» Nie paź 27, 2013 15:40
Re: KRÓWEK odszedł za TM[']
Biedny,kochany kotuś...Moja kotunia też odeszła na niewydolność nerek,wysoki mocznik,podwyższona keratynina,dwa tygodnie kroplówek dzień w dzień,a nawet dwa razy dziennie czasami,ratowałam ją i miałam nadzieję,ale przegrałam tą walkę...Mineło 5 lat i wcale nie jest mi lżej,dzisiaj z perespektywy czasu zastanawiam się,czy dobrze zrobiłam nie pozwalając jej odejść,a może ona się męczyła,bo przestała jeść,nie wstawała już,była w agonii i tak bardzo się bałam,zeby nie odeszła kiedy mnie nie będzie przy niej i na szczęście tak się nie stało...Kiciunia odeszła o północy w moich ramionach,a ja nie umiem zapomnieć tej walki,pomimo,że za 4 dni miałam już innego kotka,bo nie umiałam znieść bólu i pustki po jej stracie...Kotek jest ze mną już 5 lat i modlę sie,żeby był zdrowy i jak najdłużej mógł być ze mną...