Bardzo poszukiwani, Chętnie opowiem o kociakach. Muszę im
pilnie znaleźć dom.
W ponowionym ogłoszeniu perzentują się tak:
Witajcie.
Szukamy kogoś kto pokocha uratowane przez nas kocie rodzeństwo.
Wiki i Lolek - chciałabym, żeby nowi Opiekunowie zostali przy tych imionach. Kotki ładnie na nie reagują, poza tym to jedna z nie wielu pewnych rzeczy, jakie mają w życiu.
Koty zostały, jako dzieciaki, oswojone przez letników. Na zimę coś trzeba było z nimi zrobić, a nikt się nie kwapił. Tak trafiły do naszego domu tymczasowego. Tutaj oswoiliśmy je, pokochaliśmy, nauczyliśmy ufać ludziom. I na tyle, na ile to u kotów możliwe wychowaliśmy.
W wieku kilku miesięcy trafiły do adopcji. Niestety z powodu zmiany sytuacji życiowej Opiekunki po długim czasie wróciły do nas.
Obecnie koty mają około 4 lat.
Zachowują się nadal, jak dzieciaki, chociaż mają już swoje przyzwyczajenia. Przygarnęliśmy je, ale wiadomo było, że nigdy nie będą mogły z nami zostać na stałe. Mam sporą grupkę własnych zwierząt. Dodatkowo nasza najstarsza kocia nie toleruje ich po powrocie. Za to one lubią inne koty i psy, chociaż do wszystkiego musiały się tu przyzwyczajać stopniowo i na nowo.
Chętnie opowiemy o nich. O tym co lubią, na co musi przygotować się nowy Opiekun i jaką cierpliwością wykazać. Musimy znaleźć im dom szybko, bo nasza kocica zaczyna przypłacać ich obecność zdrowiem.
Koty są wysterylizowane, zaczipowane, obecnie wymagają zaszczepienia, ale są odrobaczone.
Bardzo chcemy pozostać w kontakcie z nowymi opiekunami, zżyliśmy się z tymi kotkami, gdyby nie sytuacja, to pewnie misiaki by zostały u nas.
Szukamy dla nich kochających opiekunów z dużą dozą ciepła i cierpliwości. Mamy też swoje "oczekiwania" - zabezpieczenie okien i balkonu siatką, bo to jednak wieczne dzieciaki, wizyty przed i po adopcyjnej, zdrowe żywienie i kontrola medyczna, dom niewychodzący. Podpisanie umowy adopcyjnej. Prosimy zrozumieć, bardzo nam na nich zależy.
Kontakt telefoniczny. Jeśli nie możemy odebrać - oddzwonimy. \
Oczywiscie to nie jest nawet połowa tego, co można o nich powiedzieć, także zapraszam do pytan.
I kilka fotek na osłodę.


Zdjęć też mamy dużo, dużo więcej. Jestesmy w nich zakochani. Niestety chociaż dogadują się z Primką i Brawcią oraz rewelacyjnie z psią zgrają, to z Gają, a troszkę z Nesią nie ma szans na dobre relacje. I wiele innych czynników decyduje o tym, że muszą znaleźć nowy, lepszy dom.