Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 29, 2011 17:55 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Czy weci nigdy Ci nie zaproponowali Zylexisu niki2117?
U moich białaczkowych kotek bardzo dobrze się sprawdza na podniesienie odporności, bo nie tolerują Immunodolu Cat.
Podaje się go w zastrzykach 3 razy, cena jednego to 50 zł.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 29, 2011 18:00 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

niki2117 pisze:A tak z ciekawości,bo muszę się przygotować na to.
Ile kosztuje takie badanie,tak pi razy,bo chociaż różne lecznice i ceny to tak na oko chciałabym wiedzieć z jaką kwota się liczyć.


Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ja płaciłam ok 100 zł tylko, że podobno więcej kosztowała wysyłka do Niemiec. Myślę, że może to zależeć od tego czy badanie jest robione na miejscu czy wysyłają gdzieś.
Obrazek

Szelka

 
Posty: 64
Od: Pon maja 31, 2010 0:04

Post » Sob sty 29, 2011 18:17 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Szelka dzięki wielkie za info.wiem,że ceny różne i zależy gdzie się badanie wykonuje,ale w przybliżeniu dobrze znać cenę,choć trzeba brać poprawkę :)

Kasia86 -Wet zaproponował mi ostatnio i na pewno się zdecydujemy w przyszłym tygodniu.W tym nie dałam już rady finansowo,gdyż tajemnicza choroba Megi i jej diagnozowanie i leczenie w ciągu ostatnich 10 dni pochłonęło wszystko co miałam i wydałam do tej pory ponad 600zł,wet dawał nam rabaty i wykonywał powtórne rtg i usg za free,ale w chwili obecnej mam fatalną sytuacje finansową,więc muszę kasę najpierw wykombinować :(
Do środy była na kroplówkach plus kilka zastrzyków,hospitalizacja,convy,rtg,2 x usg,testy na pp.Do poniedziałku jeszcze na zastrzyki jeździmy.
Po skończeniu zastrzyków na pewno Zylexis zastosujemy i w między czasie będę chciała zbadać ten szpik,a potem zrobić endo jelit jeśli szpik nic nie wykaże,bo jednak takie zapalenie się nie bierze samo z siebie.
A myślicie,że szpik może lepiej zbadać przed podaniem Zylexisu?
Czy nie wpłynie on na ewentualny wynik badania?

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Sob sty 29, 2011 18:25 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Ja bym zbadała szpik, lub powtórzyła test ale w Laboklinie w Warszawie, dopiero po dwóch miesiącach od podania Zylexisu.
Po podaniu u moich kotek Virbagenu Omega (koszt 3000 tyś) zrobiłam test po 3 miesiącach, o ile dobrze pamiętam.
Musisz kicie bardzo dobrze odżywiać i zero stresu.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 29, 2011 18:28 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

niki2117 myślę, że nie więcej niż 50 zł, to jest najczęściej od razu z morfologią :)
Zylexis tylko podnosi odporność, nie wpływa na białaczkę więc test możesz zrobić przed lub po podaniu. :)
kasia86 czy wynik testu masz teraz ujemny?
Obrazek

Szelka

 
Posty: 64
Od: Pon maja 31, 2010 0:04

Post » Sob sty 29, 2011 18:34 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

To zależy, i tak i nie.
U kotki dodatniej po podaniu Zylexisu kolejne testy ujemne w Laboklinie.
U opisywanych wyżej, dalej dodatnie ale kotki bezobjawowe.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 29, 2011 19:28 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

kasia86 pisze:Ja bym zbadała szpik, lub powtórzyła test ale w Laboklinie w Warszawie, dopiero po dwóch miesiącach od podania Zylexisu.
Po podaniu u moich kotek Virbagenu Omega (koszt 3000 tyś) zrobiłam test po 3 miesiącach, o ile dobrze pamiętam.
Musisz kicie bardzo dobrze odżywiać i zero stresu.


Odżywiana jest bardzo dobrze,większość diety ma gotowanej,bo taką woli.Głównie jada kurczaczka albo indyczka gotowanego,tuńczyka co jakiś czas,bo go uwielbia,saszetki Perfect Fit,bo takie tylko chce jeść,a wypróbowałam naprawdę wszystkich dostępnych łącznie z :Bozitą,Miamour,Animondą itp.
Jako dodatek dostaje karmy suche sensitive,bo nie wiadomo co z tymi jelitami,choć głównie jadała Acanę.Niestety za suchymi nie przepada i muszę je jej przemycać w mokrym,albo zalewać kocim mlekiem.
cho
Ze stresem mamy większy problem,bo póki co ma stany lekowe cały czas, bywają chwilowe poprawy.Była na Relanium podczas ostatnich kilku dni.Od dziś już Relanium nie dostaje za to podaje jej Kalm Aid.Oczywiście nikt jej nie stresuje,ma spokój,miłość,w domu nie ma dzieci ani hałasów,nikt jej nie dotyka jeśli ona nie chce,jak pozwala to jest wypieszczona na maxa,ale to kicia po przejściach,a u mnie jest niecałe 2 miesiące,więc ma jeszcze różne zachowania.

W przyszłym tygodniu zrobimy testy i od razu zaaplikujemy jej pierwszą dawkę Zylexisu.
Wolę zrobić tak niż potem zamartwiać się,że może wynik wyszedł zafałszowany przez podanie tego specyfiku,nawet jeśli tak by miało nie być to panikara jestem :oops:
Ostatnio edytowano Nie sty 30, 2011 1:53 przez niki2117, łącznie edytowano 1 raz

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Sob sty 29, 2011 20:05 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Bardzo dobry na stres jest Stresnal, dajesz po 1ml w strzykawce 2 x1.
Próbowałaś kici dawać karmę RC Calm?

Z Relanium mam bardzo złe doświadczenia (kotka była bardzo pobudzona po nim).
Pamiętaj, że każde ciąganie kotki do weta jest bardzo stresujące dla niego i wtedy wyniki morfologi mogą tez wyjść zafałszowane.
Ja ostatnio po przyjściu od wetki z kotami, straciłam mojego Miecia. Umarł na serce. :cry:

Zrobisz jak zechcesz, ale ja bym dała kotce trochę czasu na dojście do siebie, a nie robiła na siłę badań dla swojej ciekawości.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 29, 2011 20:29 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

kasia86 pisze:Bardzo dobry na stres jest Stresnal, dajesz po 1ml w strzykawce 2 x1.
Próbowałaś kici dawać karmę RC Calm?

Z Relanium mam bardzo złe doświadczenia (kotka była bardzo pobudzona po nim).
Pamiętaj, że każde ciąganie kotki do weta jest bardzo stresujące dla niego i wtedy wyniki morfologi mogą tez wyjść zafałszowane.
Ja ostatnio po przyjściu od wetki z kotami, straciłam mojego Miecia. Umarł na serce. :cry:

Zrobisz jak zechcesz, ale ja bym dała kotce trochę czasu na dojście do siebie, a nie robiła na siłę badań dla swojej ciekawości.


Nie chodzi tu o moją ciekawość jeśli tak to zrozumiałaś,tylko o zdrowie kota.
Jeśli choruje bez powodu to szukam i niestety kosztem stresu i kota i swojego.
Staram się go zminimalizować,ale pozbyć się go póki co nie da.
I tak w poniedziałek musimy się stawić jeszcze u weta na zastrzyki,więc chcąc nie chcą stres będzie miała,a skoro jest chora to muszę ją leczyć.
Chodzi mi tylko o zdrowie kotki,bo wyniki były robione 3 razy i za każdym razem są gorsze.Kotka dostaje dziwnych infekcji i nie wiadomo jakich i skąd.
Więc to nie moja ciekawość,a mus diagnozowania,bo nie mam siły patrzeć na to jak cierpi.

Ja z Relanium w ostatnich dniach mam bardzo dobre przeżycia,kicia dostawała 1/10 dawki usypiającej na wzmożenie apetytu co przy okazji zadziałało na nią wyciszająco i te dni były wspaniałe,pierwszy raz była taka spokojna i ufna.

A jeśli chodzi o karmy to RC nie chce wcale jeść choćbym przemyciła w mokrym jedną kulkę to nie ruszy jedzenia wcale.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Sob sty 29, 2011 23:52 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Niki2117, z tego co zrozumiałam chcesz zbadać koteczce szpik, żeby potwierdzić lub wykluczyć białaczkę, tak? Takie badanie przeprowadza się pod narkozą, a jak wiadomo ona bardzo osłabia organizm (zwłaszcza u kotów białaczkowych nie jest wskazana i jest dość ryzykowna). Musisz sama się zastanowić czy warto w ten sposób dodatkowo obniżać koteczce odporność i ją tym stresować (zwłaszcza, że piszesz, że kotka jest dość słaba). Może warto pomyśleć o testach PCR, które w przeciwieństwie do testów Elisa (tzw. paskowych) dają dość wiarygodne wyniki. Cena takie testu to ok. 100zł, gdyż krew wysyłana jest na ogół do Niemiec.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 30, 2011 1:38 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

No to się nie zrozumieliśmy i to chyba z mojej winy,bo ja już sama nie wiem czego szukać i co badać-wybaczcie,bo nie dopisałam potem o co mi chodzi :oops: .
Najpierw faktycznie pisałam o badaniu szpiku,bo naprawdę z niewiedzy mojej nie wiedziałam czego się chwycić,ale poczytałam trochę i przemyślałam to dokładnie.
Chcieliśmy też zrobić badanie endo,ale póki co też odpadło przez właśnie jej stan,bo przy obu potrzebne jest znieczulenie całkowite.
Nie jest już taka słaba i ładnie dochodzi do siebie,ale wypadało by ją doprowadzić do normalnego stanu "używalności",a przede wszystkim podnieść jej trochę chociaż odporność,bo póki co spędza mi to sen z powiek :(
Strasznie się o nia martwię.
Planuje zrobić właśnie te testy PCR o których istnieniu nie wiedziałam nawet :oops:
I serdecznie dziękuję za tą informację :1luvu:
Spadłyście mi z tym z nieba.
Muszę wykluczyć lub potwierdzić co się uda,bo nie chcę by była leczona na chybił trafił lub tylko objawowo,a przyczyna będzie nie znana,bo nie na tym to polega.
A,że idę z niuńką w poniedziałek do weta to przy okazji jednego stresu zrobiłabym wszystko,żeby jej później nie ciągać ze sobą.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Nie sty 30, 2011 4:07 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Trzymam kciuki za dobre wyniki, ale póki co traktowałabym kotkę jakby miała białaczkę (skoro nic innego w badaniach do tej pory nie wyszło) - skupcie się na leukopenii i na dalszym podnoszeniu odporności. Pamiętaj również, żeby nie stosować leków sterydowych u swojej kotki (jeśli nie ma takiej potrzeby) - one również obniżają odporność, a twój kotek i tak ma już niską liczbę leukocytów.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 30, 2011 11:24 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

larentia pisze:Trzymam kciuki za dobre wyniki, ale póki co traktowałabym kotkę jakby miała białaczkę (skoro nic innego w badaniach do tej pory nie wyszło) - skupcie się na leukopenii i na dalszym podnoszeniu odporności. Pamiętaj również, żeby nie stosować leków sterydowych u swojej kotki (jeśli nie ma takiej potrzeby) - one również obniżają odporność, a twój kotek i tak ma już niską liczbę leukocytów.

Właśnie cały czas o to mi chodzi!

Testy robiłam w Laboklinie.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sty 31, 2011 10:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Witam :D

Test PCR kosztuje 160 zł dla jednego kociaka , razem z wysyłką do Niemiec. Jeżeli kilka kociaków to za wysyłkę płaci się tylko raz 20 zł , więc za dwa koty zapłaciłam 300 zł.
Ja tyle płaciłam teraz w styczniu. Robiłam w vetki w Krakowie.

Dadanie daje 100 % pewność. Za testy paskowe płaciłam po 60 zł, ale kreski były blade i weterynarz sam nie wiedział jak to ocenić, dlatego zrobiłam PCR i już wiem, że niestety moje dwa pupile maja tego wstrętnego wirusa.

Martan23

 
Posty: 65
Od: Sob wrz 05, 2009 8:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 01, 2011 23:42 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Dziewczyny, z podnoszeniem odporności też trzeba uważać. Niestety istnieje ryzyko uszkodzenia nerek (poprzez tworzenie kompleksów immunologicznych), mój białaczkowy Gluś był właśnie takim przykładem, rozwinęła się u niego pnn, mimo młodego wieku.

Niki musisz poznać kotkę, bo tak naprawdę nie wiesz jaki poziom leukocytów jest dla niej "normalny", niektóre koty mają po prostu obniżony poziom i niczego złego to nie powoduje.

Do doraźnego podniesienia leukocytów nadaje się np. Neupogen, naprawde podnosi szybko, ale u nas działał tylko w trakcie podawania. Najbardziej trwale podniósł białe Zylexis (nawet lepiej niż Virbagen).

I zgadzam się w 100% z Dziewczynami, że stres trzeba możliwie zminimalizować.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: PortaMrs i 47 gości