











Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:Pani psycholog na zajęciach mówiła o kocim tzw. "odruchu samobójcy". Paraliżuje kota jak widzi samochód i zamiast odskoczyć to pcha się pod koła - żadne inne zwierzę tak nie ma tylko właśnie kot. Do tej pory nie zbadali czemu tak się dzieje.
ana pisze:Gibutkowa pisze:Pani psycholog na zajęciach mówiła o kocim tzw. "odruchu samobójcy". Paraliżuje kota jak widzi samochód i zamiast odskoczyć to pcha się pod koła - żadne inne zwierzę tak nie ma tylko właśnie kot. Do tej pory nie zbadali czemu tak się dzieje.
Wprost nie mogę uwierzyć, że wykształceni ludzie opowiadają ludziom takie głupoty. (Mam na myśli panią psycholog).![]()
Smarti, może macie nieszczelne ogrodzenie wokół posesji![]()
Da się coś z tym zrobić?
EdytaB_a pisze:ana pisze:Gibutkowa pisze:Pani psycholog na zajęciach mówiła o kocim tzw. "odruchu samobójcy". Paraliżuje kota jak widzi samochód i zamiast odskoczyć to pcha się pod koła - żadne inne zwierzę tak nie ma tylko właśnie kot. Do tej pory nie zbadali czemu tak się dzieje.
Wprost nie mogę uwierzyć, że wykształceni ludzie opowiadają ludziom takie głupoty. (Mam na myśli panią psycholog).![]()
Smarti, może macie nieszczelne ogrodzenie wokół posesji![]()
Da się coś z tym zrobić?
No własnie - widziałam nie raz Franka jak uciekał z drogi na dzwięk samochodu....
Myślę , że jeżeli kotek się uprze to i tak wyjdzie za posesję no chyba, że smarti zmieni całą działkę w jedną wielką wolierę
Iburg pisze: . Wszystkie koty uciekają do domu jak sie czegoś wystraszą, czy jak goni je mój pies. Jedynie on przysiada skulony i czeka
ana pisze:Ale nie rzuca się pod koła w "odruchu samobójczym", żeby świadomie zakończyć swój żywot, prawda?
Czym innym jest zdrowa reakcja znieruchomienia w obliczu niebezpieczeństwa, a czym innym wskakiwanie pod koła na widok jadącego samochodu, co sugerowała owa pani psycholog.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 297 gości