ragdollicja pisze:moge ponowic pytanie o mamusie nowej-juz oddanej-kolorowej?
Nie moge przestac myslec o tych trzech miotach w roku...
Kobieta twierdzi ze kotka jest zupełnie oswojona,że rodzi kocięta na strychu lub w piwnicy.Poprosiłam aby dyskretnie wyśledziła koteczkę i dała mi znać.Prosiłam też zeby jej nie łapała,ani nie brała kociąt,tylko zorientowała się gdzie kotka je tym razem urodziła.Powiedziałam ze je zabiore,maluchy sie oswoją z człowiekiem,a mamusie ciachnę po odchowaniu maluchów i też domu poszukam(tutaj było wielkie zdziwienie,bo przecież ona dorosła jest?)


Kobieta sie zgodziła,ale czy faktycznie chce kotkę oddac?Tego nie jestem taka pewna.
Bede do niej dzwonić,pytać.
Tak jak pisałam,nie wiem jak skończy sie historia kotki i jej aktualnego miotu.
Wiem tylko jak kończy sie historia maleńkiej kici,teraz i Wy już wiecie
