Pąpą - bądź szczęśliwy!

[anulka111]

Mozna tez zrobic ,tak jak ja zrobilam-schowac dume do kieszeni -i otworzyc na stale szafke w biurku-ktora zamiast mnie sluzy kotom za jedna z melin i do zabaw w Pawła i Gawła-bo ma dwa pietra ,wiec super miejsce do walki w kociłapki

[jaaana]

Pomponik się wita i chwali się, że waży już 1,54 kg

[zabers]

Pomponik, mój bohaterze! Dzielny chłopak, dzielny.
(i co, nie pasuje mu to imię? Pasuje jak nic! Jeszcze trochę i będzie z niego pompon jak się patrzy )

[jaaana]

Jeszcze jak pasuje!
To imię go motywuje
Pamiętam, jak czesałam go szczoteczką do zębów.

[anulka111]

Rety ale urosl

[jaaana]

Cffaniak jest "na oko" w sam raz - nie za gruby, nie za chudy. Urósł, łapki mu się wydłużyły. Energii ma za trzech, apetyt za pięciu. Dawanie mu jedzenia, to niezłe ćwiczenie. Nie można nakładać do stojącej na podłodze miseczki, bo w przeciągu sekundy, na zmianę, w misce są przednie łapki, tylne łapki, łebek. A w międzyczasie kręci się w koło nad miską. No więc miska na stół, kot na stół i nakładam. Kiedy miskę chcę przestawić na podłogę, Cffaniak chwyta pełną paszczę jedzenia i tak pędzi za miską. Czasem coś zgubi po drodze.
No i mruczy przy jedzeniu, słodziak.

Pomponowi jeszcze sterczą kosteczki, ale już bez strachu można go wziąć na ręce. Ma lepszą kondycję, choć wciąż jest słabszy od Cffaniaka. Jak razem szaleją, to Pompon jest tym jęczącym i płaczącym, a ja wciąż się boję, że wariatuńcio robi mu krzywdę. Ale choć jęczy, to sam zaczepia Cffaniaka, więc chyba wszystko jest ok.

Trzeba będzie ogłoszenia robić chłopakom.

[anulka111]

A masz fotki do ogloszen?? Sfinansuje chrzesniakowi u catAngel

[jaaana]

A masz fotki do ogloszen?? Sfinansuje chrzesniakowi u catAngel

Dzięki, ale sama zrobię. Na pewno nie 130, ale ze 20 dam radę.

[anulka111]

A masz fotki do ogloszen?? Sfinansuje chrzesniakowi u catAngel

Dzięki, ale sama zrobię. Na pewno nie 130, ale ze 20 dam radę.

Jak wolisz a czy moj chrzesniak potrzebuje czegos poza ds?

[jaaana]

A masz fotki do ogloszen?? Sfinansuje chrzesniakowi u catAngel

Dzięki, ale sama zrobię. Na pewno nie 130, ale ze 20 dam radę.

Jak wolisz a czy moj chrzesniak potrzebuje czegos poza ds?

Potrzebuje

kumpla do zabawy, bo Pąpą nie wytrzymuje kondycyjnie (po co ja to piszę, po co ja, głupia, to piszę )
przestrzeni życiowej - może być sala gimnastyczna
różnych bajerów

Na razie musi mu wystarczyć

Pąpą - niech słabeusz trenuje
pokój i kuchnia - wzdłuż prawie 5 m - niech się uczy zakręcać
z braku bajerów (czarna dziura aktywna) organizuje je sobie sam - w środku nocy rozebrał karnisz, spadająca spod sufitu zatyczka, choć nie taka ciężka, dała piorunujący efekt dźwiękowy.

[anulka111]

A masz fotki do ogloszen?? Sfinansuje chrzesniakowi u catAngel

Dzięki, ale sama zrobię. Na pewno nie 130, ale ze 20 dam radę.

Jak wolisz a czy moj chrzesniak potrzebuje czegos poza ds?

Potrzebuje

kumpla do zabawy, bo Pąpą nie wytrzymuje kondycyjnie (po co ja to piszę, po co ja, głupia, to piszę )
przestrzeni życiowej - może być sala gimnastyczna
różnych bajerów

Na razie musi mu wystarczyć

Pąpą - niech słabeusz trenuje
pokój i kuchnia - wzdłuż prawie 5 m - niech się uczy zakręcać
z braku bajerów (czarna dziura aktywna) organizuje je sobie sam - w środku nocy rozebrał karnisz, spadająca spod sufitu zatyczka, choć nie taka ciężka, dała piorunujący efekt dźwiękowy.

Rety on sie ksztalci na inzyniera Jak kot moz erozebrac sam karnisz-to se ne da
Przyznaj sie ,ze lunatykujesz i wnocy chodzilas po karniszu

Znam taka jedna co z drapaka wieszala firanki

[jaaana]

Nieee, nie lunatykuję, koty są winne!
Chodzę spać późno, bo w nocy sobie pracuję, a akurat sporo miałam do zrobienia. Po czwartej położyłam się i trochę poczytałam, i raptem słyszę łomot dobiegający z kuchni. Zrywam się, bo na pewno coś się stało koteckowi. A kotecek niewiniątko bawi się na lodówce zatyczką od karnisza i juz prawie zwala ją na podłogę, złapałam w ostatniej chwili.
Piętro niżej mam wyrozumiałą sąsiadkę, ale wolę nie badać, gdzie jest granica jej cierpliwości.

A drapak mam za mały do wieszania firanek.

[anulka111]

Nieee, nie lunatykuję, koty są winne!
Chodzę spać późno, bo w nocy sobie pracuję, a akurat sporo miałam do zrobienia. Po czwartej położyłam się i trochę poczytałam, i raptem słyszę łomot dobiegający z kuchni. Zrywam się, bo na pewno coś się stało koteckowi. A kotecek niewiniątko bawi się na lodówce zatyczką od karnisza i juz prawie zwala ją na podłogę, złapałam w ostatniej chwili.
Piętro niżej mam wyrozumiałą sąsiadkę, ale wolę nie badać, gdzie jest granica jej cierpliwości.

A drapak mam za mały do wieszania firanek.

Znajomej wystarczyl-skonczylo sie zle dla drapaka i dla niej( kolano)-to nie byl drapak z Rufiego

Zmykam sie polozyc ,bo nie dojde do lozka ,a jutor bede produkowac hurtowo papierki
Dzis mam dolek-musze sie rpzespac ,by mi przeszlo-mama nie chce jesc -wmawianie kazdego posilku ,kazdej szklanki wody mnie pokonalo

[jaaana]

Cffaniak wykańcza Pompona.
Zanim rano wypuściłam je na wybieg, "wyszalałam" Cffaniaka pojedynczo licząc, że się zmęczy. Nie zmęczył się. Rozkręcił. Teraz szaleją we dwójkę, ale Pomponik ma już dosyć. Schronił się na moich kolanach. No to Cffaniak zabrał się za Ryżego. Ryży zaprezentował całą gamę syków i powarkiwań, a następnie pospiesznie opuścił plac boju.

Edit:
Cffaniak miał problem - czy ukradziona rzodkiewka bardziej nadaje się do zabawy czy do jedzenia?

Jednak zdecydował się na zabawę

[jaaana]

Niewiniątko