Dzis bylam na spacerze z psami Justy, najpierw panowie, potem Mycha, ktora jak na ironie chciala sie ze mna bawic w kotka i myszke

Wiadomo, kto w tym przypadku jest kto

Najpierw nie chciala wyjsc na dwor, bo byla tylko ze mna, bez Justy (grypsko znow panuje i ja chyba wlasnie dopadlo)
Potem nie chciala wrocic do domu... Cwaniara

Dzis sie troche pobawilam z Primka, Tygrysem i Amelka. Zrobilam im taki dluzszy sznureczek z muliny, tak jak kiedys mlodziez bransoletki robila supelkowe. Niby nic takiego, ale jesli da sie tym bawic, to mrusie sa na TAK!

Z Prima troche pogadalysmy, tzn.ja powiedzialam jej, co mysle o tym jej domku, ze sie ciesze bardzo, bo na to zasluguje, oraz ze domek ma ja szanowac i kochac taka jaka jest, choc moze ma troszke charakterek, ale poza tym jest bardzo madra koteczka. Powiedzialam jej, ze mam nadzieje, ze sie szybko z duza dogadaja i beda razem w zgodzie i wielkiej milosci zyly dluuuuuuuuuuuuuuuugie, szczesliwe lata

Prima zapewnila mnie, ze sobie poradzi, w koncu jest dama niezwykle zaradna

Prosilabym o wiecej info o tych dlugowlosych pieknotkach matce i corce. Wrzuce je na NK.