Dziś, od przedpołudnia aż do teraz, ofiarnie sprzątałam mieszkanie
(ofiarnie, albowiem odkurzacz spalił mi się do końca, w związku z czym 'odkurzanie' przyszło mi odprawić na kolanach, mokrymi papierowymi ręcznikami
).
Podczas sprzątania w kuchni na chwilę (dosłownie na kilka sekund) straciłam z oczu miskę z wodą z Ajaxem...
Nie wiem, jak one tego dokonały, ale wpadły do tej miski jednocześnie oba

Nie wiem, bo zarejestrowałam dopiero efekt tej niecnej krowiej działalności: wielkie chlup i w jednej chwili woda wszędzie: na wyczyszczonych drzwiczkach kuchenki, wypolerowanych blatach, drzwiczkach szafek, podłodze... Woda wszędzie oraz dwa urocze malutkie krówki, calutkie mokre i otrząsające się tuż przy oknie balkonowym
(szczęśliwie jeszcze nieumytym
)
Mają szczęście, że nie są starsze i grubsze. Gdyby były, miałabym dwie kolejne (po Norci, którą zawsze tym straszę) porcje
wołowiny na beef strogonowa dla ojca

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]