Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,rezydenci(2),tymczasy(16)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 30, 2010 8:36 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

mam ze 30 tabl immunodolu
moge ci podesłac jak zaraz podasz adres,moze do jutra dojdzie przesylka,wyslalabym priorytetem

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Czw wrz 30, 2010 13:28 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Ma ktoś może do pożyczenia kubraczek?
Leo i Lea zjadły sutka...do krwi 8O

Czym to posmarować , żeby maluchy jej nie ssały??

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw wrz 30, 2010 13:39 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Zrób z rajstopy kubrak ....
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 30, 2010 13:42 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

wpadlabym do Ciebie z tym advocatem np. jutro, ale chyba tylko doslownie wpadla i wypadla jak bomba, co by Ci nie przeszkadzac ;) poza tym nie wiem (mozna mnie oswiecic ^ ^) czy latwo moglabym cos wziac od kociat ze soba do domu? Bo moja mala jeszcze nieszczepiona.

EDIT: Tak... mama mi wyswiadczyla niedzwiedzia przysluge, wziela bilet i miala mi doladowac metropolitarny od jutra, a zrobila 30-stodniowy od 4ego ;/ tak wiec dopiero w poniedzialek moge przyjechac ...
Na PW mozesz mi skrobnac adres ? ;)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 30, 2010 17:28 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Posmarować cycuszki czymś gorzkim albo niemiło kotu pachnącym (z mojego doświadczenia najgorszy dla kota jest zapach banana 8O )
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw wrz 30, 2010 20:57 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

taizu pisze:Posmarować cycuszki czymś gorzkim albo niemiło kotu pachnącym (z mojego doświadczenia najgorszy dla kota jest zapach banana 8O )

No ale jak Minia się będzie wtedy czuła :roll: .. ze śmierdzącymi cyckami :lol:
Może lepiej jednak w kubrak ubrać.
Ja mam kubraczek pooperacyjny w domu, wyprany po poprzedniej pacjentce - mogę Ci Asia podrzucić jutro?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 30, 2010 21:38 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

mpacz78 pisze:
taizu pisze:Posmarować cycuszki czymś gorzkim albo niemiło kotu pachnącym (z mojego doświadczenia najgorszy dla kota jest zapach banana 8O )

No ale jak Minia się będzie wtedy czuła :roll: .. ze śmierdzącymi cyckami :lol:
Może lepiej jednak w kubrak ubrać.
Ja mam kubraczek pooperacyjny w domu, wyprany po poprzedniej pacjentce - mogę Ci Asia podrzucić jutro?


Po 17?
Śmiało :) powinnam juz być w domu, szaleję jutro na uczelni...
Zaginęła mi karta zal-egz...bomba...znalazłam...tak to jest jak na studiach jest więcej osób o takim samym nazwisku...bombunia...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw wrz 30, 2010 21:40 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Marzę o wyadoptowaniu którejś z muszkieterek... jedzą 8O że głowa mała...
Zostało mi puszek na parę dni... i chyba pobawimy się w mielone serducha wołowe...tak żeby nie było monotonnie...
Saldo mamy takie jakie mamy...cóż...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw wrz 30, 2010 21:43 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

dr nie chce mnie podliczyć za Nadię... minął tydzień, dzwoniłam i się upominałam... może po weekendzie... trochę zabiegany jest...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw wrz 30, 2010 22:21 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

No, zabiegany jest. Wczoraj wpadłam chwilę przed 19.00 (o 19 zamykają) a w poczekalni było jeszcze 3 klientów, w efekcie dr wyszedł po 20.00, a jeszcze ciągle mu zwozimy kotki na sterylki w ramach akcji z UM, i mają na szpitaliku kociak od menial oraz od jura kociaki od Kini...roboty po pachy.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 01, 2010 13:21 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Gaguś wreszcie ząbkuje :)

Hoga już kończy, ale obydwie zapach z pyska mają... cudny :twisted:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt paź 01, 2010 13:41 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Mratawoj zrobił wczoraj sobie dietę BARF. Złapał mysz- najpierw jedną i zwłoki złożył pod jabłonią. Potem drugą - i tę, jako mniejszą i chyba bardziej kruchą, zeżarł na trzy kąski jeszcze żywą. Potem się oblizał i poszedł w świat zostawiając mnie ze zwłokami. Wieczorem położył się na poduszce i czkał mi tą zeżartą myszą prosto w nos. Waliło potwornie.
Nie da zapomnieć, że jest drapieżnikiem...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt paź 01, 2010 21:28 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Mrata pisze:Mratawoj zrobił wczoraj sobie dietę BARF. Złapał mysz- najpierw jedną i zwłoki złożył pod jabłonią. Potem drugą - i tę, jako mniejszą i chyba bardziej kruchą, zeżarł na trzy kąski jeszcze żywą. Potem się oblizał i poszedł w świat zostawiając mnie ze zwłokami. Wieczorem położył się na poduszce i czkał mi tą zeżartą myszą prosto w nos. Waliło potwornie.
Nie da zapomnieć, że jest drapieżnikiem...

:ryk:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie paź 03, 2010 9:11 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Jutro poniedziałek, początek roku akademickiego... idę na zajęcia , mimo iz nie wiem co ze mną...

W mieszkaniu jest 7kotów...
I tak się zastanwiam ile tymczasów będę mogła mieć ?
Dwa własne...5 tymczasów... myślę , że 4-5kotów to jeszcze nie dramat finansowy i jakoś dam radę...

Najłatwiej byłoby mi mieć tyklo 4kę kotów łącznie- mam tylko dwa transporterki i tak mogłabym jeździć do domu...

Leo i Lea...Leo poooooowoli załapał kuwetkę...
Lea zarasta , grzybek się goi...za to Leo, po antybiotyku...wyłysiał...
Pupa mu się goi...robali nie ma...

Gaguś ...jest tak zaglucona, że dałam jej antybiotyk, bo się dławi ...
Nie wiem , immunodol nie pomaga...

Kalunia siedzi obok mnie, Gaga wyciąga wczorajszy popcorn z miski.
Hoga się opala...

Palę w piecu...Tina sobie ucho upalila... drzwiczki do pieca się bardzo rozgrzewają...tak , że ja sobie paluchy poparzyłam , a Tina postanowiła się otrzeć o drzwiczki...w zasadzie ocierała się o kant pieca i tak zjechała i zahaczyła głową...pisk i krzyk...rozdrapała...
Hoga piec też lubi... nie śpi juz ze mną...Gaga też i Kala o mnie zapomniała... wszystkie się przytulają do pieca...
Nie wiem czy mam być zazdrosna :)

Leo i Lea zarazili mnie grzybem... także mam powtórkę z rozrywki...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie paź 03, 2010 10:20 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Asia, dzwoniłam wczoraj ale oczywiście dodzwonić się do Cie to masakra :roll: Chciałam podrzucić $ na kociaki...
Dobrze wiesz że czuję się zobligowana łożyć, dokładać do utrzymania "moich" kociaków...
No i ogłaszam, ogłaszam, licząc że znajdą w końcu domki :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 70 gości