[WAW] Alkaida - perska terrorystka :) I Skunks od s.52 :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 23, 2012 15:07 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Dalia ja nie byłam u weta - wiec dziś argumentów nie słuchałam.

To samo mówiła moja dr Dominika - nie pytałam czemu. Ale w sobotę będe to zapytam.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro maja 23, 2012 15:43 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Tak czy śmak, kleszcze przenoszą prócz babeszjozy całą masę innego syfu, więc w najbliższym czasie trzeba panny pilnować i zwracać uwagę, czy nic się nie dzieje.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2012 16:07 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Neigh pisze:Dalia ja nie byłam u weta - wiec dziś argumentów nie słuchałam.

To samo mówiła moja dr Dominika - nie pytałam czemu. Ale w sobotę będe to zapytam.

to zapytaj proszę bo moi weci twierdzą że jest możliwość - nawet przy okazji kroplówkowania Dalii pytałam bo coraz więcej psów przychodzi zarażonych i tak jakoś się dyskusja potoczyła
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 23, 2012 16:09 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

dalia pisze:
Neigh pisze:Dalia ja nie byłam u weta - wiec dziś argumentów nie słuchałam.

To samo mówiła moja dr Dominika - nie pytałam czemu. Ale w sobotę będe to zapytam.

to zapytaj proszę bo moi weci twierdzą że jest możliwość - nawet przy okazji kroplówkowania Dalii pytałam bo coraz więcej psów przychodzi zarażonych i tak jakoś się dyskusja potoczyła


Jasne, sama jestem ciekawa
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro maja 23, 2012 16:27 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Taa...fundusz trzeba założyć.
Fundusz wykupowania zanidbanych persów ( i nie tylko) od durnych ludzi.

Aams-powiedz ,jak się losy tej koci potoczyły?tej blue-craemki (jestem fanką pewnej b-c, i przedmiot mojej miłości mam w domu:))

Dziewczyny-Wy wiecie ,że te zaniedbane biedy to są wspaniałe koty.Jak Amelka.
Odkrywam codziennie jej nowe "oblicza"(pyszczki!)- to jest wspanaiły,wesoły i śliczny kotek.I pomyśleć,że siedziała w szopce jakiejś,zamiast wylegiwać się na naszej kanapie!
Rudą trza nazwać.

Helga?Hogata?

Jakoś tak bezosobowo...

A że Neigh jest wielka to Kotkins wie od pierwszego przeczytanego jej posta. :D

No!Idę sprzatnąć maleńką kupkę w rogu przedpokoju, dzisiejszy amelkowy wkład w ubarwienie mi rzeczywistości:)!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 23, 2012 17:03 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Taaa Neigh jest ogromna, ostatnio głownie w szerz........

Zaraz się biorę za papierów stosy........ale ta historia mi spokoju nie daje........

odkurzyłam własnie pokoj Wielkiej Nieobecnej. Znalazłam kosmicznie wielkiego ususzonego kleszcza. Taką mumię.......Wyglądał jak ziarnko ususzonej fasoli.

Dziewczyny pomyślcie - to jest kosmicznie nielogiczne. Tyle kleszczy na kocie? W centrum miasta niemal? Ja rozumiem na wsi.......
Różne piwniczaki się wyciaga - tak zakleszczone kosmicznie?

Ja obstawiam, ze ona została skądś dowieziona - możliwe, ze własnie po to, żeby ja wsadzic do tego okienka zycia tej Straży dla Zwierząt.

Nie ogarniam tego - ta historia się kupy nie trzyma.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro maja 23, 2012 17:19 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Taa...historia się kupy brzydzi, to się nie trzyma...

Obstawiam,że KTOŚ chciala się kota domowego pozbyć i wywiózł na wieś.Na wsi kot sie nie przydał (np.był mało łowny,jak to pers!), a na wsi się nie trzyma darmozjadów.Tam też sobie poddziczal z lekka,ale bez przesady.
Odwieźli tegoż kota do miasta, a pierwotny właściciel nadal go nie chciał to wywiózł w Warszawę, jako,że "kot se poradzi"

A znacie historię mojego szwagra i kotów pasierba??
Jak mieliśmy problem co z kotami zrobić bo się młoda para rozstała i niekt kotów wziąść nie mógl???

Opowiadałam to chyba...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 23, 2012 17:30 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Możliwe, ale nie pamiętam......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro maja 23, 2012 17:42 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

No, szwagier dał nam zbawienną radę "wywieźcie koty do lasy ,bo koty se poradzą"
Został zakrzyczany, oczywiście koty zostały w domu ex-dziewczyny pasierba.

A ja się na szwagra zaczaiłam.

Po pół roku, tenże, stary rozwodnik, muzyk bluesowy i zapiekły singiel czasem jak drinknie to ma takie żale nad samym sobą typu "co to ze mną będzie na starość"
I wtedy Kotkins zaczajony wystrzelił " Jak to co CO?!A wywiezie się ciebie do lasu i się zostawi -se poradzisz!!!!

Oj ,szwagier był zły...baaardzo zły! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 23, 2012 18:07 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Neigh, kleszczy w mieście mamy multum. Ojca suki z każdego spaceru coś przywloką zawsze mimo wszelkich możliwych obróżek, kropelek i innych takich. Babeszjozę już przerabiał. Parę lat temu w lutym :?

Cywilizacja - kiedyś kleszcze siedziały za miastem, ruch był mały.
Teraz co weekend w sezonie wypad z pieskami do lasu, na grzyby, na ryby, do rodziny itd. I tak kleszcze podbijają miasto, bo co? Źle im tu? Pół osiedla zazwyczaj wyprowadza zwierzaki w te same chaszcze, bo innych nie ma w zasięgu.
Przy czym poza miastem robactwo się żywi wielogatunkowo, zależy co się nawinie - sarenka, pies, koń, insza zwierzyna. Prawdopodobieństwo przeniesienia zarazy w ramach tego samego gatunku spada. A w mieście - psy i koty :roll: Prawdopodobieństwo trafienia w mieście kleszcza zarażonego odpowiednim gatunowo świństwem jest dużo większe niż poza miastem.
Na wolnożyjących kotach pojedyncze sztuki są, ale one mają krótką sierść, o którą same mogą zadbać - kleszcz nawet jak, to opije się i pewnie zleci przy najbliższym myciu. A na takiej persi to jak miał trafić do wyjścia? Zanim trafi, to zgłodnieje, a daleko nie ma.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2012 20:39 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Wieści ciąg dalszy

- chipa kota nie ma
- sterylizowana nie była - tzn. na brzuchu brak śladów po sterylce
- zaawansowanej ciąży brak ( co nie znaczy, ze ciąża wykluczona)

To na uszach to jednak chyba grzyb. Świerzba nie stwierdzono. Z tym, ze ja tam w takie rzeczy, to tylko mojej wetce wierzę.......

Generalnie kota pod spodem ma: coś na kształt łupieżu, ciemne plamy, oraz coś dziwacznego czemu przyklądało się osób kilka a wyglądało to jak "cukier trzcionowy" - żółte, przezroczyste, obficie się sypiące z kota.

Nie są to odchody pcheł. Ja stawiam na jakiś rodzaj zmartwiałego naskórka - oni postawili na......uwaga zaschnięte jaja much......Zdjęcia są - wiec będziecie mogli obstawiać.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro maja 23, 2012 20:42 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Ale rozumiem, że nie ma otwartej rany, odleżyn, czy jakiegoś bagna pod tą skorupą?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2012 21:19 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

brak mi słów :|
ObrazekObrazekObrazek


Wątek: viewtopic.php?f=1&t=128136
Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później zniszczy doświadczeniem

nikaxx

 
Posty: 1460
Od: Śro wrz 08, 2010 10:58
Lokalizacja: Warszawa/Marki

Post » Śro maja 23, 2012 22:05 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

OKI pisze:Ale rozumiem, że nie ma otwartej rany, odleżyn, czy jakiegoś bagna pod tą skorupą?


Nic mi o tym nie wiadomo - co nie oznacza pewności.Wiesz.......grzyb wystarczy. Wolałabym odleżyny:-)

Aaa dodatm jeszcze - że kota nie jest szczególnie wychudzona.
Ostatnio edytowano Śro maja 23, 2012 22:07 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro maja 23, 2012 22:07 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Neigh pisze:
OKI pisze:Ale rozumiem, że nie ma otwartej rany, odleżyn, czy jakiegoś bagna pod tą skorupą?


Nic mi o tym nie wiadomo - co nie oznacza pewności.

Nie no, zdaję sobie z tego sprawę. I tak trzeba poczekać, bo pewnie jeszcze może się coś zacząć dziać, albo już się dzieje, tylko nie widać.
Dzięki za info!

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości