Moderator: Estraven
Marzenia11 pisze:Patrzą na mnie cudne, bursztynowe, okrągłe oczy..
Łepetynka lekko przekrzywiona, jakby nie wiedziała, czy to co się dzieje to coś dobrego, czy kolejne zło, beznadzieja w jej życiu...
Zawsze mnie porusza gdy kot rzuca się na jedzenie, ale żaden z moich wolnozyjących kotów, ktore złapałam nie jadł w taki sposób. szybko, niespokojnie i z niedowierzaniem, ze miska się znowu napełniła. Ona łapczywie wylizywała każdy skrawek, dosłownie milimetr miseczki a potem jej spojrzenie mowiło: nie, zdawało mi się, ze tu było jedzenie.... to nieprawda, to sie nie powtórzy...
Siedzi w transporterku, wciśnięta w jego tył - standard.

Marzenia11 pisze:Nie przewidziałam, ze jest taka malutka...ze strachu... wcisnęła mi się za kuchenkę gazową. Szlag - nie posprzątałam tam![]()
![]()




Marzenia też 

meksykanka pisze:No ładnie, ładnie - znowu kociowóz?
To jak będziemy wyjeżdżać - dzwonię i za 15 minut jesteśmy.
Ale Mila 1-sza w kolejce co?
Bo to naprawdę trudny kot... do zgryzienia i wolałabym mieć to z głowy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 43 gości