Mój wet powiedział,ze ospałosc Misia wynika pop częśco z charakteru, po części ze stresu. On u mnie na początku też siedzial w swoim kącie, zresztą do samego końca tam uciekal,jak coś.. Chyba po tygodniu ponad zaczął przejawiać chęć wyjścia z łazienki.
Co do oka... wetka pierwsza mówiła, że trzeba mu to oko przemywać, ale póki jakieś zmiany nie zachodzą, nie ma co ingerować. Trzech wetów oceniło, że nie ma sensu oka ruszać ilepiej nic przy nim nie robić.
Swierzbowca nie ma, sprawdzone pierwszego dnia, pani doktor badala próbki.
Strupy za uszami - teraz może to już tak nie widać, ale to było nie tylko od drapania, główne rany to było od ataku - z jenej strony miał linie cięte od pazurów, a z drugij, to co mnie martwilo na początku - od zębów. To tak okropnie puchło. Ale po prostu musiało się zagoić. Wiadomo, jak wyglądają rany po kocich ugryzieniach..
U mnie Miś dużo pił też, ale u mnie bardzo ciepło jest..zwlaszcza w tej łazience jak był zamknięty...
Póki co zmykam, lecę z Troją do weta, bo ma krwotok po sterylce

Za chwilke mam autobus. Trzymajcie kciuki.