30 głodnych kotów- zajezdnia autobusowa

gayae trzymam kciuki :ok:

Mamy następne trzy sztuki,u mnie kotka szylkretka.u Monisi niewiadomoco w dwóch egzemplarzach

podziwiam Monikę z Iwonką,sztukę łapania na podbierak maja opanowana do perfekcji :1luvu:

gdzie tam do nich takim amatorom jak ja z TŻetem

moja Balbinka,tam dawała sie pogłaskac przy karmieniu,w domu dzicz,teraz już trochę spokojniejsza,ale dziczka

Moryc będzie miał dom(który ma już kota ode mnie)wzruszeni jego losem,przyjadą po niego w poniedziałek-imię już mu nadali
a kotecek dał się pięknie i grzecznie wykąpac,wyczesac,jest 100% kuwetkowy i miziasty,głodowanie nadrabia siedząc przy misce

gayae pisze:podziwiam Monikę z Koleżanką,sztukę łapania na podbierak maja opanowana do perfekcji
gdzie tam do nich takim amatorom jak ja z TŻetem

Możesz porobić zdjęcia, jak je łapią?

Monika, gdzieś to tu opisywała, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić... Jedna osoba zarzuca siatkę na kota, a druga go obezwładnia - jak? Musi mieć chyba grube rękawice? A te koty, jak potem odplątujecie z siatki? Nie zaplątują się za mocno?

Chyba faktycznie Monika występuje w stylowych rękawicach, coś mi się kojarzy z relacji połapankowych :mrgreen:

Przydałaby się klatka-łapka... Ale obiecuję, że jak będzie kasa na koncie na taki cel, to filia w Świnoujściu dostanie klatkę-łapkę. Minimum jedną. Można mnie trzymać za słowo :mrgreen:

Dziewczyny, super Wam ta akcja idzie :ok:

Moryc, poszczęściło ci się farciarzu

Gayae, strasznie się cieszę!

Edit: A tak się pokusiłam o mały bilansik akcji jeszcze.

1. Maciuś - wykastrowany, wypuszczony
2. Moryc - wykastrowany, znalazł dom
3. Vivaldi - wykastrowany, przeznaczony do adopcji
4. czarno-biały kocur 1 - wykastrowany, wypuszczony
5. czarno-biały kocur 2 - wykastrowany, wypuszczony
6. szylkretka (pierwsza panna!) - czeka na zabieg
7. na razie niewiadomoco - czeka na zabieg
8. na razie niewiadomoco - - czeka na zabieg

Monika, zerknij jak będziesz miała chwilę, czy taka oferta Vivaldiego styknie http://www.kociadolina.pl/adopcje,139,Vivaldi.html

Nie byłam pewna co do wieku, więc w razie czego poprawię.

Gayae, napisz mi kilka słów o Twojej szylkreci oraz info, ile kotka może mieć lat (może być na pw), żebym mogła przygotować ofertę.

Oferta Balbiny http://www.kociadolina.pl/adopcje,140,Balbina.html

Na razie wrzuciłam Vivaldiego tylko dodatkowo na allegro. Potem porobię oferty obu kotów na pozostałych stronach.

dwa koty juz po zabiegu to czarno-biały kocur i czarna koteczka

Balbina wreszcie przytomna,sterylka była z komplikacjami,bo kotka w pełnej rui.wet miał pełne ręce roboty bo i krwotok i wybudzała się w trakcie,trzeba było dowalic więcej usypiacza,
niestety przez to rekonwalescencja będzie trochę dłuższa

jest bardzo przyjazna,mizia się o ręce,woła do siebie koty i ludzi,sama podstawia się do głaskania jak tylko widzi że coś chcę przy niej zrobic

straszne że w stadzie które tylko miało byc sterylizowane,jest tak duzo kotów w pełni domowych,ja trafiłam 2 na 2,
zarówno Moryc jak Balbinka musiały byc z domu bo znają wszelkie domowe odgłosy,nawet odkurzacz ich nie płoszy

a to dzisiejszy Vivaldi

1. Maciuś - wykastrowany, wypuszczony
2. Moryc - wykastrowany, znalazł dom
3. Vivaldi - wykastrowany, przeznaczony do adopcji
4. czarno-biały kocur 1 - wykastrowany, wypuszczony
5. czarno-biały kocur 2 - wykastrowany, wypuszczony
6. Balbina - wysterylizowana, przeznaczona do adopcji
7. czarno-biały kocur 3 - wykastrowany, wypuszczony
8. czarna kotka - wysterylizowana, wypuszczona

:ok:

monika74 pisze:a to dzisiejszy Vivaldi

Kochan kocisko

Rude mają branie :ok:

15 kwietnia Monika zamieścila zdjęcia kotow z Kujawskiej
Na zdjęciu Moryc i Balbinka. Żyły jako dzikie koty w takich warunkach

wczoraj wyglądały tak

Moryc wystawia brzuszek do głaskania,Balbinka jeszcze nie w formie po sterylce,póżniej postaram się o jej sesję zdjęciową

Ale miziak :1luvu:

gayae czy posiadasz jeszcze jakieś fotki Balbiny w warunkach domowych?
Jeżeli tak to proszę o pilne przesłanie na adres internet.toz@o2.pl Dzięki

przykro,ale więcej dobrych fotek Balbiny nie mam,za słaby aparat i wszystkie w ruchu są rozmazane

u mnie w domu Wojaczka,dzis ma sterylkę,i bedzie czekac na jakis DT lub DS
nie mogła dłużej zostac w budynku jednostki,a na dwór nie chcieliśmy wystawic
jest miła ale nie może pogodzic sie z moim stadem
mam wojnę w domu a brak izolacji,szkoda mi ją w klatce trzymac bo domowa ale jak się nie poprawią stosunki,to będę musiała
no i problem ze stadem z Kujawskiej,bo brak miejscówek na przetrzymanie po sterylkach :cry:

30 głodnych kotów- zajezdnia autobusowa

Kto przegląda forum