DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 15, 2013 21:19 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

nie ma za co :wink: ,spróbuj tę Cosmę, moje się o nią zabijają, a cena jest jeszcze do zniesienia przy większych pakietach w Zooplusie

Boję się (zresztą wetka od razu powiedziała to samo), że pewnie tak wzrósł mocznik, że drażni jelita i stad wymioty i niechęć do jedzenia.
Oczywiście można ją intensywnie płukać, ale ile można jej kłuć te łapinki i tak wiedząc, że ostatecznie jej nie uratujemy.
Poprzednio dwa dni bez kroplówki spowodowały bardzo duże pogorszenie wyników, więc musiałaby być na kroplówkach cały czas, a to przecież nie jest możliwe.
Już wtedy wspólnie postanowiliśmy, że dopóki nawadnianie podskórne i dieta będą pomagały, to dobrze, ale nie będziemy jej niepotrzebnie męczyć dodatkowo.

Zobaczę co będzie w nocy i rano, bo może rzeczywiście to tylko jakaś niestrawność.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 15, 2013 21:36 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Oby :ok:

Tamunia spitoliła przede mną słysząc odkręcanie leków. Zażądała mleczka. Kupiłam jej dziś promocyjnego gumrecika pilnie czytając czy w kawałkach jest. A to poświecenie nie lada bo literki malusie. Jutro ruszymy z cosmą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 16, 2013 6:55 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Ja ze względu na Karolinkę kupuję właśnie paszteciki, bo to najłatwiej jest jej widocznie jeść, a cała reszta nie pyta, wykorzystuje i zjada jak tylko coś im się dostanie :mrgreen:
Tzw. zdrowe koty dostają wzmacniacze w różnych mokrych i tu już spokojnie mogą być kawałki w czymś tam. A ta Cosma ma jak w Aplaws takie ścinki mięska w galaretce z dodatkiem np całych krewetek, jajek przepiórczych itd i futrzaste wylizują michy do czysta prawie dziury robią (dostają tego dosłownie po łyżeczce na kota wymieszane z Beat-Glukanem i Spiruliną, bo na więcej mnie nie stać :mrgreen: teraz kupiłam pakiet dużych puszek, gdzie wychodzi przeliczeniowo koło dwudziestu zł za kg i takie dwie puszki po 170g dzielę między szesnaście futer.).

Marunia spała w nocy u siebie w pokoiku i nic nie chciała jeść.
Rano wyszła do nas, ale dalej odwracała łepek od podtykanej miseczki.
Dałam jej trochę śmietany do polizania i na to się skusiła (wiem, że to jej szkodzi, ale nich ma jeszcze trochę przyjemności).
Chwilkę poleżała na słoneczku i poprosiła o wpuszczenie znowu do siebie.
Biedna jest, miejsca sobie jakoś nie może znaleźć :|

Olka wciąż w łazience, była próba wypuszczenia, ale od razu było buczenie i popłoch :|
Dziewczynka też jest zestresowana, załatwia się do wanny i płacze za drzwiami.

U większości już skończyłam leczenie, zostali już tylko na doleczaniu Kuba, Pingłin i Sójka (i na swoich stałych lekach Bajka na sterydzie i Jacek na Hepatilu).
Wreszcie prawie nie słychać kichania.
Bok Jacka też już prawie zupełnie zagojony.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 16, 2013 6:57 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Maruniu, trzymaj się kocinko :kotek:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 16, 2013 7:24 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Mara :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie cze 16, 2013 7:31 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Haniu, dobrze, ze dogadzasz Marze teraz, niech nacieszy sie zyciem ile sie da, jesli ma go juz byc niewiele...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie cze 16, 2013 7:43 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Hania66 pisze:Marunia czuje się gorzej.
Od kiedy zaczęły się upały je coraz mniej, a dzisiaj w ogóle tylko skubie.
Jak wróciłam koło 15 i dałam jeść, to poszła do kuwety załatwiła się, a potem pojawił się odruch wymiotny.
Po chwili uspokoiła się i nawet coś tam liznęła z miski, ale za chwilę wszystko zwymiotowała.
Zadzwoniłam do wetki.
Dałam babci Cerenię i kroplówkę, potem wyszłam.
Widzę, że raczej nie wymiotowała, ale nadal nie chce jeść, a jak zaniosłam ją do pokoiku, to zamiast podejść do miseczki, chowa się pod fotelem.
Równocześnie chce być z nami, a nie sama w pokoju, a jeszcze przed moim wyjściem bawiła się kocimi zabawkami, jakby chciała nadrobić zaległości :|
Boję się, że to początek....


Haniu - i Ciebie i Marunię tulę bardzo mocno :?
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Nie cze 16, 2013 9:28 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

A ja w sprawie Oli - nie widzę jej tak, jak Wy, ale może trochę uspokoję, że załatwianie do wanny wcale nie musi być objawem stresu. Raz, że koty bardzo szybko łapią, że to często czyszczone i spłukiwane miejsce, więc w to im graj.
Dwa, że najczęściej wanny są myte silnymi środkami chemicznymi, często coś w nich się dezynfekuje i wytrawny nos kota rozpoznaje ten zapach, podobny do amoniaku - który kusi go do załatwiania się tam, bo kojarzy z toaletą. Także może po prostu dziewuszce tak wygodniej ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie cze 16, 2013 18:55 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Marcia dalej je jak wróbelek, ale przynajmniej od wczoraj nie wymiotuje.
W ciągu dnia wyglądała biedniutko, ale teraz jak troszkę się ochłodziło zjadła jakąś 1/4 saszetki i nawet zaczęła się bawić.
Właśnie podrzuca łaciatą myszę, albo poluje i turla piłeczkę :D
Niedługo spróbuję dać jej jeszcze trochę jedzonka, a potem czeka nas kroplówka.

Odwiedziła mnie dzisiaj bliska przyjaciółka i zachwyciła się kolekcją zdjęć naszych wszystkich futer, która zdobi ściany dużego pokoju.
Futerka w realu zostały oczywiście wygłaskane i nawet większość sama zdecydowała się przyjść na te czułości :kotek:

Dzisiaj odbyło się też czyszczenie kuwet i mniej więcej w połowie okazało się, że zabraknie mi żwiru -delikatnie mówiąc jestem mało spostrzegawcza :oops:
Żeby dokończyć muszę nabyć go drogą kupna :wink:

I już po weekendzie... :?

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 16, 2013 21:38 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Haniu zaraz będzie nowy weekend ,tylko 5 długich dni i znowu wolne :D
i znowu kuwety :ryk:
Marciu :1luvu: :ok: :ok: :ok:
Ola ogarnij się dziewczyno :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon cze 17, 2013 15:32 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Jak Marcia?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 17, 2013 18:37 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

ASK@ pisze:Jak Marcia?

Dwa dni nawadniania dały poprawę.
Już po pierwszej kroplówce (+Cerenia od razu na początku) wymioty się skończyły, a dzisiaj Marcia nawet trochę chętniej je.
Co prawda do "normalnego" apetytu brakuje lat świetlnych, ale przynajmniej kilka razy dziennie zjada po troszce mokrego ( w tej chwili je tylko Renala tuńczykowego, nic innego nie jest w stanie jej zainteresować) i po kilka chrupek (też mieszam jej suchego Renala z czymś innym np Intestinalem, bo samego Renala nie chce).
W ciągu dnia głównie podsypia w dużym pokoju lub na balkonie, a pod wieczór zaczyna się nawet bawić :ok:
Teraz właśnie szaleje po pokoju i kuchni z piłeczką :lol:
Jest troszkę bardziej energiczna i ożywiona.
Ustaliliśmy, że na razie robimy przerwę z kroplówkami,bo mysza dosyć trudno je znosi.
Po kilku miesiącach zastrzyków ma spore zrosty i przebicie się przez nie musi jej sprawiać ból, a potem z prawie każdego wkłucia lekko leci krew.
Zobaczymy co się będzie teraz działo i przy pogorszeniu od razu wpierw zrobimy kontrolę krwi.
Na dzisiaj jest prawie dobrze :wink:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 17, 2013 18:56 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Marcia widocznie nie lubi weekendów :wink: . Jak się zbliża ku końcowi to i jej się poprawia :ok: .

Haniu - zostawiaj w wannie trochę wody , Oluni odechce się z niej korzystać :D .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon cze 17, 2013 20:06 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Dzięki za podpowiedź Gosiu, spróbuję :D

Chwilę temu skoczyła mi nieco adrenalina, bo kochane kotecki postanowiły zapolować na balkonie na osę/pszczołę i najmądrzejszy z całego stada Placek wziął ją do pyska, a ta użądliła go między wibrysami 8O
Wyciągnęłam żądło no i od razu złapałam za telefon.
Dr. Ula miała trochę radości słuchając mojej paniki :lol:




Teraz, dla odmiany, to samo zrobił bury Grzesiek i jego chyba dziabnęła w poduszkę łapy,bo ją mocno teraz wylizuje.
Jemu żądła nie wyjmę :evil:


Wybaczcie kiepską jakość i brak podkładu muzycznego (nie umiem :oops: ), ale dowód rzeczowy na zabawę Maruńki:

http://www.youtube.com/watch?v=OS7Jl4ykRfQ
http://www.youtube.com/watch?v=qBNSmE7ZNGk

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 17, 2013 20:16 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... zdrowiejemy?:)

Ten biedny, szczurkowaty ogonek i ten pysialek smutaśny :1luvu:

Nasza jamniczka Lusia włożyła kiedyś ciekawskiego ryjka w dziurę w ziemi. A tam było...gniazdo os. Dobiegła do działki i...odlot. O naszym odlocie nie będę pisać ale święto było a Janusz rozgrzebał był samochód... :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 67 gości