Jakby ksiądz powiedział czasem coś oficjalnie, to na pewno przynajmniej na niektórych by zadziałało - a to już dużo.
Margaretko, nie każdy kot się przyzwyczaja

Moja teraz działa jak Edzio - z rana czatuje, aż dotknę nogą podłogi i nawet w weekendy daje pospać, ale jak tylko kapcie włożę, to już zaczyna się awanturować o śniadanie. Za to poprzednia mnie budziła świątek-piątek o siódmej obwąchując mi twarz i wtykając mi wąsy do nosa przy okazji. Wrażenie bezcenne

Przy tym bardzo szybko odskakiwała, miała niezły ubaw chyba, że się wściekam
