SPIS KARM DLA KOTA część 7

[Stomachari]

Sama Ci kiedyś napisałam, że jeśli kot gryzie suchą karmę, to mu się przyda na zęby.
Dziś już nie jestem taka pewna tego, czy rzeczywiście sucha karma pomaga w oczyszczaniu z kamienia. Mam za to przekonanie, że choroby nerek i pęcherza są znacznie bardziej upiorne od problemów z zębami.
Niektórym zwierzętom pomagają suszone algi morskie dodawane do jedzenia. Ale tak naprawdę decydujące są cechy osobnicze, skład wytwarzanej śliny, skłonność do problemów. Znam nawet przykład dwóch kotów karmionych w ten sam sposób, z których jeden miał już w ciągu swojego chyba 10-letniego życia zęby czyszczone pod narkozą raz i są rozważania nad drugim zabiegiem, podczas gdy drugi kot nieco starszy zębów czyszczonych nie miał nigdy i może długo jeszcze nie będzie miał.

[Bestol]

Stomachari, ząbkami się martwię, bo wiem jakie poważne problemy z zębami ma pies mojej mamy. Karmiony tylko mokra karmą od zawsze, wcale nie staruszek - 7 lat. Zęby dla niego to poważny i bardzo bolesny problem. Musiał mieć kilka usuniętych. Stomachari edytowałam swój post chyba jak już odpowiadałaś na moje wątpliwości.

[Kasianosal10]

Czy ktos wie czy na forum jest analiza karmy Purizon?
Kojarzy ktoś mokre karmy oprocz Animondy Carny (jej nie chce bo jakies ztrucia były) w miare tanie dla wiekszej ilosci kotów?
Kupuje butchersa

[Bestol]

Mój Bilu po Purizonie zaczął przybierać na wadze, w sensie "tyć". Ale karmę wcinał z apetytem.
Kasianosal10, ktoś pisał na forum, że i z karmą Mac`s było coś nie tak, że jakaś trefna partia była. Nie ma reguły na to, że każda partia jakiejkolwiek karmy będzie zawsze dobra.
Cenowo do Animondy Carny zbliżona jest Feringa. Feringa według autora tego wątku zaliczana jest do dobrych karm mokrych.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... dult/31749
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... aki/438543
To tak dla porównania cen.

[Kasianosal10]

A czy ktorraas z karm winston z rossmana jest bezzbozowa? Bo cos takiego obilo mi sie o uszy

[Agnieszka2009]

Bestol, niech Twój wet poczyta stronę barfnyswiat. Może się dowiedzieć wielu rzeczy, o których go na studiach nie uczyli (a szkoda). Jego pytanie: co z barfującymi lub karmionymi super karmami kotami gdy zachorują - uważam za niedorzeczne (choć w jakiś sposób charakteryzujące owego weta). Otóż chore zwierzaki gdy zachorują - są po prostu leczone. Czy ktokolwiek ze znanych mi barfujących osób myślałby o pozywaniu kogokowiek za to, że kot "się zepsuł", choć na barfie "nie powinien"? Cóż za bzdura.

Barf nie służy do tego, aby koty żyły w niezachwianym zdrowiu. Nikt z barfiarzy nie uważa barfa za panaceum. Natomiast w znacznym zakresie barf minimalizuje ryzyko wielu chorób spowodowanych nieodpowiednim dla kociego organizmu żywieniem oraz pozwala szybciej wychodzić z licznych kłopotów zdrowotnych. Nie wiem, jaki ów weterynarz ma stosunek do zwierząt (w tym swoich, o ile je posiada). Ja od dziecka byłam uczona, że zwierzęta są częścią rodziny, że ponosimy za nie odpowiedzialność jako ludzie, i dlatego powinniśmy robić wszystko, aby ich życie w naszej rodzinie było jak najwyższej jakości.

[Stomachari]

Bo pasta na kłaki to chemia, której kot w naturze by nie jadł. Ale ceną za nieodkłaczanie kota jest ryzyko, że ten wyląduje na stole operacyjnym z sierścią w jelitach, o krok od śmierci.
Koty dzikie w większości wypadków nie mają problemów z zakłaczeniem a to dlatego, że jedzą myszy i ptaki z kośćmi, sierścią, nawet pewną ilością piór. To wszystko przechodzi przez ich układ pokarmowy i pomaga w pozbyciu się własnych włosów.
Jest metoda żywienia Whole Prey oznaczająca podawanie całych ofiar, w tym szczurów, myszy, przepiórek. Jest najbardziej zbliżona do naturalnej i uważana za najzdrowszą. Budzi pewne kontrowersje (np. czemu nie godzimy się na hodowlę kociąt aby stały się pokarmem dla węży, a godzimy się na hodowlę bardzo inteligentnych szczurów aby stały się pokarmem dla kotów i gadów) i niestety również wymaga suplementacji, ponieważ zwierzęta hodowane na karmówkę nie są żywione w sposób naturalny i nie zawierają w sobie odpowiedniej dla kotów ilości witaminy E, mogą mieć też za mało witamin A i D oraz kwasów omega (chyba że ktoś ma dostęp do gryzoni karmionych w sposób naturalny, wówczas nie jest konieczna suplementacja). Jednak jeśli ktoś nie chce pakować w kota chemii a boi się zakłaczenia, to dieta Whole Prey wydaje się być najodpowiedniejsza.

[Bestol]

Ja pakowałam w kota i pakuję pastę GimCat dwa razy w tygodniu, myślałam, że dobrze robię. Czy to znaczy, że za często faszeruję kotka chemią?
Agnieszka2009, mój wet, gdy opowiadam o karmach, jakimi Bila karmię to traktuje mnie jak członka jakiejś sekty i tylko się uśmiecha z pobłażaniem. Jak pisałam wcześniej, na info o Ziwi puknął się przy mnie w głowę.

[boguska_t]

Na odkłaczanie nie trzeba podawać chemii, karmy Moonlight Dinner (filetówka uzupełniająca) ma w sobie oligosacharydy czyli naturalny odkłaczacz roślinny. Pasta, którą ostatnio wprowadziłam do oferty Truffled ma także wyłącznie naturalne składniki, ekstrakt słodowy, warzywa, które pomagają pozbyć się kłaczków. Idealnie nadają się do profilaktyki ale jak jest duży problem z zakłaczaniem trzeba użyć czegoś silniejszego. Świetnym środkiem jest proszek z firmy Vetfood. wszystkie odkłaczacze z dodatkiem chemii działają agresywnie i powodują dużo mniejsze przyswajanie wartości odżywczych z pokarmu bo on także zostaje szybko przepchnięty przez jelita.

[Stomachari]

boguska_t czytałaś skład GimCata? Oto on:
Skład: ekstrakt słodowy 43%, oleje i tłuszcze, roślinne produkty uboczne, TGOS 1% - błonnik rozpuszczalny z pełnowartościowego mleka.
To również produkty naturalne. Ale nie naturalne w diecie kota. Jak niemal wszystko, co roślinne.
Naturalny odkłaczacz to mysz w całości...

[Kasianosal10]

W mleczku winston pisze ze tauryny 900mg
Kupuje zeby nawodnic koty
Mleczka z whiskas nie chcialy pic
Co w koncu z tym purizonem? Ta ilosc dl metioniny nie zaszkodzi?

[Patmol]

No ale ludzie dla siebie i swoich dzieci przecież tez sie starają kupować lepsze jedzenie (przynajmniej niektórzy) a jesli to jedzenie jest też dodatkowo tańsze, niz to przetworzone - to nie ma raczej nic dziwnego w tym, ze w pewnym momencie szkoda im zmuszać swojego zwierzaka do jedzenia chrupek. Tym bardziej, że mięso jest tańsze, mokre i takie normalniejsze.

Ja Młodemu tez przestałam kupować chrupki do mleka (co go wcale nie cieszyło poczatkowo, teraz to juz przywykł), słodkie jogurty i napoje , a kupuję kapustę i inne warzywa. Normalny jogurt i owoce. Na lody ze sklepu się krzywię. Czyli Mdłego tez barfem się staram karmić, chociaż to trudniejsze niż karmieniem barfem zwierząt.

[Stomachari]

A czy ktorraas z karm winston z rossmana jest bezzbozowa? Bo cos takiego obilo mi sie o uszy

"Winston - Bezzbożowe ragout z kurczakiem i indykiem. (...) Skład: mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym 4% kurczaka, 4% indyka), warzywa, substancje mineralne."
Karma kiepska ze względu na małą ilość mięsa, trudno też zgadnąć, co tak naprawdę ma w składzie, ale przynajmniej zbóż teoretycznie nie ma. Jest w formie tacek 100 g.

Co w koncu z tym purizonem? Ta ilosc dl metioniny nie zaszkodzi?

Osoby karmiące Purizonem jak dotąd nie zgłaszały, jakoby koty karmione tą karmą miały tendencję do oksalatów, za to miewają tendencję do tycia bo Purizon im tak smakuje, że jedzą więcej niż potrzebują.

[Fatka]

Ludu, też tak macie?

Otóż kto zobaczy moje koty i pomaca kocura, a przy mojej pomocy pomaca i kotkę (Stefan nie uznaje obcych, ale jak siedzi w objęciach mamusi, to pomacać się da) - sieje mnóstwo komplementów, że futro niesamowite, że takie gęste, takie miłe, takie błyszczące i w konsekwencji leci pytanie "czym karmię". Jak w skrócie wyjaśnię następuje 'eee to nie, za dużo roboty", albo "eee, to nie, za drogo"

Moje koty są na wikcie mieszanym, surowizna co trzeci dzień, z puszek aktualnie macs, z saszetek miamor, gościnnie z suchej TOTW. I w ramach pieszczoty zmysłów Winston z jajkiem, bo żadne kurze serduszko i ułamek wątróbki nie przebije tego Winstona. Mnie się wydaje, ze obecnie lecę po najmniejszej linii oporu.

Koty sierść mają imponującą,to fakt, ino są przygrube.

[Agnieszka2009]

Agnieszka2009, mój wet, gdy opowiadam o karmach, jakimi Bila karmię to traktuje mnie jak członka jakiejś sekty i tylko się uśmiecha z pobłażaniem. Jak pisałam wcześniej, na info o Ziwi puknął się przy mnie w głowę.

No i to jest przygnębiające, że wciąż wielu wetów w taki właśnie sposób podchodzi do żywienia kotów... Zastanawiam się, dlaczego i mam pewne podejrzenia w tej kwestii, ale nie chcę się denerwować ani wątku zaśmiecać.
Nawiasem mówiąc - pukanie się przy klientce w głowę na jej słowa?

A na naturalne odkłaczanie dobrze jest też podawać regularnie babkę płesznik (ja daję w formie colonu C)