Naprawiony Antoś i ferajna, kociaki z kk wyłapane, pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 20, 2011 8:26 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Hm, prawdę mówiąc, jest troszkę bardziej kulisty w okolicach środka kota :ryk:. To znaczy ogon ma wciąż szczupły, i łapki, i głowinkę. W innych miejscach delikatnie się wybrzusza :ryk:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 20, 2011 8:29 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Chyba będę musiała znowu odwiedzić Antosia. :lol:
Ale to już po świętach a może i Nowym Roku. :wink:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 20, 2011 10:16 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeta pisze:Tak więc Antoś rano wsuwa serca, potem gotowanego kurczaka, potem puszki z moimi kotami, potem śmietankę, potem kurczaka lub puszki, potem śmietankę, potem......

Czyli je raz dziennie? Jak zaczyna rano tak kończy wieczorem... :twisted:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10932
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto gru 20, 2011 10:32 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

raz dziennie... :mrgreen: i puści Fanszetę z torbami :roll: ,biedny, mały kotek ..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25682
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 20, 2011 11:24 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Hana pisze:
Fanszeta pisze:Tak więc Antoś rano wsuwa serca, potem gotowanego kurczaka, potem puszki z moimi kotami, potem śmietankę, potem kurczaka lub puszki, potem śmietankę, potem......

Czyli je raz dziennie? Jak zaczyna rano tak kończy wieczorem... :twisted:


A noc to co? Przecież to też dobra pora na jedzenie. :twisted: :wink:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 20, 2011 11:47 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Wawe pisze:
Hana pisze:
Fanszeta pisze:Tak więc Antoś rano wsuwa serca, potem gotowanego kurczaka, potem puszki z moimi kotami, potem śmietankę, potem kurczaka lub puszki, potem śmietankę, potem......

Czyli je raz dziennie? Jak zaczyna rano tak kończy wieczorem... :twisted:


A noc to co? Przecież to też dobra pora na jedzenie. :twisted: :wink:

W nocy głoduje :wink:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto gru 20, 2011 11:49 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

W nocy to się trawi :mrgreen:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 20, 2011 12:18 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

jaaana pisze:
Wawe pisze:
Hana pisze:
Fanszeta pisze:Tak więc Antoś rano wsuwa serca, potem gotowanego kurczaka, potem puszki z moimi kotami, potem śmietankę, potem kurczaka lub puszki, potem śmietankę, potem......

Czyli je raz dziennie? Jak zaczyna rano tak kończy wieczorem... :twisted:


A noc to co? Przecież to też dobra pora na jedzenie. :twisted: :wink:

W nocy głoduje :wink:

Jakoś nie mogę uwierzyć. :lol: :wink:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 20, 2011 21:18 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

W nocy koty śpią, bo pani śpi.Koty szybko się uczą, że jak pani śpi, to jej nawet trzęsienie ziemi nie budzi. Ani skakanie po brzuchu, ani lizanie po nosie.

A wynik rozmazu OK, nie ma komórek atypowych :ok: :ok: :ok: :ok: :D :D :D
W czwartek na 19 wybieramy się na laseroterapię do Osowej.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy pomagają mi w naprawianiu Toniego. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 20, 2011 22:28 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeta pisze:A wynik rozmazu OK, nie ma komórek atypowych :ok: :ok: :ok: :ok: :D :D :D

Ależ się cieszę :D
Antosiu :1luvu:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 20, 2011 22:29 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Toniu :1luvu: :1luvu: :1luvu: , nieustające kciuki :ok:

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto gru 20, 2011 22:38 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Kciuki za maluszka :ok: Mam nadzieję, że po zabiegach będzie wyraźna poprawa :D
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 21, 2011 7:19 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Jak dziś mój ukochany? :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 21, 2011 8:10 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Erin pisze:Jak dziś mój ukochany? :1luvu:


A dziękuję, już po sporym śniadaniu. Rano powitał mnie miauko-piskiem nad pustą miską. Patrzył przy tym prosto w oczy ze smutkiem i wyrzutem. Bo było już po piątej, więc od kolacji minęło ponad 8 godzin!!!
Dostał dwie kopiaste łyżki mielonych serc, wsunął je błyskawicznie, a potem wylizał miskę Kawusi. W tym czasie Felutek, ukryty za fotelem i przystawiony kocią budką, skończył degustację swojego gotowanego kurczaka. Zostawił 2/3, więc po zalaniu galaretką z nóżek było kolejne danie dla Antosia. Co dalej, nie wiem, bo poszłam do pracy.

Wczoraj u weta mój TŻ zapytał:
A z tej żarłoczności, to on kiedyś wyrośnie?
i pani my wytłumaczyła, że to efekt podawania sterydów.
Ale chyba w to nie uwierzył, bo wieczorem, patrząc na wyczyny Tosieńka, stwierdził: Ty po prostu jesteś egzemlarz nienażarty.
A Tonio pomyślał: Bo z żarciem nie ma żartów :).
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 21, 2011 8:16 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeta pisze:Wczoraj u weta mój TŻ zapytał:
A z tej żarłoczności, to on kiedyś wyrośnie?
i pani my wytłumaczyła, że to efekt podawania sterydów.
Ale chyba w to nie uwierzył, bo wieczorem, patrząc na wyczyny Tosieńka, stwierdził: Ty po prostu jesteś egzemlarz nienażarty.
A Tonio pomyślał: Bo z żarciem nie ma żartów :).


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 566 gości