mb pisze:Aleś, Aniu, załatwiła maluchy![]()
Chyba wcale się tego nie spodziewały![]()
Pięknie u Was zima wygląda, chociaż lepiej, żeby jej wcale nie było.
U nas też trochę śniegu napadało, ale mrozu nie ma, na szczęście.
Kciuki cały czas, za zdrówko Was wszystkich![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Maluchy Marysiu już chyba zapomniały o wczoraj, bo już szaleją.
Ja sama też zdecydowanie lepiej, ale jak pomyślę, z jakim trudem, z jakim bólem, wyjmowałam urobek z kuwet....to szkoda gadać.
Gdy masuję Soni łapinkę, to ona chyba śpi tak jej dobrze.

To raczej nie masaż a rehabilitacja, bo to polega na zginaniu i prostowaniu tej połamanej łapki przedniej prawej, około 150 razy 2-3 razy dziennie.
Do tego zapuszczamy kropelki, ale Bisi te robione w lecznicy nie 3 razy a więcej, chodzi o cyklosporynę http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... GU&cad=rja
Nas zasypało a planowałam jutro jechać ze Stefanką na powtórkę badać TSH oraz T4 do lecznicy, lecz w takim układzie parę dni się musi odwlec.
