Tragedia Kotów przy szpitalu- nadal trwa a kotów ubywa s. 32

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 30, 2011 22:46 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

Próbowałaś wystawić miseczki z jedzeniem w pobliżu domu?
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 30, 2011 22:53 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

co noc zabieram psy do domu i wystawiam na naszym ogrodzie miski po wszystkich 4stronach . sąsiadka karmi swoich 7wychodzących kotów na dworze więc jakby już miała się skusić na miskę to myślę że tam by poszła.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Sob lip 30, 2011 23:08 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

ojej :( az mnie coś ukłuło w serce :(
biedna kocica,sama, wszystko wokół obce... :(
Diselko - współczuję bardzo :(

p.s. na pewno wyszła na zenątrz? może się gdzieś ukryła w domu..

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lip 30, 2011 23:39 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

niestety. sama bardzo chciałam w to wierzyć ale to już 2dni :( teraz będzie trzecia noc jak jej nie ma. niby była z nami tylko tydzień ale właśnie noce były najfajniejsze bo ona tak się pięknie bawiła i otwierała :(

a teraz na dworze pada, nie wiem czy już laska wyczaiła gdzie tu ludzie miski wystawiają więc nie nie wiem czy coś jadła..... miski wystawione, garaż otwarty... tylko kotka rezydentka nie chce dać się zagonić do domu i boję się zeby w razie czego tamtej nie przeganiała.
ale i tak wątpię żeby tamta przyszła do nas. cały ogród śmierdzi psami i kotką która bardzo walczy o swój teren (już do nas obce koty nie przychodzą). dlatego myślę że jeżeli się znajdzie to u sąsiadów. tylko żeby ją tamto stado zaakceptowało.... :(

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Nie lip 31, 2011 11:12 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

Dieselko, teraz to tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość. Ona może się gdzieś zaszyła i np. po tygodniu dopiero ją ktoś zobaczy, zwłaszcza, że pada. Pocieszające, że okolica spokojna i ludzie życzliwi. Jeśli zamykasz psy na noc (a Obca wtedy gdzie?), to ja bym próbowała cały czas wystawiać miseczkę w garażu tak, żeby nie musiała przechodzić psom pod nosem, jeśli tak się da, może przyjdzie? W sumie chwilę już pobyła, wiec miejsce powinna zapamiętać. Więcej nie wymyślimy na dziś :(
Jeśli chodzi o drzwi - jeśli kota skacze na klamkę, to najprostszą metodą jest wymiana klamki na gałkę.
A na Traugutta znowu zamieszanie - wyczyszczona kotłownia, w której do tej pory kotki miały schronienie przed deszczem i chłodem w zimie i znów kłopot, i znów z o.K. trzeba rozmawiać :(
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Nie lip 31, 2011 12:13 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

Obca właśnie nie chce się dać zagonić do domu. chyba wyczuwa atmosferę i nie chce już wcale z nami siedzieć. a ja już sama głupieje bo z jednej strony to może i dobrze że Kota widzi Obcą wchodzącą do garażu (tam śpi) a z drugiej nie wiem czy się jej nie przestraszy.
Obca zna zapach Koty, zawsze przed nią uciekała obrażona w domu, tylko ciężko stwierdzić jak będzie na dworze.
już sama nie wiem czy zamykać czy nie :(

chociaż ogólnie w nocy (czyli jak już wrócę z psami i cisza na wiosce zapada) Obca śpi w piwnicy i nie łazi po okolicy...

garaż jest otwarty tak na 20cm żeby wydawał się kryjówką do której jak się tylko wejdzie to można się najeść.

dzisiaj porozklejałam kolejne ogłoszenia. okolica cała obwieszona (praktycznie co 2dom), kościół z każdej strony, została mi reszta sklepów i cmentarz. nie ma siły - wreszcie będzie musiała się komuś pokazać! no i teraz jestem niesamowicie wdzięczna że jednak ma to uszko przycięte bo przynajmniej jest charakterystyczna.

a ad tej klamki to właśnie to nie jest takie proste. mam jakieś super mega ultra antywłamaniówki (o ironio ;/) z kluczem na kartę magnetyczną i bez możliwości wymiany klamki bo to jedna całość z wmurowanymi głęboko w ścianę drzwiami i całym mechanizmem ;/ na ciul mi takie cudo na mojej wioseczce to nie wiem - chyba tylko po to żeby problemy były. ale kiedyś wyglądało to bajerancko ;/ jeszcze będziemy dzwonić do Hormanna czy oni są w stanie coś zrobić.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Śro sie 03, 2011 11:57 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

kurcze zaczynam tracić nadzieję :(
niby nie minął jeszcze tydzień (kurcze aż ciężko w to uwierzyć bo bardzo ten czas był ciężki) ale jest ciągłą cisza :(

tzn wczoraj pojawił się cień nadziei ponieważ zgłosiła się do mnie kobieta która widziała bardzo podobnego kota. siedział dokładnie pod ogłoszeniem więc mogła mu się przyjrzeć :D kobieta rewelacyjna ponieważ o 6:00 rano szukała mojego domu żeby nas zawiadomić 8O niestety zanim wróciłyśmy kociaka już nie było :(
bardzo bym chciała wierzyć że to właśnie ona była. to jest miejsce oddalone o jakieś 150m ode mnie. przy tej posesji ludzie dokarmiają stado okolicznych kotów, każdy dookoła też ma jakiegoś więc okolica jest bardzo zakocona. jest to też bardzo blisko od mojej koleżanki która ma "swoje" stado totalnie dzikich kotów które regularnie dokarmia. dlatego gdyby się okazało że to była faktycznie ona to bylibyśmy "w domu" bo nie byłoby sensu żeby się gdzieś indziej przemieszczała. tylko czy to ona ;(

teraz oprócz tego że mam miski powystawiane na ogrodzie i psy zamknięte to jeszcze w tym miejscu gdzie widziana była kota wysypałam karmę. oczywiście pewnie całą reszta towarzystwa to wpierdzieli ale zwiększa to szansę że ja laskę zobaczę. zwłaszcza że aktualny plan zakłada od godziny 5:00 - 7:00 (wcześniej ani później nie ma sensu) cogodzinne wyjścia na zwiad bo wtedy jest największa szansa żeby ją spotkać.

3majcie za nas mocno kciuki bo ona musi się odnaleźć! nie mogła się przecież rozpłynąć w powietrzu!
ale dół straszny że tak zawaliłam sprawę ;( narobiłam kociumbrze nadziei ale przeceniłam swoją wiedzę i możliwości a konsekwencje biedna kota ponosi :(

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Śro sie 03, 2011 15:58 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

jesssu chyba jest! u sąsiadki z naprzeciwka już chyba była 2razy. tzn ja jej osobiście nie widziałam ale po zdjęciach wychodzi na to że ona. no i uszko przycięte :D

znamy też chyba mniej więcej miejsce gdzie się chowa. oczywiście jest to "mniej-więcej" ponieważ jest to styk 2posesji. na jednej krzaczory, na drugiej tył garażu z masą desek itp a na trzeciej komórka i drewno kominkowe. ogólnie może być wszędzie ale jakiś rejon się chyba klaruje.

postawiliśmy miskę. Jak na nią trafi to mamy nadzieję ze się przyzwyczai do jedzenia w tym miejscu i będzie można wkroczyć z klatką-łapką.

kciuki super mega potrzebne!

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Śro sie 03, 2011 16:05 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

To trzymamy kciuki :ok: Ale sobie narobiłaś wakacyjnych atrakcji :(
Jeśli się upewnisz gdzie ona bywa, to zrobimy akcję z klatką. Nie musi być dokładne miejsce, rejon jakiejś posesji wystarczy.
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Śro sie 03, 2011 18:07 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

dobrze, ze nie poszła w sina dal...
to dobre wiesci Dieselko, jak bedzie trzeba pomozemy w łapaniu.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Śro sie 03, 2011 18:15 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

edu pisze:To trzymamy kciuki :ok: Ale sobie narobiłaś wakacyjnych atrakcji :(

taaaa 2paczki persenu zjadłam a pierwszych dwóch dni to nawet za bardzo nie pamiętam ;/ akurat miałam na drugi dzień do Sławy jechać...

póki co jeszcze nie daje się ponieść optymizmowi. jak załapie miski to się ucieszę ale z ulgą odetchnę dopiero jak będę ją miała wreszcie w domu. najważniejsze jest to nie nie wygląda na chorą bo to mnie najbardziej cały czas martwi. ale widać podczas pobytu u mnie troszkę się na zdrowiu podciągnęła.

a pomocy oczywiście będę potrzebowała chociażby z wyłapaniem jej. ona do domu się nie da zwabić a ja klatki-łapki nie posiadam. ale to niech najpierw przyzwyczai się do karmienia. jak się kota z nią oswoi to i do klatki wlezie :)

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Śro sie 03, 2011 19:36 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

A póki co z dobrych wiadomości: kochany Pan Profesor zdecydował się wziąć do domu naszą czarno-białą Mamusię, dołączy więc do swojej siostrzyczki :piwa:
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Śro sie 03, 2011 19:41 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

:ok: :ok: :ok: :D
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 03, 2011 22:26 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

edu pisze:A póki co z dobrych wiadomości: kochany Pan Profesor zdecydował się wziąć do domu naszą czarno-białą Mamusię, dołączy więc do swojej siostrzyczki :piwa:

Super wieści :!: :ok: Zastanawiałam się co wyszło z "negocjacji" z Prof
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Śro sie 03, 2011 23:10 Re: Tragedia Kotów-pilnie dom dla juz samej Mamusi s.14 i 16

a moja koka właśnie siedzi u sąsiadów na tarasie i poluje na mysz ;/ kurcze nie zniosę tego czekania. toż ona jest tuż naprzeciwko.
edu Wy tą klatkę macie u siebie czy trzeba załatwiać?

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 139 gości