Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ariel pisze:Sky_fifi, link który podałaś do zarządzenie prezydenta w sprawie przyjęcia programu współpracy m.st. Warszawy w 2012 roku z organizacjami pozarządowymi i podmiotami, o których mowa w art. 3 ust. 3 ustawy
z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, a nie warunki przetargu.
Idąc tym tropem można również napisać, że nie ma tam nic o usuwaniu oczy czy zębów.
sky_fifi pisze:ariel pisze:Sky_fifi, link który podałaś do zarządzenie prezydenta w sprawie przyjęcia programu współpracy m.st. Warszawy w 2012 roku z organizacjami pozarządowymi i podmiotami, o których mowa w art. 3 ust. 3 ustawy
z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, a nie warunki przetargu.
Idąc tym tropem można również napisać, że nie ma tam nic o usuwaniu oczy czy zębów.
U mnie z tego linka otwiera się Zarządzenie nr 1798/2011 w sprawie ogłoszenia I otwartego konkursu ofert na realizację zadania publicznego w zakresie ochrony zwierząt w 2012 r.
Szczegóły są w załącznikach. Otwórz załączniki i przeczytaj.
Prezydent m.st. Warszawy ogłasza I otwarty konkurs ofert na realizację zadania publicznego, z zakresu ochrony zwierząt w roku 2012, polegającego na opiece nad zwierzętami bezdomnymi i wolno żyjącymi z terenu
m.st. Warszawy i zapobieganiu bezdomności zwierząt oraz zaprasza do składania ofert.
Zlecenie realizacji zadania publicznego nastąpi w formie jego wspierania wraz z udzieleniem dotacji na dofinansowanie realizacji zadania.
Anitanet pisze:
Ja faktycznie nie mam za dużego pojęcia o kotach, choć je uwielbiam jak wszystkie zwierzaki. Po prostu nigdy kota nie miałam.
Myślałam, że na tym forum dowiem się prawdy ale chyba to jest niemożliwe. Mimo wszystko nie wierzę, że człowiek może się tak zmienić, ot tak, tak diametralnie. I chyba na tym poprzestanę, bo inaczej moja wiara w ludzi by się kompletnie rozleciała. Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów, bez względu na to czy mnie lubią czy nie. W końcu każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Po to jest forum.
Beliowen pisze:Dyskusję o dylematach dotyczących aborcji wydzieliłam tutaj
viewtopic.php?f=1&t=142171
ten wątek niech zostanie merytoryczny.
sky_fifi pisze:Beliowen pisze:Dyskusję o dylematach dotyczących aborcji wydzieliłam tutaj
viewtopic.php?f=1&t=142171
ten wątek niech zostanie merytoryczny.
Wątek został założony dlatego, że wet odmówił wykonania sterylizacji aborcyjnej. Nic więc dziwnego, że wywiązała się dyskusja na ten temat i była jak najbardziej związana z tematem wątku.
Ja osobiście do "ostrzeżeń" z tego wątku podchodzę z dużą rezerwą. Nie znam p. Okapy, nie znam jego lecznicy, ale zdążyłam poznać łapaczki i ich opinie są dla mnie kompletnie niewarygodne.
Oprócz tego, że realizują "pomoc" kotom poprzez zabijanie (sterylizacje aborcyjne, usypianie ślepych miotów), to jeszcze łapią i wożą na sterylizacje zwierzęta widocznie chore (patrz przykłady kota bez oczka i kota bez zębów - obydwa złapane i zawiezione na sterylizację - a nie do leczenia!!! - z widocznymi objawami choroby, ten bez zębów dodatkowo jeszcze malutki, 6-miesięczny).
A już szczególnym kuriozum jest dla mnie opowieść o "pomyleniu płci", czyli zawiezieniu na sterylizację 2 kotów, bez sprawdzenia ich płci ani tego, czy już nie są wysterylizowane. Mowa była o kocurkach, więc sprawdzenie jest proste! Złapać cokolwiek i zawieźć na sterylizacjęDla mnie taka osoba jest kompletnie nieodpowiedzialna.
Co do nieuprzejmych tekstów, jakie usłyszała AnielkaG, to nie pochwalam, ale absolutnie się nie dziwię, że wetom mogły puścić nerwy. Jak to się mówi, akcja powoduje reakcję, a skarżąca się do uprzejmych i miłych nie należy, o czym miałam okazję przekonać się na własnej skórze.
Co do zasadności usunięcia oka i zębów, to mamy z jednej strony zdanie lekarza weterynarii, a z drugiej osób, które lekarzami nie są i nie mają wiedzy ani uprawnień do leczenia zwierząt.
Nacinanie ucha - u nas po ogródkach biegają kotki z uszami naciętymi w lecznicach, szczególnie polecanych przez łapaczki. Wycięcie wielkiego trójkąta do połowy ucha nie jest rzadkością.
Mam na koniec pytanie. Skoro p. Okapa jest takim złym wetem i okalecza zwierzęta, to DLACZEGO CAŁY CZAS WOZICIE DO NIEGO KOTY?
OKI pisze:sky_fifi pisze:Beliowen pisze:Dyskusję o dylematach dotyczących aborcji wydzieliłam tutaj
viewtopic.php?f=1&t=142171
ten wątek niech zostanie merytoryczny.
Wątek został założony dlatego, że wet odmówił wykonania sterylizacji aborcyjnej. Nic więc dziwnego, że wywiązała się dyskusja na ten temat i była jak najbardziej związana z tematem wątku.
Ja osobiście do "ostrzeżeń" z tego wątku podchodzę z dużą rezerwą. Nie znam p. Okapy, nie znam jego lecznicy, ale zdążyłam poznać łapaczki i ich opinie są dla mnie kompletnie niewarygodne.
Oprócz tego, że realizują "pomoc" kotom poprzez zabijanie (sterylizacje aborcyjne, usypianie ślepych miotów), to jeszcze łapią i wożą na sterylizacje zwierzęta widocznie chore (patrz przykłady kota bez oczka i kota bez zębów - obydwa złapane i zawiezione na sterylizację - a nie do leczenia!!! - z widocznymi objawami choroby, ten bez zębów dodatkowo jeszcze malutki, 6-miesięczny).
A już szczególnym kuriozum jest dla mnie opowieść o "pomyleniu płci", czyli zawiezieniu na sterylizację 2 kotów, bez sprawdzenia ich płci ani tego, czy już nie są wysterylizowane. Mowa była o kocurkach, więc sprawdzenie jest proste! Złapać cokolwiek i zawieźć na sterylizacjęDla mnie taka osoba jest kompletnie nieodpowiedzialna.
Co do nieuprzejmych tekstów, jakie usłyszała AnielkaG, to nie pochwalam, ale absolutnie się nie dziwię, że wetom mogły puścić nerwy. Jak to się mówi, akcja powoduje reakcję, a skarżąca się do uprzejmych i miłych nie należy, o czym miałam okazję przekonać się na własnej skórze.
Co do zasadności usunięcia oka i zębów, to mamy z jednej strony zdanie lekarza weterynarii, a z drugiej osób, które lekarzami nie są i nie mają wiedzy ani uprawnień do leczenia zwierząt.
Nacinanie ucha - u nas po ogródkach biegają kotki z uszami naciętymi w lecznicach, szczególnie polecanych przez łapaczki. Wycięcie wielkiego trójkąta do połowy ucha nie jest rzadkością.
Mam na koniec pytanie. Skoro p. Okapa jest takim złym wetem i okalecza zwierzęta, to DLACZEGO CAŁY CZAS WOZICIE DO NIEGO KOTY?
Bo ma umowę z gminą?
To co napisałaś, świadczy o tym, że pojęcia nie masz, jak wygląda łapanie kotów na kastracje.
Sprawdzenie płci często jest możliwe dopiero w lecznicy.
To wet decyduje o tym, czy kot jest w stanie zdrowia odpowiednim do podania narkozy i zabiegu, czy trzeba go najpierw leczyć. Nie łapaczka.
Co wg Ciebie powinna zrobić łapaczka ze złapanym chorym kotem? Wypuścić? Czy zawieźć do weta?
Tak nacięte ucho widzę pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 772 gości