Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 28, 2011 22:25 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

co za koszmarny dzień.. :(

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 29, 2011 9:41 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Czy juz coś wiadomo? Sa wyniki?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto mar 29, 2011 22:09 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

początki cukrzycy, cukier we krwi ponad 200, w moczu 4 plusy, nerki i wątroba ok, z oczami tak sobie. Marcysia jest dzielna ale trzymajcie dalej mocno

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 30, 2011 21:40 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

jutro kontrola krwi i moczu pod kątem cukru

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 06, 2011 8:04 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Marcysia wróciła do domu, padły sobie z Babcią w objęcia, płacząc jedna przez drugą. Panna już nie cierpi mojego męża, bo ten jeszcze robi jej zastrzyki. Jest na renalu mieszanym z diabetic'kiem, ponoć ma to jej wystarczyć dla utrzymania formy.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 06, 2011 8:28 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Tweety pisze:Marcysia wróciła do domu, padły sobie z Babcią w objęcia, płacząc jedna przez drugą. Panna już nie cierpi mojego męża, bo ten jeszcze robi jej zastrzyki. Jest na renalu mieszanym z diabetic'kiem, ponoć ma to jej wystarczyć dla utrzymania formy.

Biedna seniorka :(
Mam nadzieje, ze dieta jej wystarczy.
Dlaczego ona ma renal, przeciez pisałaś, ze nerki ok?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro kwi 06, 2011 8:35 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

miszelina pisze:
Tweety pisze:Marcysia wróciła do domu, padły sobie z Babcią w objęcia, płacząc jedna przez drugą. Panna już nie cierpi mojego męża, bo ten jeszcze robi jej zastrzyki. Jest na renalu mieszanym z diabetic'kiem, ponoć ma to jej wystarczyć dla utrzymania formy.

Biedna seniorka :(
Mam nadzieje, ze dieta jej wystarczy.
Dlaczego ona ma renal, przeciez pisałaś, ze nerki ok?


ale ponowne i dodatkowe badania wykazały, że to ciśnienie w oczkach to jednak z dużym prawdopodobieństwem od nerek. Pobędzie na nim trochę i zobaczymy jak się to przełoży na stan ogólny.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 06, 2011 15:57 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Tweety pisze:Marcysia wróciła do domu, padły sobie z Babcią w objęcia, płacząc jedna przez drugą. Panna już nie cierpi mojego męża, bo ten jeszcze robi jej zastrzyki. Jest na renalu mieszanym z diabetic'kiem, ponoć ma to jej wystarczyć dla utrzymania formy.


:) dobrze że jest już w domku i z Babcią

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 07, 2011 16:54 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Ja wczoraj dopadłam Majeczkę w jej kuchennym namiociku. W ogóle się nie zastanowiła nad ucieczką, nadstawiła główkę i zaczęła się wywijać :D A na Kocimskiej to tylko na rurze pod sufitem miałam okazję ją podziwiać.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Nie kwi 10, 2011 18:39 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Marcysia chyba się przelękła, że to przez to, ze nie chce pozwolić się wziąć na ręce to Babcia ją oddała w obce miejsce :wink: teraz można ją nosić tam i z powrotem, no ok, Babcia może, reszta nie zasłużyła :) No i oczywiście słyszymy od Babci o barbarzyństwie i morzeniu kota głodem, bo kto to widział tylko na suchym jak ona i mięsko i rybkę i w ogóle jesteśmy beznadziejni ....

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 10, 2011 20:51 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Sadyści, nie? :mrgreen:

Mój ojciec mi mówił, że jakby ktokolwiek doniósł na mnie jak ja podaję kotu tabletkę, to bym dostała zakaz zbliżania się na kilometr do zwierząt :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw kwi 14, 2011 13:01 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

a Pchełka jak się sprawuje?

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 04, 2011 21:33 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Tunisia pisze:a Pchełka jak się sprawuje?


świeżutki mailik od Pani Agnieszki, opiekunki opiekunki Pchełki :)
"Chciałam donieść, że Pchełka miewa się świetnie u Pani Basi. Teraz jest to już całkiem przymilasta kota. Nocami rozrabia, biegając po mieszkaniu i stole:-) a w ciągu dnia towarzyszy nam w różnych zajęciach. Miziania nigdy nie ma dosyć. :-) Dzis rano, gdy przyszłam do podopiecznej Pchełka spała Pani Basi na .....głowie:-). Nie daje się brać na ręce i nie wskakuje na kolanka, ale chętnie biega za myszką i uwielbia czesanie. Myślę, że starsza kotka to był faktycznie bardzo dobry pomysł dla starszej Pani."

A Marcysia oczywiście kocha Babcię nad życie, z dziką wzajemnością, tylko ją miziać i miziać:) z zaznaczeniem, że to oczywiście babcina koteczka i niczyja więcej :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 05, 2011 5:00 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

Kochane seniorki :1luvu:
Żeby jeszcze Majeczce się udało!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lut 02, 2012 23:54 Re: Kraków, osiem kotów w pustym mieszkaniu

a Majeczka dalej czeka ..

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 756 gości