Byłam, dałam, jedzenie z wczoraj prawie nie zjedzone bo całe rozmoczyło Mam nadzieje ze tego ode mnie zdarzyly zjesc. Trzy czarne były, chyba głodne, bo nie uciekly, prawie od razu zabraly sie do jedzenia... Jest tam jakieś miejsce żeby choć trochę zabezpieczyć to jedzenie przed burzami?
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?
caldien - dzięki wielkie za dokarmienie - jutro też twój dyżur nie bardzo jest gdzie schować jedzenia przed deszczem - rozmoczone też wyjedzą - no chyba, że zapleśnieje to się sprzątnie
zerkajcie na uszka - te ciachnięte mają przycięte lewe uszko - zerkajcie czy te, które się pokazują to ciachnięte czy nieciachnięte - tak z ciekawości - ile nam jeszcze zostało
Widzisz, ale z wczoraj byla cała wielka mokra ciapa żarcia... Wydaje mi się, że niedużo ruszyły Chyba 2 nie były ciachnięte, ale nie jestem pewna, nie przyglądałam się uszkom. Jutro spróbuję się lepiej przyjrzeć
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?
No trudno, to się to jedzenie posprząta, może przesadziłam z ilością Trudno będzie tam coś postawić bo ktoś tam "sprząta" - pomyślimy - może jakiś karton z przyklejoną folią/workiem
Rozejrzę się jutro, może coś mi do głowy wpadnie Tylko zgłaszam problem, nie zawsze będzie lać chwilę po podaniu jedzenia Dzisiaj miały ze 3 godziny, żeby zjeść, zanim zaczęło padać
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?
Byłam, dałam jedzenie, trochę tego co wczoraj dałam zjadły zanim rozmokło... Był jeden czarny, chyba z uciętym uszkiem, ale pewna nie jestem. Ech, co za pogoda
edit: w niedzielę mogę podejść Trzeba by się zacząć deklarować na następny tydzień...
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?
caldien - cieszę się - Kociara się nie odzywa - nie wiadomo czy była - jeśli chodzi o jedzenie no to tak na oko musimy bardziej i do końca nie mam pomysłu jak zabezpieczyć jedzenie - musi to być coś brzydkiego, żeby się nikomu nie podobało - trzeba sypać bardziej pod te krzaki ale wiadomo, że przy takiej ulewie to wszystko zaleje