Gaja to anioł w kocim futerku
Transport do lecznicy zniosła ślicznie.Głaskałam po łebku przez całą drogę,potem byłam przy podawaniu narkozy.Nawet nie wymiotowała,jak wszystkie koty. Waży 3,8kg. Teraz pewnie się wybudza i czeka na TŻ-ta Madie.Biedna będzie dziś i w nadchodzących dniach.Nie lubię pierwszych kilku dni po zabiegu
Madie,pilnuj proszę,by zwłaszcza dziś (może chodzić jak pijana,choć jest młodziutka,powinna szybko zmetabolizować narkozę) i przez pierwsze dni nie wskakiwała nigdzie wysoko (może wynieś drapak),zawsze się boję ,by nie spadła po narkozie,a potem,by się nie forsowała i szwy się nie rozeszły. Będzie miała założone normalne,do zdjęcia o 10 dniach.
Jeść może późno w nocy i małymi porcjami,by nie wymiotowała (pewnie w lecznicy powiedzą,że dopiero jutro),ale moje koty zwykle darły się "dawaj żreć" jak tylko ciut oprzytomniały

.Nie wytrzymały nigdy do kolejnego dnia po sterylizacji,głód ich zabijał
Obserwuj proszę,czy zrobi pierwszą kupę i siku po zabiegu-to ważne. I podnoś ją ostrożnie,nie pod brzuch,by nie urazić. Ranka nie powinna się sączyć (sprawdzaj proszę kubrak,czy nie przesiąka).
Daj znać co i jak. To taka dobra kotunia,żal mi zawsze kotów pooperacyjnych
