ŁAKOTKA =^.^= Komu, komu piękną kotę?/Łakotka zostaje!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 13, 2014 10:42 Re: Dzika, czarna ŁAKOTKA =^.^= Zapraszam na bazarek.

Ale sukcesy już masz, tylko nie potrafisz ich dostrzec, bo właśnie nie są spektakularne ;).
Dwa tygodnie to trochę mało, żeby ocenić, czy kot dobrze się czuje w domu, czy nie, tym bardziej, że pierwszy tydzień spędziła w klatce.

Ja mam dzikiego kota w domu. Naprawdę dzikiego. W domu czuje się całkiem nieźle. Tyle że ma FIV i silną anemię. Na wolności nie pożyłby długo.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sie 13, 2014 10:49 Re: Dzika, czarna ŁAKOTKA =^.^= Zapraszam na bazarek.

Łakotka jest u mnie od poranka 23.07.
W klatce przebywała od wieczora 24.07. do wieczora 08.08.

Trochę się już znamy :201461
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Śro sie 13, 2014 22:42 Re: Dzika, czarna ŁAKOTKA =^.^= Zapraszam na bazarek.

Dzika Ruta, zaglądasz do wątku Lilki to wiesz, że ja tam naszego dzika z łóżka wyciągnęłam. Siedziała tam 3 dni i się alienowała to żeśmy łóżko rozmontowali, dziury do chowania w pokoju pozatykaliśmy i zrobiliśmy kici kawalerkę we wnęce pod łóżkiem, ale do tej tym razem mamy dostęp. Nie wiem czy źle czy dobrze, bo się nie znam, ale tak na czuja uznałam, że jak Jej za bardzo na własne tempo pozwolę to mi się całkiem wycofa i kto potem dzika zechce, no kto :twisted: :ryk: :?:

Lilka siedzi póki co w jednym pokoju, ma bezpieczny kąt do chowania, w którym jest i kuweta, i łóżko, i jadalnia. Nie zaglądam jej tam bez potrzeby, ale jak muszę to mam taką możliwość. No i nie ma zmiłuj, od czasu do czasu ją wywlekam na głaskanie, nie zawsze jest z tego powodu wniebowzięta, ale w końcu zaczyna mruczeć i trochę się mizia. Najchętniej ociera się o moje czerwone kapcie, może dlatego, że jak siedzę na ziemi to są w tym końcu, w którym nie ma rąk 8) . Być może tak by się z Łakotką dalo :?: . Choć zaznaczam jeszcze raz, moje postępowanie jest mocno na czuja i chyba nieco wbrew logice. Najważniejsze jednak dla mnie jest, że działa. Pewnie każda kota ma inaczej, ale Lilka też w swoim tempie robiła jak Łakotka :arrow: idzie ludź, ewakuuj się. Siku robiła po prostu na ziemię lub na poduszkę, a w kuwecie spała, i też najfajniejsza była jak mieszkała w klatce oraz na krótko po tym jak została z niej wypuszczona.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sie 13, 2014 23:04 Re: Dzika, czarna ŁAKOTKA =^.^= Zapraszam na bazarek.

wiata pisze:No i nie ma zmiłuj, od czasu do czasu ją wywlekam na głaskanie, nie zawsze jest z tego powodu wniebowzięta, ale w końcu zaczyna mruczeć i trochę się mizia.

Głaszczę Łakotkę, kiedy tylko mam taką możliwość.
Głównie po łebku, bo on jest najbardziej dostępny.
Bardzo to lubi :) .
Nigdy nie brałam jej na ręce, chociaż bardzo bym chciała ją wyściskać :mrgreen:.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Śro sie 13, 2014 23:13 Re: Dzika, czarna ŁAKOTKA =^.^= Zapraszam na bazarek.

dzika ruta pisze:Głaszczę Łakotkę, kiedy tylko mam taką możliwość.
Głównie po łebku, bo on jest najbardziej dostępny.
Bardzo to lubi :) .
Nigdy nie brałam jej na ręce, chociaż bardzo bym chciała ją wyściskać :mrgreen:.


No widzisz, czyli "przymusowa" lub jak kto woli, nie całkiem dobrowolna socjalizacja, działa.
Lila niestety nie lubi po główce, pewnie przez to karmienie strzykawką, za to po dupci lubi bardzo, bardzo. Na ręce Lilę brałam zaledwie kilka razy, na początku była potworna panika, zwłaszcza wtedy jak nie widziała nie lubiła traci gruntu pod nogami. Teraz już się nie wyrywa, ale z pewnością tego nie lubi, bo sztywnieje i odchyla się do tyłu. Za to bardzo ładnie jeździ w transporterku i w miarę swobodnie czuje się na smyczy. Świetnie się z nią chodzi do weterynarza. Obstawiam, że Ona będzie z tych kotów, z którymi można zupełnie swobodnie pojechać na wczasy.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sie 13, 2014 23:27 Re: Dzika, czarna ŁAKOTKA =^.^= Zapraszam na bazarek.

wiata pisze:No widzisz, czyli "przymusowa" lub jak kto woli, nie całkiem dobrowolna socjalizacja, działa.

Sama nie wiem?
Na pewno zachowuje się zdecydowanie bardziej "cywilizowanie" niż po złapaniu.
Kiedy przed 23:00 wróciłam z pracy do domu, zastałam ją schowaną w kuchni, potem przemknęła do łazienki, na rurę za sedesem, by znowu wrócić do kuchni.
Jeśli doszukiwać się w tym pozytywów, to najważniejsze, że nie czmychnęła do wersalki :P .
Ach, i jeszcze jedno, nigdzie nie było nalane :201421 .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Czw sie 14, 2014 10:09 Re: Dzika, czarna ŁAKOTKA =^.^= Zapraszam na bazarek.

Dzisiaj przeszła samą siebie.
Siku i kupa w wersalce :evil:.
Koniec.
Ten schowek od dzisiaj będzie niedostępny.
Wyjęłam wszystko ze skrzyni (kotka uciekła do innej skrytki), posprzątam, zamknę, wejścia zablokuję.

Szukam doświadczonego Domu Tymczasowego.

Ja się nie nadaję :( .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Czw sie 14, 2014 11:42 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Może powrót do klatki i socjalizacja w zamkniętej przestrzeni?
Ja miałam strachulca, co ze 3 tygodnie w klatce funkcjonował, pomimo, że z domu :?

A jeśli myślisz o wypuszczeniu, to już zacznij szukać lokalizacji, ze ciepłym schronieniem i karmieniem, możliwością przetrzymania też.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sie 14, 2014 12:07 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

alix76 pisze:Może powrót do klatki i socjalizacja w zamkniętej przestrzeni?
Ja miałam strachulca, co ze 3 tygodnie w klatce funkcjonował, pomimo, że z domu :?

A jeśli myślisz o wypuszczeniu, to już zacznij szukać lokalizacji, ze ciepłym schronieniem i karmieniem, możliwością przetrzymania też.

Oswajanie w klatce przebiegało prawidłowo.
Było mizianie, czesanie, czyszczenie uszu, włączył się motorek.
Dlatego ją wypuściłam.

Pisałam wcześniej, w klatce strasznie miauczy.
Poza tym, ile można trzymać dzikusa w zamknięciu?
Ile prób wypuszczenia, i jak często podejmować?
Możliwe, że bez końca...

W mojej okolicy nie ma dobrego miejsca do wypuszczenia kota.
Jedna pani koty z piwnicy dokarmia okazyjnie.
Przyjeżdża z Żoliborza na działkę, co dwa, cztery dni.
Druga, wsuwa kotom jedzenie przez ogrodzenie przedszkola, te koty śpią pod samochodami lub pod krzakami.

Łakotka leje (i nie tylko) gdzie popadnie, bo jest wystraszona.
Nie może załatwić się do kuwety, bo to za długo trwa, a ona musi się schować.

Na chwilę obecną szukam jej doświadczonego Domu Tymczasowego.

Co ja sobie w ogóle myślałam, odławiając ją z miejsca w którym żyła?
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Czw sie 14, 2014 12:45 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

A może jakiś doświadczony Dom Tymczasowy odwiedziłby Ciebie i doradził na miejscu...?
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10840
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw sie 14, 2014 13:04 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Hana pisze:A może jakiś doświadczony Dom Tymczasowy odwiedziłby Ciebie i doradził na miejscu...?

Doradziłby powrót do klatki.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Czw sie 14, 2014 13:11 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Dzika (uwielbiam Twój nick), ja Cię rozumiem, naprawdę, przeszłam dawno temu przez lanie po meblach. Sytuacja była inna i powód też, ale naprawdę wiem co czujesz. Jak nie chcesz jej do tej klaty zapakować to może przeznacz dla niej jedno całe pomieszczenie w domu. Masz taką możliwość :?: Ja bym wszystkie dziurska, w które kot może bez kontroli wleźć pozatykała na amen. Może spróbuj jej zrobić taki schowek ze wszystkim ,jak ma Lila, u nas to się świetnie sprawdza. Kot myśli, że się chowa a ja mam do niej dostęp jak potrzeba.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sie 14, 2014 14:34 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Nie chcę jej zamykać w klatce :201477.
Drzwi mam w łazience i w większym pokoju, ale w nim cały czas przebywamy, więc pomysł z osobnym pomieszczeniem upada.
Czekam na przesyłkę z Zooplusa.
Liczę na duże pudło, może uda mi się z niego zrobić domek do którego wstawię kuwetę.
Będzie miała gdzie się ukryć, ale też będzie mogła wyjść kiedy zechce.
Oczywiście, jeśli zaakceptuje takie rozwiązanie.
Gdyby w domu nie było kotów i psa, to może szybciej by się zaadaptowała? :20147
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Czw sie 14, 2014 15:37 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Pomysł z pudłem jak najbardziej. Kup jeszcze największe worki foliowe na śmiecie lub folię remontową i poprzykrywaj miejsca, które może zalać. Ja tak robiłam przy nowych kotach. W ten sposób wolały kuwetę od plastiku. U mnie przyuczanie takich delikwentów trwało około miesiąca, choć i potem wypadki im się zdarzały. Aż przestały.
Kotka w końcu zaskoczy, tylko daj jej czas.
Postępujesz dobrze, jedyna niezależna od Ciebie niedobra rzecz, to brak osobnego pomieszczenia, gdzie przeszłaby szybszą socjalizację. Choć niekoniecznie. Do psa może w ten sposób szybciej się przekona.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15186
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sie 14, 2014 16:20 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

dzika ruta pisze:
Hana pisze:A może jakiś doświadczony Dom Tymczasowy odwiedziłby Ciebie i doradził na miejscu...?

Doradziłby powrót do klatki.

A jak trafi się jakiś doświadczony DT co wziąłby małą to też zamknął by ja w klatce. Mało który nie jest zakocony i mało który ma czas na "bawienie" się z kotem.Większość takich kotów zamykam w klatce bo nie mam możliwości udostępnienia mu jakiegoś pomieszczenia bo kotów jest za dużo. Poza tym to jedyna możliwość przypilnowania jedzenia/zdrowia i nauczenia kuwety. Mam jedną kotkę rezydentkę ,która NIGDY się nie oswoiła a jest u nas już 4 lata. Błędem było za wczesne wypuszczenie jej z klatki. Z kotami pięknie żyje ale to by było wszystko w jej temacie.
Też doradzam odosobnienie i/lub klatkę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Caseyriple, Google [Bot], puszatek i 30 gości