u ludzi. Ponadto powinien
jeść specjalną karmę dla kotów kastratów i tylko taką karmę . Jeżeli chodzi o płatność to w zaistniałej sytuacji Pani Jola już nic nie będzie musiała płacić . Z poważaniem K.O."
Niestety nie napisał mi ile już Jola tam wydała. Zaraz puszczę Joli przelew 50 zł na biezace potrzeby kotów zdrowjowych.
Chcialabym pojechac na zakupy - puszki, zwir tylko mam klopot z dowozem
