Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 11, 2021 17:26 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Tym bardziej że Łapek ma uraz "na dole" kończyn, wcale nie będzie konieczności ich raczej ucinać wyżej niż stawy skokowe - jeśli dojdzie do najgorszego. Przynajmniej takie mam wyobrażenie, nie wiem jak rozległe w sumie są obrażenia, opieram się na zdjęciu RTG.
Na kikutach tej długości najprawdopodobniej tym lepiej będzie sobie radził - jeśli mu dwa zostaną. Trzeba będzie jedynie dbać o jego wagę i być może wykombinować jakieś ochraniacze na końcówki kikutów.
Jeśli będzie trójłapkiem - to będzie śmigał byleby sprawność w uratowanej łapce pozostała.

Myślę że na tą chwilę nie ma co załamywać rąk i widzieć jego przyszłości w czarnych barwach - lekarze o niego walczą fachowo, Ty dokonałaś cudu z jego ratowaniem i Zrzutką.
Skąd myśli o usypianiu?
Byłabym też na tą chwilę nieco ostrożna z wieloma konsultacjami - szczególne jeśli masz przekonanie że Wasz wet jest dobrym fachowcem a Ty masz z nim dobry kontakt.
Nawet przy otwartości na konsultacje (co jest cechą dobrego lekarza) w razie potrzeby może go to trochę urazić w pewnym momencie, szczególnie że pójdziesz do jego kolegi (zawodowego - nie wiadomo jakie są między nimi stosunki, może troszkę nie najlepsze a może świetne) z tego samego miasta spytać się czy on by coś inaczej nie zrobił. A jeśli powie że tak?
Nie wiem też czy tu konsultacje ortopedyczne są potrzebne - bo z tego co piszesz to problem dotyczy tkanek miękkich i ich złego gojenia się po paskudnej, zanieczyszczonej ranie. Co jest niejako naturalne w takiej sytuacji.
Trzeba by dobrze sprawę przemyśleć czy można tu więcej ugrać.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 11, 2021 19:14 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Na pocieszenie - przypomniałam sobie stary wątek o podobnie okaleczonym kocie:
viewtopic.php?f=1&t=79595&start=570

Tak się zaczyna (rok 2008):
maj6 pisze:Mam strasznie wielki problem. Moja kotka wpadła chyba pod jakieś paści czy coś takiego i ma obcięte obydwie tylne nóżki, nawet nie da rady siedzieć. To się stało wczoraj, ale mnie nie było w domu i dopiero dzisiaj się o tym dowiedziałam. Był już weterynarz, powiedział że są dwie możliwości, że albo kotka zostanie kaleką, bo już nic nie da się zrobić albo ją uśpimy. Ale ja nie mogę jej uśpić. Tak bardzo ją kocham i jestem do niej przywiązana, naprawdę. Mama chyba jest za uśpieniem. Mówi, że kotka będzie się strasznie męczyć. Ja o tym wiem, ale nie mogę tego zrobić. Kotka jest dla mnie bardzo ważna, to jest mój ukochany kotek. Nie wiem co mam zrobić. Na pewno się strasznie męczy. Biedna nie może nawet usiąść, a co dopiero załatwić się, a na dodatek jest teraz w ciąży. Błagam pomóżcie mi.

A tak się kończy (rok 2009):
maj6 pisze:Witam.
Minął rok od wypadku Kellusi i chciałam podzielić wiadomością, że Kelly czuje się bardzo dobrze, łapki się zagoiły. Kotek daje sobie świetnie radę w chodzeniu, bez problemu wdrapuje się na łóżko i lubi przebywać na podwórku, także codziennie wyprowadzam go na zewnątrz i pilnuję. Super bawi się z moim psem Simbą:)
Chciałam jeszcze raz serdecznie podziękować za okazaną nam pomoc. Jestem szczęśliwa, że tak to się skończyło, bo nie wyobrażam sobie żeby Kellusi mogło nie być.

Trzymam kciuki za Łapka! :201461
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw sie 12, 2021 13:43 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Co do implantów, to Doktor sam mi powiedział, żeby szukać. Tylko dlatego napisałam do wetów, których opisano w internecie, że wszczepiali endoprotezy. Nigdy bez polecenia Doktora bym z nimi się nie kontaktowała.


Łapek strasznie chciał się miziać, stąd zdjęcia są niewyraźne, bo podkładał łepek pod dłoń, żeby go głaskać. W miarę wyraźne wyszły dwa. Przepraszam, fotosik znowu poobracał zdjęcia:
Obrazek
Obrazek

Leczą łapy kota opatrunkami z manuką, srebrem, hydrożelem. W wyniku posiewu znaleźli 3 bakterie ale na szczęście działa antybiotyk który wprowadzili 3 dni temu. Z ran dalej leci ropa. Trzeba czekać. Jak za tydzień rany by były czyste to Doktor specjalnie przyjedzie z urlopu żeby zrobić przeszczep skóry.

wyrobekj

 
Posty: 178
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Czw sie 12, 2021 15:30 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Oby sie udało :ok: :ok:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5078
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw sie 12, 2021 15:42 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

ObrazekObrazek
Jest śliczny i bardzo kochany :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 12, 2021 16:43 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Dobrze, że kot się mizia, to znaczy, że już się odstresował po wypadku i czuje się bezpiecznie w lecznicy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sie 13, 2021 12:53 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Jak patrzę na zdjęcia Łapka, to widać, że kot chce żyć. To młody, radosny kociak.
Myślę, że wśród osób, które złożyły się na Zrzutce, znajdzie się osoba, która Łapka przygarnie.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4818
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob sie 14, 2021 12:07 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Byłam u Łapka, dalej mu się ropa leje z ran, dlatego klinika testuje inne opatrunki, żeby był lepszy dostęp powietrza. Zostawiłam parę saszetek z mokrym jedzeniem, ale Łapek ma zapas, w końcu pamiętałam też zostawić polarowe kocyki. Kot jest przemiły i z każdym dniem bardziej się rozkręca - mruczy, pcha się do głaskania i do ludzi. Jak na stan w sobotę 14.08.2021 to nie ma problemu ani z jedzeniem, ani sikaniem, ani kupą (przynajmniej na razie). Wysokiej gorączki póki co też nie ma, co daje nadzieję, że trzeci antybiotyk dołożony do terapii działa (ale niestety, rany nie są nadal czyste - vide ropa).
Zapłaciłam za pobyt od 10.08 do niedzieli 15.08.2021, załączam fakturę i opis leczenia (rozliczę tę fakturę ze Zrzutki: 1465 zł). Załączam opis, bo za 10.08.2021 płaciłam już poprzednim razem, ale to była płatność z góry, tylko za pobyt Łapka w klinice. Teraz dopłaciłam za zabiegi jakie Łapek dostał w dniu 10.08.2021 (na wypisce będzie co Mu robili, sama jeszcze nie czytałam).
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami Łapek został wykastrowany w czasie zmiany opatrunku (wybacz Łapeczku, ale Ty już musisz być domowym kotem).

Jak zawsze, wyedytowałam swoje dane, oczywiście oryginalne faktury są do wglądu z moimi danymi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Część wyników badań jest nieczytelna, więc zamieszczam jeszcze plik pdf (też z usuniętymi moimi danymi, ale da się przeczytać wyniki badań)

https://files.fm/u/bse573du4
https://drive.google.com/file/d/12w7QBX ... sp=sharing

wyrobekj

 
Posty: 178
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Sob sie 14, 2021 12:30 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Super, że kot się mizia - a wszystko ma dzięki Tobie! :1luvu:
Z tym dostępem tlenu pod opatrunkami zawsze jest problem, bo jak są luźniejsze, to i dostęp kocich zębów do nich łatwiejszy. A nie spróbowaliby "wietrzenia" łapek choćby przez parę godzin i na ten czas Łapek byłby w kołnierzu?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob sie 14, 2021 12:40 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Zapytam.

wyrobekj

 
Posty: 178
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Sob sie 14, 2021 14:05 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

A czy on chodzi do normalnej kuwety, czy załatwia się na podkłady? Gdyby to pierwsze, to pewnie nie zdecydują się nawet na krótkie odkrycie łapek. Bo się brud poprzylepia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob sie 14, 2021 17:45 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Z tego, co mi powiedzieli w klinice, to załatwia się do kuwety, tylko był problem z tym, że i załatwiał się i spał w tej kuwecie. Teraz jak ma domek, to podobno już nie śpi w kuwecie. Chowa się do domku.

wyrobekj

 
Posty: 178
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Sob sie 14, 2021 22:06 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Miejmy nadzieję, że podziała antybiotyk. Ja miałam kota z podwórza, który tam uszkodził przednią łapę, stracił w dolnej partii czucie, nosił łapkę podgiętą w górze albo opierał się nią kolanem o ziemię. I w ten sposób wytarł sobie na kolanie skórę do gołego mięsa. Jak to zobaczyłam, zabrałam go do domu. Łapa nie miała szans na naprostowanie, w grę wchodziła tylko amputacja. Ale mi szkoda się zrobiło i ponieważ w tej jego ranie nie było zapalenia ani krwawienia, postanowiłam, że będzie chodził po domu w opatrunku ochronnym i skarpecie antypoślizgowej. Kot pozwalał robić wszystko z łapą, bo niczego nie czuł, dwa razy dziennie zmieniałam mu opatrunek pod skarpetą, chwilę to trwało, smarowałam socoserylem w żelu , a potem chitopanem. Nic się nie paprało, nawet mył się tą skarpetą. Wetka wspominała o przeszczepie, ale w jego wypadku nie miałoby to sensu, bo zaraz z powrotem by sobie wytarł. Umarł potem na nerki, bez związku z łapką. Piszę to dlatego, żebyś wiedziała, że i pod opatrunkiem rana daje radę, a potem doktor rozważy przeszczep. Łapek ma proste nogi, więc chodzić będzie na własnych stopach. Oczywiście na powietrzu rana by szybciej zbliznowaciała - może wtedy przeszczep nie byłby konieczny, kot miałby część łap bez futra. To wszystko najlepiej wie jego lekarz, co i jak można zrobić.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sie 16, 2021 11:33 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Minęły dwa dni. Jak sytuacja?

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 17, 2021 8:18 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

:?:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot], Silverblue i 32 gości