Od siebie- psiak miewa się bardzo dobrze, odrobaczenie, jedzenie i miłość...wygląda jak pies, nie jak szkielet

Ale niektórym nikt nie powie, że białe jest białe a czarne jest czarne...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Zofia&Sasza pisze:sosna pisze:agata-air pisze:Pan Majchrzak stwierdził, że dalsze pozostawienie zwierzęcia w tych warunkach zagraża jego życiu...
Za to Pani z inspekcji- ŻONA weterynarza zatrudnionego w schronisku (tego zatrudnionego od wielu lat...zatrudnionego nadal przez "nowych włodarzy") nie dziwię się, że miała odmienne zdanie...W końcu nikt inny jak jej mąż rok temu przeprowadzając dokładne oględziny psa pomylił nawet jego płeć. Takie rodzinne upośledzenie wzroku.
Układy, układziki...a Pan kierownik nagle przedstawia się policji jako wolontariusz, nagle w ciągu kilku godzin znalazł dla psa nową budę mimo, że przez poprzednie tygodnie takowej nie miał, baaa nawet steryd podano psu (mimo, że przy schorzeniach jakie ma nie wolno tego robić- trzeba było udać rozpoczęcie leczenia)....psy są zachipowane- to też dobry dowcip, może do reportażu weszło badanie "zachipowanego" psa...
Pan kierownik ma też pod opieką tylko 20 kotów...a to ciekawe. Pani Magda chodzi po schronisku i zezwala na adopcje "co dziesiątego" psa ze schroniska, na co kierownictwo grzecznie odmawia chętnym wydania wybranego psa...ew. proponuje podmiankę (zwrócicie sukę z niebieskimi oczami z nowego domu to dostaniecie tą).
Do dziś nie jest w stanie wyjaśnić co się stało z poranioną suką podczas pierwszego dnia jego urzędowania a wczoraj odmówił adopcji starszej suni, która mieszkała w ciemnej, starej kociarni bo... nie lubi już swojej byłej koleżanki, która chciała dać jej dom.
Usypiają w końcu ślepe mioty...jeden ze świadków widział jak szczenięta w wiadrze czekają 2 godziny na przyjazd weta który je uśpi.
Doprawdy szybko się uczą prowadzenia schroniska... od oskarżonej o znęcanie się nad zwierzętami Magdaleny S.
Hmm to ja juz nie rozumiem o jakiego psa chodzi agato-air, czy o tego z notatek służbowych i o którym pisał tu ktos wcześniej w poście, ze go kojarzy, ze miał dwie budy.Czy chodzi o jakiegoś innego, a mogłabyś zamiescic notatki służbowe p. Majchrzaka skoro miałas do nich dostęp i je czytałaś(bo tak zrozumiałam)?
Dobrze, ze nie pracuje tam już taka weterynarka która była na materiale, taka z grzywką-to zdecydowanie plus,bo to nie pierwsza praca z którą rozstała się w nieciekawej atmosferze.
A takie zachowanie mężczyzny w stosunku do kobiety to już sami oceńcie jak je nazwać, najwyraźniej ten pan nie panuje nad sobą.
Czy mogłabyś/mógłbyś się przedstawić? Bo skoro oskarżasz o coś innych, to etyczniej byłoby to robić z otwartą przyłbicą
Moje dane osobowe są w wątku, jakby co.
sosna pisze:Zofia&Sasza pisze:sosna pisze:agata-air pisze:Pan Majchrzak stwierdził, że dalsze pozostawienie zwierzęcia w tych warunkach zagraża jego życiu...
Za to Pani z inspekcji- ŻONA weterynarza zatrudnionego w schronisku (tego zatrudnionego od wielu lat...zatrudnionego nadal przez "nowych włodarzy") nie dziwię się, że miała odmienne zdanie...W końcu nikt inny jak jej mąż rok temu przeprowadzając dokładne oględziny psa pomylił nawet jego płeć. Takie rodzinne upośledzenie wzroku.
Układy, układziki...a Pan kierownik nagle przedstawia się policji jako wolontariusz, nagle w ciągu kilku godzin znalazł dla psa nową budę mimo, że przez poprzednie tygodnie takowej nie miał, baaa nawet steryd podano psu (mimo, że przy schorzeniach jakie ma nie wolno tego robić- trzeba było udać rozpoczęcie leczenia)....psy są zachipowane- to też dobry dowcip, może do reportażu weszło badanie "zachipowanego" psa...
Pan kierownik ma też pod opieką tylko 20 kotów...a to ciekawe. Pani Magda chodzi po schronisku i zezwala na adopcje "co dziesiątego" psa ze schroniska, na co kierownictwo grzecznie odmawia chętnym wydania wybranego psa...ew. proponuje podmiankę (zwrócicie sukę z niebieskimi oczami z nowego domu to dostaniecie tą).
Do dziś nie jest w stanie wyjaśnić co się stało z poranioną suką podczas pierwszego dnia jego urzędowania a wczoraj odmówił adopcji starszej suni, która mieszkała w ciemnej, starej kociarni bo... nie lubi już swojej byłej koleżanki, która chciała dać jej dom.
Usypiają w końcu ślepe mioty...jeden ze świadków widział jak szczenięta w wiadrze czekają 2 godziny na przyjazd weta który je uśpi.
Doprawdy szybko się uczą prowadzenia schroniska... od oskarżonej o znęcanie się nad zwierzętami Magdaleny S.
Hmm to ja juz nie rozumiem o jakiego psa chodzi agato-air, czy o tego z notatek służbowych i o którym pisał tu ktos wcześniej w poście, ze go kojarzy, ze miał dwie budy.Czy chodzi o jakiegoś innego, a mogłabyś zamiescic notatki służbowe p. Majchrzaka skoro miałas do nich dostęp i je czytałaś(bo tak zrozumiałam)?
Dobrze, ze nie pracuje tam już taka weterynarka która była na materiale, taka z grzywką-to zdecydowanie plus,bo to nie pierwsza praca z którą rozstała się w nieciekawej atmosferze.
A takie zachowanie mężczyzny w stosunku do kobiety to już sami oceńcie jak je nazwać, najwyraźniej ten pan nie panuje nad sobą.
Czy mogłabyś/mógłbyś się przedstawić? Bo skoro oskarżasz o coś innych, to etyczniej byłoby to robić z otwartą przyłbicą
Moje dane osobowe są w wątku, jakby co.
Nie wiem czy to do mnieJeżeli tak, to zdenerwowany czy nie moim zdaniem jego zachowanie było nieodpowiednie, a to nie oskarżenie.Poza ty uważam , że żona może mieć inne zdanie niż mąż(odnośnie postu agaty-air):)
Poczekajmy na oficjalne stanowisko tego weterynarza, będzie jaśniejszy obraz sytuacji.
Dziwią mnie zupełnie odmienne zdania na temat Korabiewic.
agata-air pisze:http://uwaga.tvn.pl/54181,wideo,322158,uratowany_z_korabiewic,uratowany_z_korabiewic,reportaz.html
Od siebie- psiak miewa się bardzo dobrze, odrobaczenie, jedzenie i miłość...wygląda jak pies, nie jak szkielet
Ale niektórym nikt nie powie, że białe jest białe a czarne jest czarne...
sosna pisze:@Zofia&Sasza Wetke, jak ją nazwałaś, znajoma kojarzy z sggw, osoba raczej, nazwijmy to konfliktowa-a to nie rokuje dobrze.
A pani weterynarz, która jest tez inspektorem miała kiedyś gabinet w Żyrardowie i była chwalona.
katebush pisze:dzieki TVN Uwaga udało się udokumentować skandaliczny brak wiedzy policji i prokuratury. Wszystkie te osoby powinny zostać zwolnione w trybie natychmiastowym i otrzymać dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych, bo na miłość boską jak prokurator, czy policja może nie znać przepisów, które ma egzekwować!!!!!!!! I pomyśleć że co miesiąc dostają wypłatę z naszych pieniędzy! Jeśli ich przełożeni ich nie zwolnią, będzie to totalna kompromitacja policji i prokuratury.
juana pisze:Żenada... Co im zależał oddać tego psa bez problemów? Po co to było utrudniać????
Tajfun pisze:juana pisze:Żenada... Co im zależał oddać tego psa bez problemów? Po co to było utrudniać????
jakto poco, po to zeby potem Emir wypisywał głupoty o tym że p. Magda przypłaciła te nocne interwencje wylewem, co jest oczywiście nieprawdą, po to żeby Arka pisała że po nocy napadnięto na biedną staruszke jak już nie było pracowników i kierownika, co oczywiście znowu jest nie prawdą bo kierownika chyba wszyscy widzieli na materiale, oj przepraszam wolontariusza Lesina. No i że z premedytacją zrobiono to w nocy to też wszyscy widzieli. A i pan kierownik powiedział że Pogotowie dla Zwierząt ma "złe zamiary" dlatego psa nie wyda po dobroci. Wszystko jasne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 103 gości