

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jessi74 pisze:pani Ania jednak nie chce oddać kotków do innego domu tymczasowegomówi że jest im tam dobrze i mają dobre warunki
ossett pisze:jessi74 pisze:pani Ania jednak nie chce oddać kotków do innego domu tymczasowegomówi że jest im tam dobrze i mają dobre warunki
Jak sobie doładuję kartę(ale dopiero za parę dni, chyba, że ją spotkam na żywo ) to z nią o tym porozmawiam.
Chyba nie chce czekać aż kolejny kot będzie, jej zdaniem, nadawać się do uśpienia.
Ja tego nerwowo już tego nie wytrzymuję. Nie mam tak silnej psychiki jak te koty.
Przywiązuje się do nich, to zrozumiałe, ale skoro nie może ich trzymać w domu (musiałaby się rozwieść i mniej kochać porządek w domu) to powinna zrozumieć , że trzymanie kota w klatce, a ten loch jest taką niezbyt dużą klatką, przez długie miesiące, a nawet lata jest OKRUCIEŃsTWEM i znęcaniem się nad zwierzętami.
Przecież wkrótce wiosna i znowu się jej jakieś koty do ratowania trafią.
Poza tym przecież ten lokator ją naprawdę atakuje...
Jessi, błagam, nie dawaj za wygraną.
Tak wygląda ta piwnica o wymiarach nie większych niż 10m2( i dodatkowo zastawionej gratami
na tej powierzchni). Teraz są tam cztery młode już dojrzałe kocurki.
Widać Mrusia (na szczęście już w DT), który po roku tam spędzonym był przez nia przeznaczony do uśpienia.
Tiger tam się urodził i siedzi już 8 miesiąc, a reszta trafiła tam w wieku ok 6 tygodni i też siedzi więcej niz pół roku chyba.
natasza25 pisze:Szanujemy p. Anię za to co robi i myślę że jest bardzo rozsądna osobą i wiem że zależy jej na udanych adopcjach. Może po prostu nie zna nas za dobrze i nie ma zaufania do nas.
Porozmawiaj , może uda ci się coś zdziałać, może zmieni zdanie i któryś kotek dostanie szanse
ossett pisze:natasza25 pisze:Szanujemy p. Anię za to co robi i myślę że jest bardzo rozsądna osobą i wiem że zależy jej na udanych adopcjach. Może po prostu nie zna nas za dobrze i nie ma zaufania do nas.
Porozmawiaj , może uda ci się coś zdziałać, może zmieni zdanie i któryś kotek dostanie szanse
Porozmawiam z p. Anią;byłam pewna, że ma do Was zaufanie i nie będzie problemów.
Dzisiaj na Traugutta(w pobliżu apteki) przejechany został kot o ładnym futerku w różnych odcieniach brązu. Tylko to futerko i krwawa miazga została-ale musiał być to kot pręgowany.
Duży tam ruch i to futerko ciągle tam jest na jezdni.
jessi74 pisze:jednego kotka może też zzuzu wziąć do dta Figaro - w razie potrzeby nie jednego a dwa
czyli to razem 3
jessi74 pisze:jednego kotka może też zzuzu wziąć do dta Figaro - w razie potrzeby nie jednego a dwa
czyli to razem 3
natasza25 pisze:jessi74 pisze:jednego kotka może też zzuzu wziąć do dta Figaro - w razie potrzeby nie jednego a dwa
czyli to razem 3
i to wcale nie jest żart![]()
jessi74 pisze:o rany .... mam nadzieję że to nie ten sam co się kręcił w okolicach placu Zgody- wyczytałam dzisiaj na ogłoszeniu w lecznicy
zresztą co to zmienia ten sam- nie ten sam![]()
ossett pisze:natasza25 pisze:jessi74 pisze:jednego kotka może też zzuzu wziąć do dta Figaro - w razie potrzeby nie jednego a dwa
czyli to razem 3
i to wcale nie jest żart![]()
Tylko proszę o odrobinę cierpliwości i Figaro i zzuzu, bo czasem pertraktacje z p. Anią są trudne, no ,ale ona kocha te koty i chce ich dobra.
jessi74 pisze:natasza25 pisze:jessi74 pisze:jednego kotka może też zzuzu wziąć do dta Figaro - w razie potrzeby nie jednego a dwa
czyli to razem 3
i to wcale nie jest żart![]()
Tylko proszę o odrobinę cierpliwości i Figaro i zzuzu, bo czasem pertraktacje z p. Anią są trudne, no ,ale ona kocha te koty i chce ich dobra.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 65 gości