joshua_ada pisze:Dziś pierwszy nadający się do wpisania wyczyn dietetyczny Misi.
Panna zjadła 1/2 śniadania, cały obiad oraz wessała kolację
Przyczyny moga być w:
1. odbudowanym zaufaniu do nas (Misia nie ucieka, można obok niej przejść bez strachu, miziankuje tak, że Krówki mogą być zazdrosne);
2. zdegustowaniu wobec innej formy przyjmowania pokarmu (wg trzyrazym kroplówka nie przypadła Misi do gustu i postanowiła nie szykować się więcej na takie wątpliwe wrażenia
3. zmianie miski na wspólną z Kropkiem - jedna podłużna miska przepołowiona przegródką (spróbowałam takiego pomysłu, kiedy przypomniałam sobie, jak Miśka uwielbiała wpychać się innym kotom z podwórka w miskę. Ona musiała mieć towarzysza jedzenia. Teraz je z Kropkiem, a że Kropek jak świnka wszystko zje, Misia czując oddech konkurencji - wciamuje wszystko co jej się da. Tzn. od wczoraj, bo wczoraj kupiłam taką miskę).
I oby tak dalej było.
To są naprawdę dobre wieści.
) niewiele się dzieje... właściwie działo do wczoraj. Stado odrobaczone, raczej skutecznie zważywszy na zawartość kuwet.
a pracować bez klawiatury się nie da. Chodzi mi tymi swoimi cudnymi łapkami po klawiszach i pac, pac, i "głaszcz mnie!" 
potwory 
Ale mam niejasne wrażenie, że rozwiązanie problemów Misi - rozwiąże problemy Naleśnika - Ada, przecieracie mi szlak kochana 